Żar Pieniny Spiskie szlak z Dursztyna

Żółta tabliczka wisząca na drzewie, oznaczająca szczyt ŻAR (883 m n.p.m.) w Pieniach SpiskichPrawdę mówiąc to była zupełnie nieplanowana wizyta w  Pieninach Spiskich.  Niespełna godzinę wcześniej zeszliśmy z  gorczańskiego szlaku  po wizycie w  Kolibie na Łapsowej Polanie  (opis trasy w przygotowaniu).  Byliśmy dobrze z czasem i stwierdziliśmy, że skoro przejechaliśmy tyle kilometrów z  Bielska – Białej  w  Gorce,  żal było wracać do domu tak wcześnie.  Tym sposobem podjęliśmy spontaniczną decyzję o zdobyciu  Żaru w Pieninach Spiskich.

Wybraliśmy  szlak czerwony  biegnący z malowniczej wsi leżącej u podnóża naszego celu  Żaru,  noszącej nazwę  Dursztyn. Co zyskaliśmy? Spokój na szlaku, wspaniałe, choć trochę zachmurzone widoki na  TatryGorce  oraz zabawne wspomnienia 😅 Szlak ten, a raczej jego większa część była nam doskonale znana, ponieważ trzy lata temu mieliśmy nieudaną próbę zdobycia  Żaru  właśnie tym szlakiem z synkiem i jego wózkiem. Niestety podejście na  czerwonym szlaku  okazało się zbyt wymagające. To była jedyna trasa, na której polegliśmy wędrując po górach z dzieckiem i jego karocą.

Trasa:  Dursztyn (szlak czerwony) – Dziura Mutiego – Żar – powrót tą samą trasą

Data:  3 październik 2020

Dystans: 7.70 km

Czas trwania:  około 2:10 h (sam przemarsz z sześcioletnim dzieckiem)

Minimalne wzniesienie:  689 m

Maksymalne wzniesienie:  920 m

Parametry z aplikacji endomondo

Dursztyn parking

Wieś Dursztyn parking na czerwonym szlaku na Górę Żar, pole, tablica informacyjnaSamochód zostawiamy w Dursztynie po prawej strony ulicy zaraz przed tablicą:  MAŁOPOLSKA NA WYPASIE  na małym, bezpłatnym parkingu. Poniżej podaję dokładne parametry miejsca parkingowego.

Parametry parkingu GPS
Dane GPS parkingu: 49.413333, 20.195146

Tablica informacyjna - Małopolska na wypasie stojąca na czerwonym szlaku - wieś DursztynWyciągamy z bagażnika rowerek synka, zakładamy plecaki i kierujemy się  szlakiem czerwonym  wzdłuż asfaltowej drogi prowadzącej między pięknymi polami, na których pasą się szczęśliwe krówki. Szeroka droga asfaltowa biegnąca między polami - wieś DursztynKrowa, pole, wieś Dursztyn

Krowa, pole, Wieś Dursztyn, październikowe popołudniePo około 700 metrach kończy się asfalt, a droga zaczyna schodzić w dół.Turystka idąca szeroką drogą na czerwonym szlaku na Żar - Wieś Dursztyn w Pieninach Spiskich, piękne pola, w oddali widoczne pojedyncze gospodarstwaPo kolejnych 300 metrach (1 km)  znaki czerwone  naturalnie skręcają  w lewo, kończy się też asfalt.Turysta prowadzący dziecko na rowerku, szlak czerwony na Żar, wieś Dursztyn, szeroka kamienista droga idąca między polamiDochodzimy do tabliczki z napisem  Bacówka,  którą odwiedziliśmy w drodze powrotnej, kiedy to schodziliśmy z  Żaru.  Należy podejść do niej około 100 metrów. Wieś Dursztyn, tabliczka z napisem BacówkaBacówka znajdująca się przy szlaku czerwonym idącym przez Wieś DursztynOczywiście nasza wizyta w  Bacówce  również nie była planowana 😅 Wszystko zawdzięczamy tej małej łobuziarze, która odłączyła się od stada i przestraszona błąkała się dość wysoko w lesie. Sumienie nie pozwoliło nam jej tak zostawić samej w 'dziczy’. Poszliśmy zgłosić Bacy, że zabłąkana owieczka przechadza się samotnie po  czerwonym szlaku.  Wypytałam Bacy o wilki i inne zagrożenia czyhające w tych rejonach na zbłąkane owieczki w tych okolicach. Przy okazji zakupiliśmy ser owczy, który był świeżutki i smaczny. Polecamy!Biała owieczkaPrzy znaku na  Bacówkę  nasz  czerwony szlak  naturalnie skręca w lewo.  Na drodze zalega sporo błota.  Przez ostatnie dni dość intensywnie padał deszcz. Najwięcej frajdy ma nasz syn. Przejeżdżanie z dużą prędkością przez zalegające na szlaku kałuże okazują się niesamowitą atrakcją 😅Mężczyzna z dzieckiem na rowerku, wieś Dursztyn, gospodarstwa, w pobliżu lasPo chwili droga zawija w prawo. Aplikacja wskazuje, że od parkingu przeszliśmy 1.40 km, ścieżka zaczyna się piąć w górę. Po czym po około 200 metrach na moment łagodnieje. Szeroka droga, las, drzewo z oznaczeniem szlaku czerwonego w Pieninach SpiskichOset - roślinaNa polanie, przy samym  szlaku czerwonym  pasą się owieczki. Turysta z dzieckiem na rowerku, szlak czerwony na Żar w Pieninach, po prawej stronie pole, na którym pasą się owieczkiWieś Dursztyn, pole, Koń, zagroda z owcamiMamy za sobą 1.90 km (od parkingu) podejście robi się coraz bardziej strome. Momentami na chwilę łagodnieje.Mężczyzna z dzieckiem idący w górę szeroką, kamienistą droga na czerwonym szlaku w Pieninach SpiskichPnąca się droga, turysta pchający mały rowerek, dziecko

2.30 km dostrzegamy na drzewie oznaczenie, że nasze  czerwone znaki  będą skręcały w lewo. Wchodzimy na drogę leśną, która od teraz będzie szła w górę. Z każdym krokiem będzie się stawać coraz to bardziej stroma.Oznaczenie na drzewie skrętu szlaku czerwonego w lewo, DursztynSzlak czerwony na Żar (Pieniny Spiskie), droga leśnaPodejście na czerwonym szlaku na Żar, droga leśna

Po 300 metrach (2.60 km) podejście nabiera na sile. To jest najtrudniejszy odcinek na tym szlaku. Na zdjęciach nie widać jak bardzo jest stromo. Tak jak wspominałam w dniu naszej wycieczki było ślisko co utrudniało 'wspinaczkę’. Za to widoczki wyłaniające się zza drzew pozytywnie wpływały na nasze nastroje 😎 Szczególnie widok na Tatry… Szkoda tylko, że widoczność była tak mocno ograniczona.Dziecko, turysta pchający mały rowerek pod górkę na czerwonym szlaku na Żar w Pieninach, lasKrajobraz górski rozciągający się z czerwonego szlaku na Żar (Pieniny Spiskie), jesienne barwyTurysta z dzieckiem pokonujący bardzo strome pidejście na czerwonym szlaku w Pieniach na Żar

Dziecko na wąskiej ścieżce, czerwony szlak na Żar - Pieniny

Ścieżka leśna na czerwonym szlaku w PieninachWidok na Tatry z czerwonego szlaku na Żar w PieninachWidok na Tatry oraz pola z czerwonego szlaku w Pieniach SpiskichMamy na licznikach 2.90 km – podejście idzie w niepamięć. Skręcamy w prawo i kierujemy się wąską, niewymagającą ścieżką. Patrząc na lewo w oczy rzuca się  Jezioro Czorsztyńskie.  Natomiast po prawej stronie widać  tatrzańskie szczyty.Miejsce skrętu szlaku czerwonego na Żar w prawo, wąska ścieżka, turysta z dzieckiemPaździernikowa jarzębinaTurysta z dzieckiem idący bardzo wąską ścieżką leśną, na drzewach pomarańczowa jarzębina

Dziura Mutiego

Tabliczka z napisem DZIURA MUTIEGO, czerwony szlak na Żar3.40 km – po lewej stronie dostrzegamy tabliczkę z napisem  DZIURA MUTIEGO – UWAGA WLOT!  Trzeba zachować ostrożność, ponieważ jest tu wlot do wspomnianej powyżej groty. O miejscu tym krążą legendy.  Ponoć miał tu ukryć swoje skarby sam  Janosik.  Tuż obok jest ciekawy punkt widokowy.Tabliczka z napisem DZIURA MUTIEGO, wlot do dziury na czerwonym szlaku na Żar

Turysta z dzieckiem podziwiający krajobraz rozciagający się z wychodni skalnej na czerwonym szlaku na Żar, okolice Dziury Mutiego

Dalej kierujemy się wąską, leśną ścieżką, która po 350 metrach doprowadza nas na  najwyższy szczyt w Pieninach Spiskich – ŻarWąska ścieżka leśna na czerwonym szlaku prowadząca do widocznej drewnianej wieży widokowej na szczycie Żar w Pieninach

Żar – Pieniny Spiskie

Żółta tabliczka wisząca na drzewie, oznaczająca szczyt ŻAR (883 m n.p.m.) w Pieniach Spiskich

Aplikacja endomondo wskazuje, że od parkingu w  Dursztynie  przeszliśmy 3.75 km – docieramy do celu!

