Niedziela, piękna pogoda – nogi aż się rwały na szlak. W pełni świadomi, że jest weekend i pewnie na taki pomysł jak my wpadły setki ludzi, zdecydowaliśmy się na wieczorne wyjście na Halę Jaworową z Białego Krzyża. Planując wycieczki w rejony Szczyrku (szczególnie w dni wolne) należy mieć na uwadze, że jest to miejscowość, którą przyciąga zarówno latem, jak i zimą tłumy turystów. My szliśmy z myślą złapania ostatniego tego lata zachodu słońca, które zachodzi w drugiej połowie września dość wcześnie, bo około godziny 18:40. Trzeba mieć jednak na uwadze, że równie szybko robi się ciemno. W naszym przypadku bardzo ciemno, ponieważ większość szlaku prowadzi przez las. Planując zachód słońca w górach należy zaopatrzyć się w mocną latarkę (może być czołowa) oraz ciepłe ubranie. Powiem Wam, że wyjście na zachód było strzałem w dziesiątkę. Korki jakie tworzyły się w stronę Bielska w Szczyrku sięgały kilku kilometrów. Nie chcę wiedzieć co się działo na szlakach w godzinach szczytu. Nie przepadamy za tłumami i unikamy takich zaludnionych miejsc w dni wolne od pracy. Szlak był nam doskonale znany. Pokonywaliśmy go zimą w drodze na Kotarz (szlak na Kotarz). Sama Hala Jaworowa oczarowała mnie już podczas pierwszej naszej wizyty w tym magicznym miejscu, kiedy to szliśmy na nią przy okazji zdobywania szczytu Kotarz z Brennej (szlak na Kotarz z Brennej).
Wracaj do miejsc, które kochasz…
Aktualizacja! Wpis został zaktualizowany o nowe zdjęcia – październik 2020 r. oraz maj 2022 r.
Trasa: Przełęcz Salmopolska (szlak czerwony) – Biały Krzyż – Grabowa – Pod Kotarzem (szlak niebieski) – Hala Jaworowa (szlak niebieski) – Pod Kotarzem (szlak czerwony) – dalej powrót tą samą trasą
Data: 22 wrzesień 2019
Dystans: około 8 km
Czas trwania: 2:00 (sam przemarsz, z dzieckiem)
Minimalne wzniesienie: 903 m
Maksymalne wzniesienie: 990 m
Parametry z aplikacji endomondo
Biały Krzyż – Parking
Kierujemy się drogą wojewódzką numer 942, która prowadzi do Wisły. Ruch w okolicach Białego Krzyża jest równie wzmożony jak w centrum Szczyrku. Szukamy wolnego miejsca na Przełęczy Salmopolskiej. Przełęcz Salmopolska położona jest 934 m n.p.m. Parking przy wyciągu jest płatny, jednak o tej porze nikt już nie kasuje przyjeżdżających za postój. My samochód parkujemy zawsze na bezpłatnym parkingu leśnym, który znajduje się w sąsiedztwie Regionalnego Zajazdu Biały Krzyż. Udaje się nam znaleźć na nim ostatnie, wolne miejsce. Zakładamy plecaki i ruszamy w poszukiwaniu przygód.
Z parkingu leśnego kierujemy się w stronę jezdni, którą przechodzimy. Idziemy kawałeczek asfaltem wzdłuż parkingu, patrząc na prawo widzimy wyciąg narciarski Biały Krzyż. Po czym, wchodzimy na szeroką utwardzoną dróżkę leśną, z której możemy podziwiać pobliskie szczyty. Mijamy ostatnie już zabudowania.
Biały Krzyż
Przez 700 metrów maszerujemy tą przyjemną dróżką, po czym dochodzimy do Białego Krzyża położonego 940 m n.p.m. Niestety w dniu naszej wycieczki nie było tabliczki oznaczającej Biały Krzyż. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, abym użyła zdjęcia z naszego zimowego wypadu w te rejony.
Od Białego Krzyża nadal idziemy przez las. Droga nadal jest prosta i przyjemna. Na tym odcinku spotykamy jeszcze pojedynczych turystów kierujących się w stronę parkingu.Dochodzimy do drewnianego stolika z ławeczkami, przy którym można odpocząć. Nasz synuś mimo nie za dużego dystansu, który pokonaliśmy od parkingu – korzysta z tej możliwości 😅 Możemy podziwiać stąd najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego – Skrzyczne (1257 m n.p.m.). Kilka minutek i ruszamy dalej przyjemną, szeroką drogą.
Grabowa
W dość zadowalającym tempie pokonujemy 1.50 km od parkingu i dochodzimy Grabowej.
Jest to miejsce odejścia czarnych znaków idących na Stary Groń, który również warto dopisać do miejsc wartych do odwiedzenia, ponieważ znajduje się na nim drewniana, wieża widokowa – mierząca 12 metrów. Oczywiście my zdążyliśmy już złożyć wizytę na Starym Groniu w marcu (szlak na Stary Groń). Jeżeli ktoś kieruje się z Grabowej na Kotarz, to ma jeszcze przed sobą około 40 minut drogi. Nas to tym razem nie dotyczy, ponieważ naszym celem jest tylko Hala Jaworowa, która wyłania się w oddali zza drzew. Szlak czerwony schodzi przez chwilę w dół.Dochodzimy do miejsca, w którym można odbić ze szlaku w lewo i udać się do Chaty Grabowa.
Po chwili droga zaczyna się piąć w górę. Oczywiście przez cały ten czas maszerujemy leśną dróżką. Patrząc na prawo dostrzegamy ponownie najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego – Skrzyczne.
Mamy za sobą 3.30 km. Naszym oczom ukazuję się żółta tabliczka – Pod Kotarzem 928 m n.p.m.
Pod Kotarzem
To tutaj łączy się nasz czerwony szlak ze wspomnianym powyżej niebieskim szlakiem idącym z Brennej Centrum. W oczy rzuca się reklama PIKNIK BAR KOTARZ. Z tego miejsca dojście do baru zajmuje zaledwie 5 minut. Szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji zastać tego baru otwartego. Zawsze zaglądamy na Kotarz poza sezonem, kiedy to PIKNIK BAR KOTARZ jest zamknięty. W tym miejscu porzucamy czerwone znaki i dalej kierujemy się już szlakiem niebieskim. Skręcamy w lewo i kierujemy się w dół wspomnianym niebieskim szlakiem dość wąską, leśną dróżką. Jest to jeden z ciekawszych odcinków na tej trasie. Przechodzimy koło licznie tu występujących skał. Słońce jest na szczęście jeszcze dość wysoko. Jest to ostatni odcinek, który musimy pokonać, aby znaleźć się na Hali Jaworowej.
Hala Jaworowa Brenna
Mamy za sobą około 3.85 km i docieramy do jednej z piękniejszych hal w Beskidzie Śląskim – Hala Jaworowa (Polana Kotarska) położona jest 920 m n.p.m. Tym razem zastajemy to miejsce w całkiem innej odsłonie – nie w białym puchu, ani nie w zielonej szacie, ale w jesiennych barwach. Żółcąca się już trawa wygląda bajecznie. Do tego pełne słońce, które powoli zmienia już swój kolor i zaczyna szykować się do zachodu. Tym razem jesteśmy na samej górze hali. Decydujemy się przejść kawałek – idąc wzdłuż hali. W dole widać ruiny szałasów pasterskich. Podziwiamy pobliskie pasma górskie, które są oświetlone przez słońce.
Filmik z Hali Jaworowej – maj 2022
Znajdujemy idealną miejscówkę do podziwiania spektaklu zachodzącego słońca. Ustawiamy drewnianą ławeczkę, zjadamy kolację i cieszymy się chwilą 💛
Hala Jaworowa – zachód słońca
Hala Jaworowa – zimowy zachód słońca
Słońce zaszło, w momencie zrobiło się ciemno i chłodno – zerwał się wiaterek. Robimy dosłownie kilka kroków, wchodzimy w ciemny las i decydujemy się wyjąć latarki.Wraz z zajściem słońca zwierzęta zamieszkujące las budzą się do życia. Słyszymy dochodzące z dwóch stron lasu głośne ryki jeleni, 'szczekanie’ lisów oraz cykanie świerszczy. Powiem Wam, że dla osób nieprzyzwyczajonych do wieczornych wędrówek po lesie jest to nie lada przygoda, lekki dreszczyk emocji… Na chwilę wychodzimy z lasu i widzimy, że niebo jest jeszcze zakolorowane.
Na koniec chcę Wam polecić jeszcze kilka innych miejsc idealnie nadających się do podziwiania zachodu słońca w Beskidach:
- Szlak na Malinowską Skałę z Białego Krzyża
- Zachód słońca w Beskidach z widokiem na Skrzyczne
- Gdzie na zachód słońca w Beskidach? Ochodzita, Koniaków
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi wpisami zapraszam do śledzenia mojego bloga na niedawno założonej stronie na Facebooku Blog szlakowe.pl
Zapraszam również na Instagram: @greenmagpic
Z przyjemnością dodam, że jest to kolejny szczyt zdobyty w akcji: Zdobywamy Szczyty dla Hospicjum
Piękna, lekka trasa i na pewno zrobimy ją zimą, może niekoniecznie na nocne zejście, ale z pewnością zrobi wrażenie w białej szacie 😉 Dzięki kolejny raz 😉
To bardzo dobry pomysł 🙂 Hala Jaworowa prezentuje się przepięknie zimą 😍 Kilka zdjęć z zimowej Hali Jaworowej znajdzie Pani we wpisie: Kotarz zimą – szlak z Przełęczy Salmopolskiej
Pozdrawiam oraz życzę miłego, słonecznego weekendu 😊