Grześ szlak z Siwej Polany – zima

Widok z okolic szczytu Grześ w Tatrach Zachodnich na pokryte śniegiem tatrzańskie szczyty, niebieskie niebo, białe chmuryTym razem przeniesiemy się w  zimowe Tatry Zachodnie.  Wybierzemy się na  Grzesia,  który mimo nie za dużej wysokości (1653 m n.p.m.)  oferuje nam przepiękną i bogatą panoramę na  Tatry Zachodnie.  Stanęliśmy na  Grzesiu  po raz pierwszy w życiu i choć to zabrzmi niedorzecznie, czuliśmy się jakbyśmy podziwiali widoki rozciągające się  z dwóch tysięcy metrów.  A możecie wierzyć mi na słowo – porównanie mamy.  Jest to niezwykle widokowy szczyt.  Różnica wzniesień,  jaką trzeba pokonać, aby dostać się  na Grzesia z Siwej Polany  to  ponad 700 metrów.  Cała trasa mierzy  22 kilometry.  Nam przejście tej trasy z  sześcioletnim dzieckiem  (łącznie z odpoczynkami i nieco dłuższą przerwą  przy schronisku na Polanie Chochołowskiej  oraz na samym szczycie  Grzesia)  zajęło  8 godzin.  Warto mieć to na uwadze planując wyjście  na  Grzesia zimą,  ponieważ dość szybko zapada zmrok.

Trasa:  Siwa Polana (szlak zielony) – Polana Huciska – Polana Chochołowska – Schronisko na Polanie Chochołowskiej (szlak żółty) – Odejście na Bobrowiecką Przełęcz – Grześ – powrót tą samą trasąmapa-siwa-polana-grzes

Data:  12 styczeń 2021

Dystans:  22 km

Czas trwania:  około 5:40 h (sam przemarsz z sześcioletnim dzieckiem)

Minimalne wzniesienie:  912 m

Maksymalne wzniesienie:  1636 m

Parametry z aplikacji Google FitZrzut ekranu z aplikacji GoogleFit - trasa z parkingu - Dolina Chochołowska na Grzesia

Zimą warto spakować:  raczki / raki,  stuptuty  (ochraniacze przeciwśnieżne),  latarkę,  termos z ciepłym napojem

UWAGA! Przed zimowym wyjściem na Grzesia dla własnego bezpieczeństwa sprawdź: prognozę pogody oraz poziom zagrożenia lawinowego.

Przez pandemię oraz związane z nią ograniczenia w naszym przypadku w grę wchodzą tylko  jednodniowe wyjazdy w Tatry.  W sumie zdążyliśmy już do nich przywyknąć. Z  Bielska-Białej do Siwej Polany  mamy około 120-130 km. W związku z tym musieliśmy wyruszyć w trasę z samego rana, aby zdążyć zejść z  Grzesia  na parking przed zmrokiem. Wszystko poszło według planu.

Siwa Polana – schronisko w Dolinie Chochołowskiej

Siwa Polana parking

Parametry parkingu GPS: 49.282630, 19.842448
Parametry parkingu GPS: 49.282630, 19.842448

Dojeżdżając do  Siwej Polany  są parkingi w cenie  10 zł  za  cały dzień postoju.  Zostawiając tu samochód trzeba jednak trochę podejść szeroką drogą do samego wlotu  Doliny Chochołowskiej.  My ze względu na wycieczkę z dzieckiem oraz sporą ilość kilometrów, jaką mieliśmy pokonać jedziemy dalej. Nieopodal  kasy Tatrzańskiego Parku Narodowego  jest do dyspozycji turystów dość sporych rozmiarów parking, na którym rano w tygodniu są pustki. Stoją tu pojedyncze samochody. Cena za  cały dzień postoju  na tym parkingu to 15 zł.  Przy parkingu stoją toalety toitoi. Siwa Polana parking

Siwa Polana kasa Tatrzańskiego Parku Narodowego

Z parkingu ruszamy w kierunku  kasy biletowej Tatrzańskiego Parku Narodowego,   w którym zakupujemy bilety.

Ceny biletów są następujące:

  • 10 zł – osoby dorosłe
  • 5 zł – dzieci w wieku szkolnym

Przed kasą jest tabliczka informująca turystów, że po drodze przez którą, wiedzie nasz  zielony szlak  trzeba poruszać się lewą stroną. Jak się domyślacie jeżdżą tędy konie z saniami. Na szczęście rano, kiedy ruszamy na szlak jeszcze ich nie ma… Ogólnie są tu niewyobrażalne pustki… Pierwsza część szlaku, aż do  Doliny Chochołowskiej  jest prosta, niewymagająca, a do tego ciągnie się niemiłosiernie. Cała nasza trójka nie przepada za takimi szlakami. No, ale nie ma wyjścia, aby dostać się na  Grzesia  trzeba pokonać ten odcinek. Dobrze przynajmniej, że trasa jest dość urokliwa – jej przejście staje się dla nas przyjemniejsze, a dzięki sankom możemy nieco przyspieszyć kroku. Kasa biletowa Tatrzańskiego Parku Narodowego - Siwa Polana, szeroka zaśnieżona drogaKierujemy się prostą, szeroką drogą, która w dniu naszej wyprawy była solidnie zaśnieżona, dzięki czemu syn mógł jechać kiedy tylko miał na to ochotę na sankach. Temperatura nas nie rozpieszczała… Było minus piętnaście stopni, a odczuwalna temperatura była o wiele niższa przez naprawdę mroźny wiatr. Na tym odcinku szlaku po drodze mijamy liczne  Bacówki,  które ze względu na wczesną porę były pozamykane. Po prawej stronie jest park linowy. Na szlaku do  Polany Chochołowskiej  jest wyznaczonych sporo miejsc do odpoczynku dla turystów (stoły, ławki). Zima, szeroka droga na zielonym szlaku idącym z Siwej Polany, drewniane chatki (bacówki)Mężczyzna ciągnący dziecko siedzące na sankach na zielonym szlaku w Dolinie Chochołowskiej, zimowa sceneriaPo przejściu kilometra mijamy czerwoną tabliczkę z napisem:  Tatrzański Park Narodowy.  Dalej wędrujemy szeroką drogą.Zielony szlak - Dolina Chochołowska, szeroka, zaśnieżona droga, czerwona tablica z napisem - Tatrzański Park Narodowy, biała tablica informująca o drodze wewnętrznej, dalej zakaz wjazdu Po chwili dochodzimy do drogowskazu, który informuje nas, że kierując się  zielonymi znakami  do  Doliny Chochołowskiej  dojdziemy za 1h 55min.  Następnie mijamy mostek, a po chwili kolejny. Od razu napiszę, że jest ich na szlaku kilka. Prowadzą one nad  Chochołowskim Potokiem,  który miejscami jest porządnie zmrożony. Drewniany słup z drogowskazami, białe tabliczki w kształcie strzałek, Dolina Chochołowska szlak zielony - 1h 55'Turysta, dziecko na sankach, zielony szlak w Dolinie Chochołowskiej, most, zima2.60 km – po prawej stronie jest drewniana ławka, po chwili kolejna. Zmęczeni wędrówką turyści mogą tu odpocząć. Otwiera się widok na zaśnieżone  Tatry Zachodnie  (zobaczysz między innymi: Rakoń  i  Wołowiec).  Jak widzicie warunki do fotografowania z rana nie były za dobre. Na szczęście z biegiem czasu było już tylko coraz piękniej.Turysta na szerokiej, zaśnieżonej drodze, zielony szlak w Dolinie Chochołowskiej, widok na Tatry Zachodnie3.50 km – na szlaku jest możliwość skorzystania z toalety toitoi oraz odpoczynku w wyznaczonym dla turystów miejscu. Z tablic informacyjnych dowiadujemy się, że obowiązuje lawinowa jedynka. Tablice informacyjne - Polana Huciska

Polana Huciska

Polana Huciska zimą leżąca 892 m n.p.m. w oddali widok na zaśnieżone Tatry Zachodnie, drewniane ogrodzeniePo około 200 metrach (3.70 km) naszym oczom ukazuje się tabliczka z napisem:  Polana Huciska – 982 m n.p.m.,  na której znajduje się  Bacówka  oraz odbywa się  kultowy wypas owiec.  Od  Polany Huciska  do  Doliny Chochołowskiej  według drogowskazu mamy jeszcze 1h 15min. drogi.Drewniany słup z drogowskazami na Polanie Huciska (982 m n.p.m.), Polana Chochołowska (1h 15') Przechodzimy 300 metrów (4 km) i znowu kierujemy się po moście idącym nad  Chochołowskim Potokiem.  Po 400 metrach (4.40 km) przechodzimy po kolejnym moście – tym razem kamiennym.Szeroka droga, zaśnieżona, mostTrzyosobowa grupka turystów idąca zielonym szlakiem na Polanę Chochołowską, mroźny, zimowy poranek4.60 km – drogowskaz informujący nas, że do  Doliny Chochołowskiej  mamy jeszcze  zielonymi znakami  godzinę drogi. Jest tu  skrzyżowanie szlaków.  Dla zainteresowanych dodam, że prowadzi stąd również  czarny szlak  idący na  Dolinę Kościeliską.  My kierujemy się dalej  zielonymi znakami,  szeroką i wygodną drogą. Te pustki na szlaku były zadziwiające, czasem tylko przejechał samochód  Tatrzańskiego Parku NarodowegoDrogowskaz w Tatrzańskim Parku Narodowym, zielony szlak na Polanę Chochołowską 1 godzina drogi, znaki - zakaz psów oraz zakaz rowerówNa piątym kilometrze jest ławka, na której można złapać oddech na dalszą wędrówkę. My zrobiliśmy tu przerwę, ponieważ mimo dość szybkiego marszu nie mogliśmy się rozgrzać. Mroźny wiatr zdecydowanie to utrudniał. Dlatego zdecydowaliśmy się na kubek ciepłej, domowej zupki pomidorowej, która okazała się zbawieniem 😋 Zima na zielonym szlaku w Tatrach, zamrożony Chochołowski Potok, mroźny poranek

Dziecko na szlaku w zimowych Tatrach odpoczywające na drewnianej ławce, kubek z zupąZmrożony Potok Chochołowski - zielony szlakZamrożony Potok Chochołowski, śniegPo wypiciu zupki ruszamy dalej. Przechodzimy 500 metrów (5.50 km) i po prawej stronie drogi, tuż przy Chochołowskim Potoku  jest budynek  LeśniczówkiZaśnieżona, wygodna droga, po prawej stronie drogi Chochołowski Potok, za którym jest budynek LeśniczówkiZa  Leśniczówką  jest drogowskaz  (skrzyżowanie szlaków),  informujący nas, że  do  Doliny Chochołowskiej zielonym szlakiem  dojdziemy za 40 minut. Czarny  i  żółty szlak  odbija w lewo na  Iwanicką Przełęcz.  Następnie przechodzimy przez most, za którym znów można odpocząć na ławce. Za mostem droga zaczyna iść w końcu leciusieńko w górę.Skrzyżowanie szlaków - czarny na Siwą Polanę, żółty na Iwanicką Przełęcz, zielony na Polanę Chochołowską

Turystka wędrująca z dzieckiem, ciągnąca drewniane sanki, zielony szlak idący na Polanę Chochołowską, las, zima6.32 km – dochodzimy do  rozwidlenia drógTurysta z dzieckiem, skrzyżowanie szlaku zielonego idącego na Polanę Chochołowską (skręt w prawo), oraz czerwonego na Trzydniowiański Wierch (skręt w lewo)W lewo idzie  czerwony szlak na Trzydniowiański Wierch  (2h).Słup, miejsce skrętu szlaku czerwonego na Trzydniowiański Wierch, czas przejścia 3 godziny, dodatkowo znaki - zakaz psów, zakaz rowerzystów

My na  Polanę Chochołowską  odbijamy w prawo, droga dla odmiany schodzi w dół. Droga jest szeroka i wygodna.Drogowskaz w kształcie strzałki - szlak zielony, Polana Chochołowska 25 minut drogiDziecko ciągnięte przez tatę na sankach, szeroka droga na zielonym szlaku prowadzącym na Polanę Chochołowską

