Tym razem zabiorę Was na Górny Śląsk. Odwiedzimy Pojezierze Palowickie nazywane Śląskimi Mazurami (nie bez powodu). Jest to kraina przepięknych stawów w dolinie rzeki Jesionki, która jest prawym dopływem Rudy, lasów, bliskiego kontaktu z naturą, a przede wszystkim ciszy i spokoju. Miejsce, w którym będziecie mogli zaobserwować najróżniejsze ptaki wodne i lądowe, płazy, gady, zwierzęta leśne. Podczas przejażdżki rowerowej, bądź spaceru będziecie mogli podziwiać bogatą roślinność, która występuje na terenie Pojezierza Palowickiego i Parku Krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”. Jest tu cała sieć szlaków rowerowych. My naszą wycieczkę zaczęliśmy na zielonym szlaku rowerowym w Szczejkowicach za Żorami i kierowaliśmy się w stronę Palowic, od których zresztą wzięła się nazwa pojezierza. Przeglądając mapę ta opcja wydała się nam najlepsza na pierwszy raz.
Trasa ta nie należy do wymagających, większa część szlaków rowerowych prowadzi tu drogami szutrowymi, leśnymi, które są doskonale i często oznaczone. Miejsce to jest idealnym pomysłem na wycieczkę z dziećmi, nasz dziesięciolatek był zachwycony zarówna trasą, jak i malowniczymi krajobrazami Pojezierza Palowickiego. Poniżej zamieszczę mapę z trasy, którą pokonaliśmy oraz obszerną fotorelację z naszej rowerowej wycieczki 🙂
Co czeka na Was na trasie?
- LICZNE STAWY HODOWLANE – STAWY PALOWICKIE M.IN.: Garbocz, Gichta, Stawy Łańcuchowe, Nowy Staw, Pyczok, Węglornik, Wieczerowiec I, Wieczorowiec II, Ławczok, Koliok
- 15 M WIEŻA GICHTOWA DAWNEJ HUTY „WALESKA”
- UKRYTA W LESIE CHATKA SHREKA
- LICZNE TABLICE Z CIEKAWOSTKAMI DOTYCZĄCYMI POJEZIERZA PALOWICKIEGO
- MALOWNICZE KRAJOBRAZY
- BLISKI KONTAKT Z NATURĄ
- MOŻLIWOŚĆ OBSERWACJI PTAKÓW WODNYCH I LĄDOWYCH, PŁAZÓW, GADÓW, ZWIERZĄT LEŚNYCH
„Na każdym spacerze w naturze człowiek otrzymuje znacznie więcej niż szuka.” ~ John Muir
Trasa: Żory (zielony szlak rowerowy) – Staw Garbocz – Staw Gichta – Wieża Gichtowa (żółty szlak rowerowy) – Stawy Łańcuchowe – Nowy Staw -Staw Pyczok – Staw Węglornik – Staw Wieczerowiec I – Staw Wieczorowiec II – Staw Ławczok – Staw Koliok
Pierwsza część trasy:
Dystans: około 15 km
Czas trwania: około 1,5 godz. (sam przejazd z dziesięcioletnim dzieckiem w dwie strony)
Różnica wzniesień: różnice wzniesień są minimalne, około 30 m
Pojezierze Palowickie jak dojechać?
Opcji dojazdu jest kilka. Samochodem kierujemy się na Żory, a następnie na starą drogę Szczejkowicką/Gliwicką prowadzącą w stronę Szczejkowic. Można również pociągiem, w tym przypadku najlepszą opcją będzie dojazd do głównej stacji PKP Żory i udanie się w kierunku szlaku niebieskiego.
Pojezierze Palowickie parking – Szczejkowice
Samochód zostawiliśmy na bezpłatnym parkingu leśnym w Szczejkowicach za Żorami. Przy parkingu jest drewniana wiata wypoczynkowa, ławki. Poniżej podaję dokładne parametry parkingu leśnego w Szczejkowicach.
POJEZIERZE PALOWICKIE ZIELONY SZLAK ROWEROWY
Z parkingu ruszyliśmy zielonym szlakiem rowerowym za szlaban. Tak jak wspominałam na trasie nie czekają na Was żadne utrudnienia i niespodzianki. Droga jest tu leśna, szeroka i wygodna. Po drodze można zrobić sobie przystanki przy tablicach zawierających informacje m.in. na temat Pojezierza Palowickiego
Staw Garbocz
1,5 km – dojechaliśmy do pierwszego na zielonym szlaku rowerowym stawu w dolinie potoku Jesionka. Staw Garbocz jest zaliczany do jednych z większych akwenów na przejechanej przez nas trasie. Drugim stawem jest Gichta (nazywany również Łanuch). Zachwyciły mnie tu piękne, żółte irysy rosnące wzdłuż brzegu Stawu Garbocz. No i łabędzie nieme… Po prawej stronie szlaku płynie Potok Woszczycki.
2,7 km – do pokonania mieliśmy kilkumetrowy, dość stromy jak na te warunki podjazd, który wyprowadził nas przy Stawie Gichta, po którym pływały kaczki krzyżówki.
Staw Gichta i Wieża Gichtowa
Staw Gichta (inna nazwa: Staw Łanuch)
Wieża Gichtowa -dawna huta szkła „Waleska”
Nieopodal Stawu Gichta, w lasku jest 15 metrowa wieża Gichtowa. Jest to pozostałość po dawnej Hucie „Waleska”, która została zamknięta w 1855 roku. Z tablicy informacyjnej można wyczytać, że pracowały tutaj dwa wielkie piece i odlewnia żelaza.
Aby dostać się do wieży Gichtowej należy przejechać przez drewniany mostek nad Potokiem Woszczyckim. Następnie należy wrócić do stawu Gichta.
POJEZIERZE PALOWICKIE ŻÓŁTY SZLAK ROWEROWY
Po powrocie do Stawu Gichta kierowaliśmy się żółtym szlakiem rowerowym. Droga na żółtym szlaku była bez zmian szeroka i wygodna.
3,9 km – dojechaliśmy do Stawów Łańcuchowych. Po drodze mijaliśmy kolejne stawy. Niektóre z nich były nieco bardziej zarośnięte, ledwo widoczne ze ścieżki rowerowej.
Nowy Staw i Staw Pyczok
5,2 km – dotarliśmy do kolejnych stawów – Nowy Staw i Staw Pyczok. To był kolejny magiczny przystanek na żółtym szlaku rowerowym. Lilie wodne na stawach prezentowały się przepięknie. Nie brakowało tu traszek i żab.
Staw Węglornik
5,5 km – żółty szlak rowerowy doprowadził nas do Stawu Węglornik. Następnie jechaliśmy nadal żółtym szlakiem rowerowym i mijaliśmy kolejne stawy, które są niestety bardziej zarośnięte.
Chatka Shreka
Po przejechaniu pomiędzy stawami Ławczok i Kaliok (6,4 km) skierowaliśmy się w stronę ukrytej w lesie Chatki Shreka (taka nazwa widnieje na naszej aplikacji z mapami). Dotarliśmy do niej po przejechaniu 2,2 km najpierw przez stary gęsty las, a później drogą wzdłuż nowo posadzonego lasu. Chatka ta znajduje się nad stawem, na terenie prywatnym i jest ogrodzona. Przy ogrodzeniu dostępnych jest kilka tabliczek zatytułowanych m.in. ŚCIEŻKA LISÓW, ŚCIEŻKA DZIKÓW, ŚCIEŻKA WIEWIÓREK. Do chatki podjechaliśmy z czystej ciekawości, syn był zaintrygowany nazwą tej chatki.
Dalej kierowaliśmy się drogą poza szlakiem rowerowym. Trasę, którą pokonaliśmy do następnego stawu znajdziecie na zamieszczonej na początku wpisu mapie (druga część mapy).
10,5 km – dojechaliśmy do ostatniego już stawu na naszej trasie. Tutaj zdecydowaliśmy się na dłuższą przerwę. Odpoczęliśmy na ławeczkach, zjedliśmy, napiliśmy się kawy. Nad stawem spotkaliśmy zaskrońca zwyczajnego.
Po dłuższym i przyjemnym odpoczynku zdecydowaliśmy się pozwiedzać jeszcze nieco okolicę. Udaliśmy się na leśną przejażdżkę czarnym szlakiem rowerowym Leszczyny – Żory i dojechaliśmy do drogi 924 (Gliwicka). Po drodze mijaliśmy punkt czerpania wody pitnej. Ścieżki były tu momentami nieco bardziej wymagające. Naszemu synowi ten odcinek bardzo się podobał ze względu na lekko krosowy charakter. A krajobraz… przypominał mi nadmorskie lasy prowadzące na dzikie plaże…
Na pewno niebawem wrócimy na Górny Śląsk i Pojezierze Palowickie. To miejsce nas po prostu oczarowało… Nie tylko ze względu na malownicze krajobrazy, ale także możliwość wypoczynku z dala od miejskiego zgiełku…
Zobacz koniecznie: Staw Maciek, Staw Zabrzeszczak i Zapora Goczałkowice rowerem
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic