Listopadowe niedzielne przedpołudnie spędziliśmy wędrując po Beskidzie Małym. Konkretniej mówiąc po paśmie Magurki Wilkowickiej. Wybraliśmy trasę idącą z naszego rodzinnego miasta Bielska-Białej. Szczyt, który odwiedziliśmy nosi dość popularną wśród szczytów w Polsce nazwę: Łysa Góra. Trasa, którą Wam dziś zaprezentuję nie należy do jakiś szczególnie popularnych. Do tego jest krótka i dość łatwa. Co nie oznacza oczywiście, że nie ma na niej podejść. Różnica wzniesień, jaką trzeba pokonać, aby dostać się na Łysą Górę to około 250 m. Trasa ta jest przez nas bardzo lubiana. We wpisie poza jesienno-zimowymi zdjęciami użyłam dla porównania również kilku ujęć z lata.
Zapraszam do zapoznania się z przebiegiem szlaku na Łysą Górę 🙂
Trasa: Bielsko-Biała, Mikuszowice Krakowskie ul. Stalowa (szlak czarny) – Dolina Potoku Skleniec – Przełęcz pod Łysą Górą (szlak czerwony) – Łysa Góra – powrót tą samą trasą
Data: 20 listopad 2022
Dystans: około 4,8 km (w dwie strony)
Czas trwania: około 120 minut (w dwie strony)
Minimalne wzniesienie: 429m
Maksymalne wzniesienie: 650m
Łysa Góra parking
Samochód zostawiliśmy na ulicy Stalowej na bezpłatnym parkingu leśnym poniżej ruin budynku bielskiego Stalownika.
Dla niezmotoryzowanych dodam, że w te okolice można dojechać autobusem bielskiego MZK numer 2. Wysiąść należy na ostatnim przystanku tej linii – Mikuszowice Krakowskie Stalownik.
Szlak pieszy czarny Bielsko
Przy parkingu jest szlaban, przed którym na drzewie jest oznaczenie naszego czarnego szlaku. Minęliśmy szlaban i początkowo szliśmy prosto wygodną brukowaną drogą, która po niedługim czasie zamieniła się na ubitą drogę.
Potok Skleniec w Mikuszowicach Krakowskich
Szlak czarny początkowo prowadzi Doliną Potoku Skleniec. Nie mogłam się oprzeć i musiałam podejść bliżej jednej z niedużych kaskad na Potoku Skleniec. Przez listopadowy mróz na złamanej gałęzi powstały pokaźne sople, a leżące przy wodospadzie liście i rośliny były cudnie zamrożone.
Potok Skleniec na czarnym szlaku w Beskidzie Małym – film
Po około 300 metrach od parkingu nasz czarny szlak zaczął iść lekko w górę. Po chwili doszliśmy do rozwidlenia, na którym skręciliśmy w lewo i weszliśmy na wąską ścieżkę leśną.
Po chwili doszliśmy do kolejnego rozwidlenia, na którym skręciliśmy w prawo. Dalej wędrowaliśmy szeroką wygodną drogą leśną. Na drzewach co jakiś czas pojawiało się dodatkowe pomarańczowo-czarne oznaczenie szlaku narciarskiego.
0,5 km – rozwidlenie, na którym nasz czarny szlak skręcił w prawo i zaczął iść w górę.
Po kolejnych 500 metrach (1 km) droga ponownie się rozwidla. My zgodnie z czarnymi znakami nadal kierowaliśmy się prosto.
Szeroka droga z każdym krokiem szła nieco bardziej w górę.
1.20 km – czarny szlak skręcił w lewo, a droga leśna nadal prowadziła lekko w górę.
Po chwili szlak czarny skręca w prawo. Po skręcie mieliśmy do pokonania strome, ale dość krótkie podejście biegnące wzdłuż ogrodzenia willi, która znajduje się w okolic Przełęczy pod Łysą Górą.
Skrzyżowanie szlaków – Przełęcz pod Łysą Górą
1.50 km – skrzyżowania szlaków i punkt widokowy na: Małą Straconkę, ulicę Górską, szczyty Beskidu Małego ( Jałowcowa – 624 m n.p.m. , Czupel – 654 m n.p.m.).
Stąd można kontynuować wędrówkę na Magurkę Wilkowicką:
- szlak czerwony przez Łysą Przełęcz do Schroniska PTTK na Magurce Wilkowickiej – 1 h 30 min
- szlak żółty przez Rogacz do Schroniska PTTK na Magurce Wilkowickiej – 1 h 15 min
Od słupa z drogowskazami kierowaliśmy się w dół drogi biegnącej wzdłuż ogrodzenia wspomnianej już willi.
Po chwili doszliśmy do kolejnego słupa z drogowskazami. Tym razem w oczy rzuca się przede wszystkim żółta tabliczka oznaczająca Przełęcz pod Łysą Górą położoną 585 m n.p.m.
Mniej więcej na wysokości Przełęczy pod Łysą Górą skręciliśmy zgodnie z czerwonymi znakami w lewo i zeszliśmy z szerokiej asfaltowej drogi na widoczną na poniższym zdjęciu nieutwardzoną drogę. Droga prowadziła nas tym razem z boku ogrodzenia willi. Jest to bardzo przyjemny i wygodny odcinek szlaku czerwonego.
1.9 km dochodzimy do dość obszernej polany, na której w dniu naszej wycieczki opierało się jesienne słońce. Przy sprzyjających warunkach można podziwiać stąd Beskid Śląski wraz z najwyższym szczytem tego pasma – Skrzyczne. My tym razem niestety nie mieliśmy na tyle szczęścia, ale znalazłam w galerii telefonu zdjęcia z naszej letniej wycieczki na Łysy Groń – prezentuję je poniżej 😉
Od polany kierowaliśmy się nadal czerwonymi znakami, które wiodły nas szeroką leśną ścieżką, która momentami szła lekko w górę.
Ciemny las, przebijające się między drzewami jesienne słońce i pierwszy w tym roku śnieg w Beskidach nieśmiało pokrywający runo leśne… Coś pięknego… 😍
Po ok. 50 metrach od polany czerwony szlak odchodził w prawo, a my wybraliśmy drogę w lewo. Po skręcie droga lekko pięła się w górę praktycznie do samego szczytu.
Im bliżej byliśmy celu tym więcej zalegało na drzewach śniegu.
Łysa Góra
2.4 km – Łysa Góra położona jest 653 m n.p.m. Tak jak już wspominałam we wstępie szczyt należy do Pasma Magurki Wilkowickiej. Szczyt na przekór nazwie jest porośnięty dość gęstym lasem świerkowym – nie rozciągają się zatem z niego żadne widoki.
Na tabliczce oznaczającej szczyt widnieje tajemniczy napis: ’TU ODBYWAJĄ SIĘ ZLOTY CZAROWNIC’ 😄 Hmmm… Czyżby czarownice na szczycie góry odprawiały nocne sabaty?
Zobacz koniecznie: Grota Komonieckiego i Wodospad Dusica – Beskid Mały
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic
Okazuje się, że Beskid mały nie jest wcale taki mały 😉 Zupełnie nie znam tych okolic, a ostatnio gdy byłam na Leskowcu bardzo mi się spodobało to pasmo i chciałabym go lepiej poznać.
Bardzo dokładny opis, prowadzisz jak na sznurku, pozdrawiam 🙂
Dokładnie… Beskid Mały kryje w sobie naprawdę wiele atrakcyjnych i ciekawych miejsc 😊 Joanno, jeszcze nic straconego – serdecznie zapraszamy w nasze okolice 😎 Dziękuję za miłe słowa odnośnie treści na moim blogu.