Polana Chochołowska

Od parkingu przeszliśmy niespełna 7 km (6.90 km) wchodzimy na największą w  polskich Tatrach  polanę –  Polanę Chochołowską.  Naszym oczom ukazują się pierwsze drewniane szałasy. Do dziś jest tu prowadzony kulturowy wypas owiec.  Dalej kierujemy się wzdłuż  Polany Chochołowskiej  wydeptaną i wygodną drogą. Po drodze podziwiamy ośnieżone tatrzańskie szczyty należące do  Tatr Zachodnich.  Widać stąd między innymi: interesujący nas szczyt  GrzesiaWołowiecJarząbczy WierchDrewniana chatka na Polanie Chochołowskiej, zimaDrewniane chatki na Polanie Chochołowskiej, zimowa pora, zaśnieżone tatrzańskie szczytyPolana Chochołowska zimą, drewniana chata7.35 km – dochodzimy do słupa z białą tabliczką z napisem:  Polana Chochołowska – 1105 m n.p.m.  Idziemy dalej przyjemną ścieżką między drewnianymi szałasami.Drewniany słup z drogowskazami oraz białą tabliczką z napisem - Polana Chochołowska 1105 m n.p.m. zimowa sceneria

Drewniany szałas na Polanie Chochołowskiej, w tle zima, zaśnieżone TatryTurysta z dzieckiem na Polanie Chochołowskiej zimą, drewniane szałasyDziecko zimą na Polanie Chochołowskiej z naciągniętym na twarz kominem, w tle tatrzański szczyt

Zadowolony turysta na zimowej Polanie Chochołowskiej

Naszą uwagę przyciągają wznoszące się po prawej stronie szlaku  turnie,  są tą  Mnichy Chochołowskie.Polana Chochołowska zimą, drewniana bacówka7.70 km dochodzimy do rozwidlenia drogi.  Szlak zielony  idzie w lewo na  Wołowiec przez Wyżnią Dolinę Chochołowską  (2h 55′) oraz na  Rakoń  (2h 35′).Drewniany słup z drogowskazami na Polanie Chochołowskiej, szlak zielony w lewo na Wołowiec przez Wyżnią Dolinę Chochołowską oraz RakońMy odbijamy tu w prawo i kierujemy się do budynku  Schroniska  położonego na  Polanie Chochołowskiej. Po drodze rozmawiamy z przesympatycznym mężczyzną, który jest pełen podziwu dla naszego sześcioletniego synka. Opowiada nam wciągającą historię o ostatnim swoim wyjściu na  Czerwone Wierchy  organizowanym przez Portal Tatrzański.  Dalej turysta zmierza w stronę  Grzesia,  my zatrzymujemy się przy schronisku.

Dolina Chochołowska schronisko

Budynek schroniska na Polanie Chochołowskiej (frontowe wejście), mostek, drogowskaz, zima8 km –  Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej  położone  1146 m n.p.m..  Dojście do schroniska zajęło nam 1h 50min. (nie wliczając przerw). Schronisko to jest jednym z  największych w Tatrach.  Do dyspozycji turystów jest aż  120 miejsc noclegowych w pokojach od 2 -14 osobowych.  Jest to doskonała baza wypadowa dla osób planujących piesze wycieczki w  Tatry ZachodnieSchronisko w Dolinie Chochołowskiej, zimowa sceneriaWeszłam z synkiem do schroniska. Chcieliśmy bardzo spróbować specjał serwowany w schronisku –  Deser Chochołowski.  Wiele dobrego o nim słyszałam i teraz my również pod tym się podpiszemy. Połączenie jabłek z jagodami oraz świeżą śmietanką smakuje doskonale… Cena za deser to 13 zł. W czasie pandemii wydawany w opakowaniu jednorazowym, tak samo jak kawa, herbata czy też czekolada na gorąco. My ze względu na wczesną godzinę zdecydowaliśmy się zjeść na słodko, ale oczywiście w schronisku zjecie również dania obiadowe. Stoły z krzesłami w schronisku przez pandemię są otaśmowane i nie można z nich korzystać. Pozostają stoliki stojące przed budynkiem schroniska.Dziecko wcinające Deser Chochołowski przed budynkiem schroniska w Dolinie Chochołowskiej, zimaDeser Chochołowski, kawa, drewniany stół, zima

Wesoły bałwan stojący przy budynku schroniska na Polanie Chochołowskiej

Dolina Chochołowska szlak na Grzesia

Od budynku  Schroniska na Polanie Chochołowskiej  schodzimy do drogowskazu, przy którym obieramy żółty szlak –  skręcamy  w lewo. Przypinamy sanki synka do ogrodzenia, ponieważ utrudniałyby nam dalszą wędrówkę.Zadowolone dziecko na tle zaśnieżonych Tatr, Polana Chochołowska

Polana Chochołowska, dziecko, sankSkręcamy w lewo i wchodzimy na ścieżkę leśną. Dróżka zaczyna piąć się w górę, jest szeroka i ubita. Na 9 km droga staje się jeszcze bardziej stroma. Na szlaku występują liczne oblodzenia. Raczki okazały się bardzo pomocne.Żółty szlak idący od Polany Chochołowskiej w stronę szczytu Grześ, zima, zaśnieżona ścieżka, las

Turysta z dzieckiem na żółtym szlaku idącym od schroniska na Polanie Chochołowskiej zaśnieżoną ścieżką, w tle tatrzańskie szczyty

Zadowolone dziecko na oblodzonym szlaku żółtym idącym drogą leśną ze schroniska w Dolinie Chochołowskiej na szczyt Grześ

Ojciec z synem, zimowa ścieżka idąca przez tatrzański las, piękny, słoneczny dzień

Następnie na chwilkę wychodzimy z lasu, ale nadal idziemy pod górę szeroką dróżką.  9.40 km  szlak żółty  naturalnie skręca w prawo.Turysta, dziecko, zima na tatrzańskim szlaku, niebieskie niebo, słońce

Żółty szlak w Tatrach idący od Polany Chochołowskiej, wąska wydeptana w śniegu ścieżka, turyści, słoneczny, zimowy dzień

Odejście na Bobrowiecką Przełęcz

9.50 km dochodzimy do  skrzyżowania szlaków  naszego  żółtego  oraz  niebieskiego.  Z tabliczki dowiadujemy się, że  na szczyt Grzesia żółtym szlakiem  mamy jeszcze 55 minut – odbijamy w lewo.Skrzyżowanie szlaków - Odejście na Bobrowiecką Przełęcz (szlak niebieski), szlak żółty na Grzesia 55 minut

Niebieski szlak  skręca tu w prawo na  Borowiecką PrzełęczOdejście na Bobrowiecką Przełęcz - szlak niebieski (5 minut), Polana Chochołowska - szlak żółty (30 minut)Za drogowskazem decydujemy się na chwilę odpoczynku. Pogoda choć rano nie zapowiadała się obiecująco z każdą minutą stawała się coraz piękniejsza. Aż ciężko uwierzyć, że rano była taka szaruga 😅 Dzięki słońcu odczuwalna temperatura była w końcu wyższa – zrobiło się naprawdę przyjemnie…Turysta w goglach w Tatrach Zachodnich, piękny, zimowy dzieńDziecko bawiące się łopatką w śniegu, zima w Tatrach, słoneczny dzień

Widok na pokryte białym puchem tatrzańskie szczyty z żółtego szlaku idącego w kierunku GrzesiaŚcieżka na tatrzańskim szlaku wchodząca do lasu, turyści, zimowa pora, słoneczny dzieńPo chwili wchodzimy do lasku, w którym ścieżka pnie się w górę. Słońce pięknie przebijało się przez drzewa, co urozmaicało nam wspinaczkę. Musieliśmy być czujni, ponieważ roztapiający się od słońca śnieg spadał z drzew.Zaśnieżona drga leśna oświetlona przez poranne słońce, śnieg spadający z drzew zwiany przez wiatrŻółty szlak na Grzesia, leśna, zaśnieżone ścieżka, śnieg spadający z choinek, zjawisko noszące nazwę orby (anielskie kule)Śnieżka idąca przez tatrzański las, zima, słońce, żółto - niebieski szlak

Pnąca się w górę ścieżka w Tatrzańskim Parku Narodowym oświetlona przez słońce, zima

Wąska ścieżka, śnieg, niebieskie niebo, Tatry ZachodnieTatrzański las zimą, mężczyzna z synem, ośnieżona ścieżka oraz drzewa

10.5km wychodzimy z lasu na otwartą przestrzeń. Spod warstwy śniegu wystają drewniane schody.Drewniane schody pokryte warstwą śniegu na żółtym szlaku na Grzesia w Tatrach Zachodnich

Po pokonaniu odcinka ze schodami  szlak żółty  skręca lewo i zaczyna się strome i dość długie podejście pod szczyt Grzesia.  Jeszcze parę kroków i będziemy wędrować wśród kosodrzewiny. Widoki na tym odcinku, aż do samego  Grzesia  są bajkowe. Ośnieżone szczyty  Tatr  na tle błękitnego nieba robią piorunujące wrażenie. Aż chciało się krzyczeć ACH, OCH…! 😅😍  Zimowe Tatry, turysta z dzieckiem pnący się w górę żółtego szlaku na GrzesiaUśmiechnięte dziecko, chłopiec na tle zaśnieżonych Tatr

Turyści, zaśnieżony tatrzański szlak, słoneczny dzień

Dziecko bawiące się w głębokim śniegu, w tle ośnieżone, tatrzańskie szczyty

Zimowy krajobraz - ośnieżone Tatry, drzewa widziane ze szlaku żółtego na GrzesiaDodam, że patrząc na prawo przy sprzyjających warunkach ze  szlaku żółtego na Grzesia  widać  Beskid Żywiecki  z  Babią Górą  na czele. Mimo, że niebo w tę stronę było zachmurzone nam się udało rzucić okiem na naszą  Królową BeskidówWidok na Beskidy z Babią Górą na czela z żółtego szlaku na Grzesia, zima, kosodrzewinaSzlak pnie się stromo w górę… i w górę między kosodrzewiną… Mężczyzna z dzieckiem pokonujący podejście na żółtym szlaku na szczyt Grześ, zimowe warunkiZaśnieżony szlak żółty na Grzesia idący między kosodrzewiną, zachmurzone nieboStrome podejście na żółtym szlaku na Grzesia, turysta z dzieckiem, styczniowe popołudnie, zimowa sceneria, w tle ośnieżone szczyty Tatr

Ośnieżone tatrzańskie szczyty widziane z żółtego szlaku idącego na szczyt Grześ, opruszona śniegiem kosodrzewina, niebieskie nieboWidok rozciągający się na Tatry z żółtego szlaku na Grzesia, ośnieżona kosodrzewinaNa liczniku mamy niecałe 11km – wychodzimy pod szczytem  Grzesia.  Już tutaj możemy nacieszyć oczy fantastycznym krajobrazem na Tatry Zachodnie.  Oczywiście zatrzymujemy się tu na chwilę. Powiem tyle – nie wiadomo gdzie posiać oczy… Jest tu tak zachwycająco pięknie… Serducho bije szybciej 💙Widok z okolic szczytu Grześ w Tatrach Zachodnich na pokryte śniegiem tatrzańskie szczyty, niebieskie niebo, białe chmuryOśnieżone Tatry - widok z okolic szczytu Grześ, niebo w kolorze niebieskim, na którym są białe chmuryPrzed nami ostatnie, krótkie i niezbyt wymagające już podejście na  Grzesia  (widoczne na poniższym zdjęciu).Ostatnie podejście na zaśnieżony szczyt Grześ (szlak żółty), turysta z dzieckiemTurysta z dzieckiem, ostatnie podejście żółtym szlakiem na szczyt GrześDziecko z tatą, ostatnie podejście na szczyt Grześ w Tatrach Zachodnich zimą, zachmurzone niebo

Zadowolony turysta z dzieckiem w okolicach szczytu Grześ, zima

Grześ

Słup, drogowskazy, biała tabliczka z napisem Grześ, w tle zimowe Tatry

11km –  Grześ  położony jest  1653 m n.p.m. Przebiega przez niego  polsko – słowacka granica.  Tak jak już wspominałam na początku wpisu z  Grzesia  możemy podziwiać  bogatą panoramę na Tatry Zachodnie.  Na szczycie  Grzesia  stoi drewniany krzyż.

Na  Grzesiu  spędzamy sporo czasu na rozmowie z innymi turystami, podziwianiu fantastycznych widoków oraz robiąc zdjęcia do rodzinnego archiwum 😍

Grześ propozycja dalszej wędrówki

Z  Grzesia  można kontynuować wędrówkę  niebieskim szlakiem  na  Wołowiec  (1h 40′) przez  Rakoń  (1h 10′).  My mieliśmy wielką ochotę, aby przejść z  Grzesia   na  Rakoń ,  ale stwierdziliśmy, że nie wyrobimy czasowo i zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. To była bardzo dobra decyzja. Małżeństwo, które poznaliśmy na szyczycie również poszło za naszym przykładem.