Żar wysokość

Żar  położony jest  883 m n.p.m.  Jest to  najwyższy szczyt w Pieninach Spiskich.  

Choć sam szczyt  Żaru  jest zalesiony to dzięki drewnianej  wieży widokowej  można zobaczyć kawał świata (mimo, że wieża nie należy do najwyższych). Rozciąga się stąd doskonały widok na  Jezioro Czorsztyńskie, sąsiadujące z  Pieninami Gorce  oraz na  małopolskie wsie:  Frydman  i  Dębno. Tuż obok drewnianej konstrukcji można odpocząć na drewnianej ławce. Zarówno podczas poprzedniej, jak i tej wizyty na  Górze Żar  panowała tu totalna cisza i spokój.  Odnoszę wrażenie, że szczyt ten nie należy do popularnych, a szkoda…

W dniu naszej wycieczki na  Żar  przez szczyt przewinęli się pojedynczy turyści, którzy jak się okazało po rozmowie z jednym z nich byli żołnierzami z  16 batalionu powietrznodesantowego z Krakowa,  którzy „lecą” kilka dni po górach z  Bieszczad  aż w  Tatry  (ich celem były  Rysy),  aby uzbierać pieniądze na leczenie chorej, dwunastoletniej dziewczynki Gabrysi. Cel jest naprawdę szczytny, byliśmy pełni podziwu dla tych żołnierzy  ❤  Więcej informacji o akcji znajdziesz na Facebooku: Lecimy dla Gabrysi

Ciekawostka

Jako ciekawostkę dodam, że podczas naszej pierwszej wizyty na  Górze Żar  nie było tabliczki oznaczającej szczyt oraz jego wysokość. Była natomiast kartka (w dość opłakanym stanie) włożona w przezroczystą folię. Prawdę mówiąc bardzo ucieszył mnie widok pięknej, żółtej tabliczki 😍  Mała rzecz, a cieszy…Drzewo, na którym jest oznaczenie najwyższego szczytu Pienin Spiskich Żar, czerwony szlakŻółta tabliczka wisząca na drzewie oznaczająca szczyt Żar w Pieninach Spiskich mierzący 883 m n.p.m. w tle widoczna drewniana wieża na szczycie ŻarDrewniana wieża widokowa na najwyższym szczycie Pienin Spiskich - Żar

Zadowolony turysta odpoczywający na ławce przy drewnianej wieży na Górze Żar w Pieninach, słoneczne popołudnie

Turyści z dzieckiem na drewnianej wieży widokowej na szczycie Żar w Pieninach SpiskichDziecko stojące na wieży widokowej Żar w Pieninach, widok na Dębno, Jezioro Czorsztyńskie, GorceDrewniana wieża widokowa w Pieninach Spiskich na górze Żar, widok na Jezioro Czorsztyńskie, GorceKrajobraz rozciągający się z wieży widokowej na Górze Żar w Pieninach Spiskich, widok na Jezioro Czorsztyńskie, Gorce, pobliskie wsieWidok rozciągający się z wieży widokowej na szczycie Żar w Pieninach Spiskich. Wido na Frydman, Dębno, Jezioro Czorsztyńskie oraz Gorce.Uśmiechnięte dziecko trzymające w rękach flagę akcji zdobywamy szczyty dla hospicjum, stojące na drewnianej wieży widokowej Żar w Pieninach, w tle widoczne Jezioro Czorsztyńskie

Widok rozciągający się z wieży widokowej znajdującej się na Górze Żar w Pieninach Spiskich. Widok na Frydman, Dębno, Jezioro Czorsztyńskie oraz GorceNa  Żarze  spędziliśmy milusio czas rozkoszując się wspaniałymi widokami. Niestety z każdą minutą robiło się coraz chłodniej. Zdecydowaliśmy się wracać. Zejście  szlakiem czerwonym  nie należy do prostych. Trzeba się nieźle nagimnastykować i uważać, aby nie podjechać. Warto zaopatrzyć się w kijki. Na zakończenie podsumuję wpis dwoma zdaniami:  Pieniny Spiskie  są magiczne… Zawsze wracam w te strony z wielką radością.

Wracając do domu mogliśmy nacieszyć oczy niesamowitym, jesiennym zachodem słońca. Niesyty zatrzymanie się na drodze szybkiego ruchu, aby zrobić kilka fotek nie wchodziło w grę. Zostało mi tylko uchwycenie tego płonącego nieba przez szybę naszego samochodu. Niestety nie oddaje ono piękna tego wieczoru… ale wspomnienia pozostały i to jest najważniejsze 😍Niebo zakolorowane przez zachodzące słońce

Zobacz koniecznie

Będąc w okolicy Pienin Spiskich – Dursztyna warto odwiedzić również: 

Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku:  Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic

Media społecznościowe Facebook i Instagram

Zdobywamy szczyty dla Hospicjum 2020

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *