Prognozy pogody na kolejne dni niestety nie były za łaskawe. A tu lada dzień piąte urodziny naszego synka. Bardzo chciał je spędzić na szlaku. Marzyło się Mu również ognicho. Idealne miejsce, spełniające wymagania naszego Solenizanta? Hrobacza Łąka. Jest to jedno z niewielu miejsc w Beskidzie Małym, w którym są wyznaczone miejsca ogniskowe. Poza tym bardzo przypadło nam to miejsce do gustu, podczas naszej ostatniej wycieczki na Hrobaczą Łąkę z Lipnika – opis w przygotowaniu.
Trasa: Zapora Porąbka w Międzybrodziu Bialskim (szlak czerwony) – Pod Bujakowską Górą – Hrobacza Łąka (Chrobacza Łąka) – Schronisko na Hrobaczej Łące – powrót tą samą trasą
Data: 26 kwiecień 2019
Dystans: około 12.02 km
Czas trwania: około 4 h (z dzieckiem, sam przemarsz)
Minimalne wzniesienie: 359 m
Maksymalne wzniesienie: 872 m
Parametry z aplikacji endomondo
Tym razem chcieliśmy obrać inny szlak na Hrobaczą Łąkę. Przestudiowaliśmy mapę i padło na Zaporę Porąbka w Międzybrodziu Bialskim, do której musimy pokonać około 20 km z Bielska – Białej. Przeżyliśmy szok… Nie mogliśmy uwierzyć, jak w koło wszystko wzięło się do życia… Jest soczyście zielono. Pomyśleć, że tydzień wcześniej maszerowaliśmy w Tatrach po zaśnieżonym szlaku na Przełęcz pod Kopą Kondracką z Kuźnic. Samochód zaparkowaliśmy tuż obok zapory, która znajdującej się przy drodze 948, którą zresztą przyjechaliśmy. Od razu wchodzimy na interesujący nas szlak czerwony. Kawałeczek (około 300 m) maszerujemy poboczem prowadzącym tuż przy głównej drodze. Następnie (po 300 m) skręcamy w lewo, przechodzimy przez ulicę. Wchodzimy na leśną drogę, która od razu zaczyna się piąć w górę. Świeci słońce i jest dość parno jak na kwiecień. Nasze czerwone znaki odbijają w prawo, przechodzimy dosłownie kilka metrów i znowu skręcamy w prawo. Szlak nadal pnie się w górę. Mamy za sobą 1.1 km i dopiero teraz droga łagodnieje. Jest przyjemnie… W koło nasza ukochana cisza i spokój. A na szlaku pustki… Przechodzimy przez polankę, z której widać szczyty Beskidu Śląskiego wraz z Jeziorem Międzybrodzkim.Po przejściu około 500 metrów szlak robi się znowu bardziej wymagający. Na szczęście jesteśmy pełni energii. Brakowało nam ciepełka, którego w dniu naszej wycieczki było pod dostatkiem.Po kolejnych 800 metrach droga znowu łagodnieje. Idziemy przyjemną, leśną ścieżką. Po kilometrze dochodzimy do „Pod Bujakowską Górą” i jesteśmy 708 m n.p.m. Mamy za sobą 5.20 km (1.5 km od „Pod Bujakowską Górą„) i zaczyna się strome, kamieniste podejście, które mierzy 200 metrów. Na drzewach dostrzegamy znaki informujące nas o przechodzącym tędy szlaku papieskim.Czas na chwilę odpoczynku 🙂 Dosłownie kawałeczek dzieli nas już od krzyża na Hrobaczej Łące. Przed nami prosta, niewymagająca wysiłku droga.
Hrobacza Łąka
Hrobacza Łąka krzyż
Zerkam na aplikację, która wskazuje 5.75 km. Krzyż na Hrobaczej Łące usytuowany jest około 824 m n.p.m. Muszę przyznać, że robi wrażenie. Mierzy 35 metrów. Jak możemy wyczytać na tablicy informacyjnej (zamieszczonej poniżej), krzyż stanowi centralne miejsce wytyczonego „Szlaku Papieskiego”.
Tuż obok krzyża jest duży, metalowy taras widokowy. Od Schroniska na Hrobaczej Łące dzieli nas zaledwie 150 metrów. Ten kawałeczek schodzimy żółtym szlakiem.
Schronisko na Hrobaczej Łące
Schronisko na Hrobaczej Łące położone jest około 820 m n.p.m. Oferuje turystom aż 40 miejsc noclegowych. Dodatkowo istnieje możliwość noclegu pod namiotem. Do dyspozycji odwiedzających jest bufet, można również zakupić ciepły posiłek oraz skorzystać z sauny. Tak jak już wspominałam istnieje możliwość rozpalenia ogniska.
Jedzenie w schronisku jest świeże i smaczne. Serwują pyszną pomidorówkę oraz żurek – jako jedno z niewielu schronisk bez pieczywa. W weekendy jest tu naprawdę tłoczno, dlatego tym razem zdecydowaliśmy się ruszyć na Hrobaczą Łąkę w tygodniu.
Adres schroniska na Hrobaczej Łące
Schronisko na Hrobaczej Łące
ul. Alojzego Koniora 122
34- 312 Międzybrodzie Bialskie
Polana na Hrobaczej – punkt widokowy
W sąsiedztwie schroniska znajduje się polana, na której są wyznaczone wspomniane powyżej miejsca ogniskowe. Rozciąga się stąd wspaniały widok na Beskid Mały. Doskonale widać Żar wraz z Jeziorem Międzybrodzkim, Magurkę oraz Czupel. Poza tym widoczne są szczyty Beskidu Żywieckiego oraz Tatry.Na polanie spędzamy około 3 godziny. Kwietniowe słońce rozpieszcza nas swoimi promieniami, rozkoszujemy się ciszą i spokojem. Oczywiście poza ogniskiem, nie mogło zabraknąć czasu na zabawę i wygłupy. Wspaniały czas… Spędzony z rodziną – bezcenne…Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Czas ruszać w drogę powrotną. Decydujemy się zejść tym samym szlakiem. Idzie nam to bardzo sprawnie. Nasz pięciolatek jest coraz silniejszy i coraz to bardziej wprawiony na szlaku. A na Hrobaczą Łąkę będziemy wracać jeszcze niejednokrotnie.
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi wpisami zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl
Zapraszam również na Instagram: @greenmagpic