Jeżeli chcesz zobaczyć jak prezentuje się  Rakoń (1879 m n.p.m.) oraz  Wołowiec  (2063 m n.p.m.), jaka rozciągająca się z nich panorama. Koniecznie zajrzyj tutaj:  Szlak na Wołowiec przez Rakoń ze Słowacji

Grześ zimą – zdjęcia

Turysta z dzieckiem na szczycie Grześ zimą, słup z drogowskazami, w tle tatrzańskie ośnieżone szczytySzczyt Grześ zimą, tatrzańskie szczyty pokryte białym puchem, niebieskie niebo, białe chmuryTuryści, drewniany krzyż na szczycie Grześ, zimowy krajobraz - widok na ośnieżone TatryPrzepiękny widok rozciągający się na zimowe tatrzańskie szczyty z Grzesia położonego w Tatrach ZachodnichSzczęśliwa rodzina na zaśnieżonym szczycie Grześ w Tatrach Zachodnich, w tle tatrzańskie szczytyDziecko w goglach na zaśnieżonym szczycie Grześ w Tatrach ZachodnichTurystka podziwiająca zaśnieżone szczyty Tatr z GrzesiaGrześ zimą, widok na zaśnieżone szczyty Tatr Zachodnich, słowacki słup z żółtą tabliczką oznaczającą szczytSzczęśliwa, trzyosobowa rodzina (z dzieckiem) na szczycie Grześ w Tatrach Zachodnich, zima, w tle pokryte śniegiem tatrzańskie szczyty, zachmurzone nieboMały turysta, dziecko na szczycie Grześ zimą, chłopiec trzyma w rękach żółtą tabliczkę z napisem Grześ

Para turystów w Tatrach odbijająca się w goglachSzczyt Grześ zimą, drewniany krzyż na Grzesiu, drewniane słupy z tabliczkamiWidok na zaśnieżone tatrzańskie szczyty ze szczytu Grześ w Tatrach Zachodnich, kosodrzewina, zachmurzone niebo, słońceDrewniany krzyż stojący na szczycie Grześ, w tle zimowe tatrzańskie szczyty, zachmurzone nieboDziecko przy drewnianym krzyżu na szczycie Grześ, zima, pokryte śniegiem Tatry

Krajobraz widziany ze szczytu Grześ, zaśnieżone tatrzańskie szczyty, zachmurzone niebo oświetlone przez słońceDziecko na szczycie Grześ zimą w Tatrach Zachodnich, kosodrzewinaDziecko na szczycie GrześZejście do  Polany Chochołowskiej  poszło nam zadziwiająco sprawnie i przyjemnie. Po drodze mijaliśmy pojedynczych turystów zmierzających jeszcze w stronę  Grzesia.  Po drodze zastanawialiśmy się czy sanki synka są tam, gdzie je przypięliśmy. Na szczęście były  😉 Przejście prostego odcinka z  Polany Chochołowskiej do Siwej Polany  nie należało już do takich przyjemnych. Jeździły zapełnione po brzegi dorożki, na szlaku było sporo turystów (miejsce nie do poznania – rano były tu pustki). Na parking docieramy około 15:40. Ściągamy raczki, zmieniamy obuwie i ruszamy w drogę powrotną do  Bielska-Białej.  Za nami kolejny cudowny, pełen wrażeń dzień w górach, który w wyjątkowy sposób zapiszę się w naszej historii 💙

Następnym razem mamy w planach zdobycie  Grzesia od  strony słowackiej.  Na pewno podzielę się z Wami wrażeniami. Tymczasem do zobaczenia na szlaku 😉

Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl oraz na Instagramie: @greenmagpic1% dla hospicjum Pio w Pszczynie, baner

2 komentarze

  1. Fajny opis tylko wkradł się istotny błąd nie macie RAKÓW tylko RACZKI a to może niektórym narobić kłopotów jeśli zasugeruja sie Waszyn opisem- szczególnie nowicjuszom którzy będą chcieli pójść dalej np. na Wołowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *