Końcem września odkryliśmy przepiękne miejsce w Beskidzie Śląskim, mowa o Cieńkowie w Wiśle. Koniecznie chcieliśmy wybrać się w te rejony na rowerze. Szlak żółty z Wisły, którym wędrowaliśmy we wrześniu na Cieńków jest dość krótki, ale i stromy. W tym dniu mieliśmy sporo czasu, ponieważ syn od samego rana był na wycieczce szkolnej, po której miał jeszcze zajęcia modelarskie. Na mapach znaleźliśmy alternatywną, lecz dużo dłuższą trasę na Cieńków prowadzącą z Przełęczy Salmopolskiej w Szczyrku. Jest to bardzo widokowa trasa, ale i dość specyficzna. Jadąc w stronę Cieńkowa są tylko pojedyncze podjazdy, za to w drodze powrotnej na Przełęcz Salmopolską duża część drogi pnie się w górę. Najważniejsze jednak, że pogoda i jesienne krajobrazy w tym dniu nam dopisały.
Oczywiście zachęcamy również do wycieczek pieszych opisaną przeze mnie trasą 😊
Trasa: Przełęcz Salmopolska w Szczyrku – połączenie ze szlakiem żółtym – Cieńków w Wiśle – powrót tą samą trasą
Dystans: 21,3 km
Czas trwania: około 2,5- 3h (sam przejazd rowerem w dwie strony)
Różnica wzniesień: 568m
Minimalne wzniesienie: 679m
Maksymalne wzniesienie: 1018m
Przełęcz Salmopolska parking
Samochód zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu na Przełęczy Salmopolskiej zaraz przy wjeździe na trasę, którą kierowaliśmy się na Cieńków w Wiśle. W dniu naszej rowerowej wycieczki wolnych miejsc było tu pod dostatkiem. W weekendy i dni wolne parkingi zazwyczaj pękają tu w szwach.
Nie ma się co dziwić, z parkingu na Przełęczy Salmopolskiej można dostać się do wielu ciekawych miejsc m.in.:
Z parkingu kierowaliśmy się w stronę widocznego na poniższym zdjęciu szlabanu, który minęliśmy i wjechaliśmy na szeroką i wygodną drogę pożarową. Droga ta momentami szła delikatnie w górę, nie były to mordercze podjazdy.
Dodam, że w tym kierunku z Przełęczy Salmopolskiej nie prowadzi żaden oznakowany szlak.
2,5 km – nasza szeroka droga zaczęła zjeżdżać w dół. Tutaj można było poczuć wiatr we włosach 😎 Nie brakowało tu również lekkich zakrętów.
3,9 km – po lewej drogi, na skałach dostrzec można tablicę pamiątkową przy Źródle Malinki.
Dosłownie po chwili dojechaliśmy do tablicy, która jest wmurowana w skały i oznacza ŹRÓDŁO MALINKI. To w tych okolicach ma swój początek rzeka Wisła.
Minęliśmy skały z tablicą ŻRÓDŁO MALINKI i nasza droga zaczęła prowadzić nas delikatnie pod górę. Mieliśmy okazję podziwiać pierwsze górskie widoki, szczyty należące do Beskidu Śląskiego.
1km od Źródła Malinki podjazd się skończył, znów podczas zjazdu można było odpocząć.
5,4 km – połączyliśmy się ze szlakiem żółtym idącym od szlaku zielonego (Gawlasi, Straconka-Smrekowiec).
Od tego momentu kierowaliśmy się żółtymi znakami. Skręciliśmy w prawo i dalej jechaliśmy szeroką i wygodną drogą, ciągle z górki.
6,6 km – dojechaliśmy do CHATKI NA WYŚNIM. Około 200 metrów przed chatką mijaliśmy szczyt Cieńków Wyżni (957 m n.p.m.).
6,7 km – razem ze szlakiem żółtym wjechaliśmy na drogę leśną. To był bardzo przyjemny odcinek, prowadził lekko w dół. Lasem jechaliśmy przez następne 2 kilometry mijając Cieńków Postrzedni (865 m n.p.m).
8,6 km – wyjechaliśmy z lasu na polanę. Widoki były tu przepiękne na Beskid Śląski.
Droga zaczęła schodzić stromo w dół. W jednym momencie mieliśmy do pokonania krótki i nienaturalnie stromy zjazd.
Widok na Jezioro Czerniańskie ze szlaku żółtego w Wiśle
9,5 km – z okolic żółtego szlaku rozciąga się wspaniały widok na Jezioro Czerniańskie i na Zamek Prezydenta RP na Zadnim Groniu w Wiśle.
Dalej szlak żółty prowadził nas w dół między polami, po drodze mogliśmy podziwiać sielskie krajobrazy… Ścieżka była nieco bardziej kamienista niż dotychczas. Byliśmy coraz bliżej naszego celu.
10 km – do pokonania mieliśmy jeden z ostatnich podjazdów do punktu widokowego Cieńków.
Ławeczka na Cieńkowie była już w zasięgu naszego wzroku 😊 Dzięki otaczającym nas krajobrazom wyjazd na górę poszedł nam sprawnie.
Ranczo Cieńków
10,4 km – dojechaliśmy do restauracji w stylu góralskim Ranczo Cieńków, w której zamówiliśmy kawę i przepyszną szarlotkę na kruchym cieście. Ciepła kawka pomogła mi się trochę ogrzać (zimny wiatr dawał się nam po drodze we znaki). Zresztą tak samo jak cudowne widoki, które mogliśmy podziwiać siedząc na ławeczce przy Ranczu Cienków. To był bardzo miły i smaczny przystanek… Dla najmłodszych turystów na terenie restauracji przygotowany jest mały plac zabaw.
Przy wejściu na teren Rancza Cieńków wisi tabliczka z prośbą, aby na terenie restauracji prowadzić rower 🚲🚲
Cieńków Wisła
10,5 km – wyprowadziliśmy nasze rowery do punktu widokowego i oparliśmy je o drewnianą ławeczkę z napisem Cieńków.
Punkt widokowy położony jest 705 m n.p.m. Rozciągają się z niego piękne, górskie widoki. Podziwiać można stąd malownicze szczyty Beskidu Śląskiego. Jest tu tablica informacyjna z rozpisaną panoramą i poszczególnymi szczytami widocznymi z Cieńkowa. We wrześniu mieliśmy okazję podziwiać zachodzące słońca z Cieńkowa.
Podczas naszej jesiennej wycieczki rowerowej na Cieńków zakochaliśmy się w tym miejscu ponownie… 🚲💛🚲
Jako ciekawostkę dodam, że z Cieńkowa można dostać się szlakiem żółtym na Zielony Kopiec, dalej na Malinowską Skałę i Skrzyczne– jest to najwyższy szczyt Beskidu Śląskiego.
Cieńków ławeczka zdjęcia
Tak jak wspominałam we wstępie droga powrotna do Szczyrku wymagała od nas o wiele, wiele więcej wysiłku… Mieliśmy do pokonania 400 m podjazdów. Niektóre górki były naprawdę konkretne, zdarzyło mi się podprowadzić kawałek rower.
Dla porównania w drodze z Przełęczy Przełęcz Salmopolskiej na Cieńków pokonaliśmy jedynie 170 m podjazdów.
Do dziś jesteśmy pod wrażeniem tej jesiennej wycieczki rowerowej na Cieńków. Na wiosnę planujemy powtórzyć przejażdżkę na Cieńków z Przełęczy Salmopolskiej, ale tym razem z synem. Myślę, że dla Niego również będzie to niezapomniana przygoda 😊
Zobacz koniecznie: Beskidy na rowerze
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic
Piękne widoki są lekiem dla duszy, a sama jazda rowerem jest dla zdrowia dobra. zawsze na przejażdżki biore ze sobą butelkę cisowianki żeby mieć co popijać jak spragniony będę. juz nie mogę się doczekać aż wybiorę się na kolejną przejażdżkę rowerową ale póki co śnieg jest..