Tym razem zabiorę Was na wycieczkę poza szlakiem. Odwiedzimy wschodnie zbocza Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim. Mowa o niezbyt popularnej wśród turystów, a zarazem magicznej Hali Baraniej, na której znajduje się drewniana bacówka. Trasa, którą Wam zaproponuję jest w moim odczuciu dla każdego. Możecie się na nią wybrać z dzieckiem, z wózkiem, a nawet jeśli jesteście miłośnikami jednośladów na rowerze. Mimo, że spora część trasy wiedzie asfaltem, za którym szczerze mówiąc nie przepadamy zdecydowaliśmy się odwiedzić to miejsce dwie niedziele z rządu. Myślę, że to mówi samo za siebie. Hala Barania jest po prostu obowiązkowym punktem dla każdego miłośnika spokojnych, niezbyt wymagających wędrówek. Do Bacówki dostaniemy się z Kamesznicy drogami pożarowymi, tylko ostatnie podejście nieco bardziej wymagające, ale za to krótkie.
29 maja 2023 roku wybraliśmy się na Halę Baranią na rowerze. Zdjęcia z tej wycieczki znajdziecie w dalszej części wpisu 😊
Trasa: Kamesznica (poza szlakiem / droga pożarowa) – Hala Barania / Bacówka na Hali Baraniej – powrót tą samą trasą
Data: 15 listopada 2020 / 22 listopada 2020
Dystans: około 11.70 km
Czas trwania: około 2:45 h (sam przemarsz)
Minimalne wzniesienie: 597 m
Maksymalne wzniesienie: 1026 m
Parametry z aplikacji Google Fit
Jeśli chcesz zobaczyć jak wygląda trasa zimą koniecznie zajrzyj tutaj: Hala Barania zimą
Kamesznica parking
Samochód zostawiamy na parkingu leśnym w Kamesznicy. Mimo weekendu nie mieliśmy problemu ze znalezieniem wolnego miejsca – jest ich tu naprawdę pod dostatkiem. Nie mam jednak pojęcia, jak wygląda sytuacja z parkowaniem tu w sezonie letnim. Na pewno kiedyś to sprawdzimy i podzielę się z Wami spostrzeżeniami 😉
Z parkingu leśnego wychodzimy na asfaltową drogę widoczną na powyższym zdjęciu i kierujemy się prosto w górę. Obydwa niedzielne poranki były wyjątkowo zimne. Trawa była zmrożona, a lodowaty wiatr smagał nasz lica. Po przejściu około 200 metrów dochodzimy do drewnianego budynku, w którym znajduje się Ostoja pod Jodłą u podnóża Baraniej Góry. Z tabliczki dowiadujemy się, że będziemy maszerować drogą pożarową W-16 w Kamesznicy.
Na trasie będziemy przechodzić przez kilka mostków. Pierwszy mijamy za Ostoją pod Jodłą. Póki co idziemy wygodną, asfaltową drogą. Marsz urozmaica nam szum płynącej po lewej stronie Rzeki Kameszniczanki (inaczej Bystra).Od parkingu przeszliśmy niespełna kilometr (0.90 km) i przechodzimy przez kolejny most, za którym po prawej stronie jest odejście na drogę pożarową W-18 – my nie skręcamy, kierujemy się nadal prosto.Robimy parę kroków i przechodzimy przez kolejny mosteczek. Za mostem, po lewej stronie na drzewie zauważymy kapliczkę leśną. Idziemy nadal asfaltem.
1.40 km przechodzimy kolejny most idący nad Rzeką Kameszniczanka.
Na dalszym odcinku przechodzimy przez dwa kolejne mostki (1.90 km oraz 2.25 km). Za drugim mostkiem jest rozwidlenie w prawo jest droga pożarowa W-17 – my kierujemy nadal prosto.2.45 km kończy się asfalt, co nie oznacza, że będzie szło się niewygodnie, ponieważ od teraz będziemy poruszać się po brukowanej nawierzchni.
Po chwili na trasie jest kolejne rozwidlenie – w lewo idzie droga pożarowa W-20, my kierujemy się nadal przed siebie. Lekko pniemy się w górę. Nasz synuś przez cały czas doskonale się bawi. Wciela się w jedną z postaci Minecraft i wywija mieczem z sopla.
Na liczniku mamy niespełna 3.30 km i brukowana droga zamienia się znowu w asfalt. Cały czas lekko pniemy się w górę.
Po około 500 metrach (3.50 km) nasza droga zakręca w lewo. Tuż przed skrętem udaje mi się uchwycić pierwsze w tym roku sople oraz zmrożoną trawę i liście. Mijamy punkt czerpania wody.
Ciekawostka! Mamy możliwość zrobienia dużego skrótu skręcając w tym miejscu (zdjęcie powyżej) w prawo. Mieliśmy przyjemność iść tą trasą 15 listopada. Droga jest o wiele mniej wygoda i dość stromo pnie się w górę. Skrót oznaczyłam na mapie kolorem czerwonym. Tej opcji nie polecam osobom wybierającym się na Halę Baranią z wózkiem 😉
Po skręcie w lewo żegnamy się z asfaltem. Od teraz maszerujemy idącą w górę szeroką, wygodną drogą.
Około 3.95 km skręcamy w prawo na drogę pożarową W-22. Po skręcie nadal idzie się przyjemnie. Z każdym krokiem wspinamy się coraz wyżej.
Powoli otwierają się widoki na Beskid Żywiecki z Babią Górą na czele. Na około piątym kilometrze możemy podziwiać nieśmiało wynurzające się w oddali Tatry. Idziemy ku górze szeroką, wysypaną drobnymi kamyczkami, ubitą drogą.Po niespełna 400 metrach (5.40 km) skręcamy w lewo z naszej szerokiej drogi, wchodzimy na nieco mniej wygodną ścieżkę. Pniemy się w górę. Na tym odcinku odwracając się za siebie nadal możemy nacieszyć oczy widokami na Beskid Żywiecki oraz Tatry.
Hala Barania
5.65 km wychodzimy na dole Hali Baraniej – 980 – 1045 m n.p.m. – Obszar Natury 2000 Beskid Śląski. W oczy rzuca się stojąca na górze hali drewniana Bacówka na Hali Baraniej, która została wybudowana całkiem niedawno, bo w 2009 roku. Poprzednia spłonęła kilkadziesiąt lat temu. Polana należy administracyjnie do Kamesznicy (Gmina Milówka). Pierwsze owce były wypasane tu już w XVII wieku.
Od tablicy informacyjnej do drewnianej chaty – Bacówki na Hali Baraniej dzieli nas zaledwie 250 metrów. Idziemy w górę polany. Jest tu otwarta przestrzeń, więc wiatr daje nam popalić. Na szczęście podczas naszej pierwszej wizyty na Hali Baraniej udało się nam ochronić przed wiatrem w namiocie, a za drugim Bacówka była wolna, więc rozgościliśmy się oraz ogrzaliśmy się w środku. Od parkingu przeszliśmy niespełna sześć kilometrów (5.90 km) i stajemy przy chacie na Hali Baraniej. Z polany rozciągają się wspaniałe widoki na wschód. Widać doskonale Beskid Żywiecki (masyw Romanki, Pilska, Lipowskiej oraz pasmo Babiej Góry). Nam przy dobrych warunkach z Hali Baraniej udało się zaobserwować Tatry.
Hala Barania zdjęcia
Góry uczą smaku rzeczy prostych, takich, których nie doceniamy.” ~ Stanisław Biel
Hala Barania na rowerze
Bacówka na Hali Baraniej
Bacówka na Hali Baraniej jest doskonałą propozycją na nocleg w górach. Chatka wyposażona jest w łóżka, antresolę, ławę oraz piec, dzięki któremu można się w nocy ogrzać. Na Hali Baraniej spędzamy miło czas popijając z mężem kawkę, szamając domową zupkę, wygłupiając się oraz podziwiając cudowne widoki. Jest to miejsce, do którego będziemy wracać. Najbliższą wizytę mamy w planach w Bacówce na Hali Baraniej w te ferie. Liczymy na duże ilości białego puchu 😉
Barania Góra
Dla osób zainteresowanych dalszą wędrówką dodam, że z Hali Baraniej można bardzo szybko i łatwo dostać się na Baranią Górę – 1220 m n.p.m. Od Baraniej Góry dzieli nas około 1,2 km. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z naszej zimowej wizyty na Baraniej Górze (2017 r). Charakterystyczna dla tego szczytu jest 15 metrowa wieża widokowa, z której rozciąga się szeroka panorama na niemalże cały Beskid, Małą Fatrę, Góry Choczańskie oraz Tatry.
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic
Zdobywamy szczyty dla Hospicjum 2020
Super trasa, byliśmy dzisiaj, do 12 zero człowieka i cała bacówka dla nas! 🙂
Bardzo się cieszę, że mimo weekendu (już prawie ferii 😉) mogliście na spokojnie skorzystać z bacówki 😍 No i oczywiście, że trasa się Wam podobała. Dziękuję za ten komentarz – miło, że wróciłaś, aby go napisać 😉 Do zobaczenia na szlaku! 🤗
Jak teraz ze śniegiem w samej Kamesznicy i na Hali Baraniej?
Nie byliśmy teraz w rejonach Kamesznicy, więc dokładnie nie powiem Pani ile jest tam śniegu. Przypuszczam, że na Hali Baraniej go nie brakuje. Byliśmy w sobotę na spacerze po Beskidzie Małym i śnieg zalegał na szlaku. Im byliśmy wyżej, tym było go więcej. Poza tym od jutra zapowiadany jest opad świeżego puchu w Beskidach. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za odpowiedz. Chcieliśmy się wybrać w weekend właśnie na Halę Baranią.
Na pewno warto się skusić 😊 Sama chciałabym zobaczyć Halę Baranią w zimowej odsłonie 🙂 Już dziś życzę Wam pięknej wycieczki oraz sprzyjających warunków na szlaku 🤗
Na samym początku ma rozwidleniu obydwie trasy są oznaczone jako w16, nie spojrzałem na mapę i poszedłem w lewo.
Nie popełniajcie mojego błędu:)
Oj, zdarza się, zdarza… 😉 Mam nadzieję, że szybko skapnął się Pan, że pomylił kierunek wędrówki i wycieczka na Halę Baranią doszła do skutku. Pozdrawiam serdecznie oraz dziękuję za podzielenie się swoim doświadczeniem.
Super opisana trasa, dzisiaj byliśmy i były pustki, przepiękne miejsce 🙂 dziękuję za inspirację!
Witam, na wstępie chciałem podziękować pani za te wszystkie inspiracje z których od dłuższego czasu namiętnie korzystamy. Mam pytanie do tego wpisu – czy przy bacówce jest miejsce na ognisko?
Witam, bardzo dziękuję za miły komentarz 🙂 Cieszę się, że wpisy na blogu są przydatne. Tak, przy bacówce na Hali Baraniej jest miejsce ogniskowe (znajdzie się nawet siekiera 😉). Pozdrawiam serdecznie, życzę udanej wycieczki 🙂