Mędralowa szlak z Zawoi przez Halę Kamińskiego

Plany na spędzenie tego dnia mieliśmy zupełnie inne. Miała być Słowacja i Tatry Wysokie. Niestety prognozy pogody zmieniły się diametralnie i to z dnia na dzień. Poza tym dzień wcześniej miała miejsce fatalna w skutkach burza w Tatrach, w której śmierć poniosły 4 osoby, w tym dwójka dzieci. 150 osób zostało poszkodowanych. Nie mówiąc o porażeniach w innych rejonach Tatr, także tych Słowackich. Przez kilka dni popołudniowe burze nie odpuszczały, w sumie nie odpuszczają do dziś. Dlatego tak istotne jest śledzenie prognoz, najlepiej na bieżąco. Wysokie temperatury niestety sprzyjają wyładowaniom atmosferycznym. Warto ruszać na szlak z samego rana. W Beskidach sytuacja na szczęście nie była aż tak fatalna, można było wybrać się na szlak. Tym razem postawiliśmy na Beskid Żywiecki – szczyt leżący w paśmie Przedbabiogórskim. Mowa o Mędralowej, która nosi również drugą nazwę Wielki Jałowiec. Powiem Wam, że to był najlepszy wybór, jakiego mogliśmy dokonać. Pierwszy raz mieliśmy okazję przemierzać ten szlak. Zaznaliśmy na nim prawdziwej BESKIDZKIEJ SIELANKI

Trasa: Zawoja Czatoża  (szlak żółty / czarny) – Hala Kamińskiego (szlak żółty) – Mędralowa – Hala Mędralowa – Szałas na Mędralowej – powrót tym samym szlakiemmapa-zawoja-czatoza-medralowaData:  23 sierpień 2019

Dystans:  11.60 km

Czas trwania:  około 3:20 h (sam przemarsz z dzieckiem)

Minimalne wzniesienie:  747 m

Maksymalne wzniesienie:  1218 m

Parametry z aplikacji endomondo

Głośny pisk budzika ściągnął nas z łóżka o 4:30. Do Zawoi Czatoża z Bielska – Białej mamy do pokonania około 50 kilometrów. Oczywiście poranne zbieranie się nie szło nam za sprawnie, więc nie ruszyliśmy w drogę o planowanej porze.

Zawoja Czatoża parking

Około godziny 8:30 dojeżdżamy do Zawoi. Samochód zostawiamy na małym, bezpłatnym parkingu tuż przy stacji uzdatniania wody Zawoja Czatoża – tuż przed znakiem zakazu wjazdu. Trzy samochody zaparkowane na parkingu Zawoja Czatoża, mężczyzna z dzieckiemRuszamy szeroką, utwardzoną drogą. Kierujemy się żółtymi znakami. Mamy za sobą zaledwie 300 metrów, przechodzimy na szlak czarny i leciutko odbijamy w prawo. W krzakach zauważam ukryty drogowskaz, który informuje nas, że czarnymi znakami do Hali Kamińskiego dotrzemy za 1 godzinę 15 minut.Drogowskaz informujący o czarnym znaku prowadzącym na Halęd Kamińskiego w czasie 1 h 15 min, zielone liściePo drugiej stronie słupa jest również druga tabliczka opisująca żółte znaki, które prowadzą do Schroniska PTTK na Markowych Szczawinach  (2 h) oraz na Babią Górę (3 h 30 min) oraz czarny szlak prowadzący z Przełęczy Jałowieckiej do której jest z tego miejsca godzina drogi.drogowskaz opisujący żółty oraz czarny szlak na Markowe Szczawiny, Babią Górę oraz Przełęcz Jałowiecka

mężczyzna i dziecko idący żółtym szlakiem, szeroką utwardzoną drogą leśnąPrzechodzimy kolejne 300 metrów i nasza szeroka, utwardzona droga zaczyna piąć się w górę. 1.30 km na drzewie jest oznaczenie informujące nas, że za moment będziemy skręcać w prawo.mężczyzna i dziecko idący czarnym szlakiem szeroką utwardzoną drogąSkręcamy, pokonujemy jeszcze dwa zakręty. Póki co na szlaku nie spotkaliśmy ani jednego turysty. Mijaliśmy tylko traktor i panów sprzątających połamane drzewa w okolicach czarnego szlaku. Jest ciepło, daje się to we znaki, ponieważ nie ma wiatru. Na tym odcinku możemy podziwiać królową Beskidów – Babią Górę (szlak na Babią Górę).szeroka, utwardzona droga na czarnym szlaku prowadzącym na Halę Kamińskiego, widok na Babią GóręMamy za sobą 1.70 km i skręcamy w lewo. W tym miejscu kończy się szeroka utwardzona drga, a zaczynają się kamienie. Droga zaczyna piąć się w górę. Podejście jest dość monotonne. Urozmaica nam je jednak śpiew ptaków.kobieta z dzieckiem idąca drogą leśną

2.10 km nasz czarny szlak odbija w prawo. Nadal kierujemy się kamienistą drogą. Jest to dość zacienione miejsce przez co trzeba zachować ostrożność, ponieważ kamienie są mokre i śliskie. Przechodzimy 350 metrów i wychodzimy z lasu. Zaczynają się stąd rozciągać pierwsze widoczki na Beskid Żywiecki z Policą na czele. mężczyzna obrócony tyłem z plecakiem turystycznym, stojący na szerokiej leśnej drodzeTutaj decydujemy się na chwilę odpoczynku. Zagryzamy małe co nieco i ruszamy dalej.

uśmiechnięte dziecko siedzące na kocu na konarze drzewa, w tle drzewaDroga momentami pnie się w górę. Otwarta przestrzeń sprawia, że jest ciepło.Kobieta trzymająca za rękę dziecko, pokonująca podejście na żółtym szlaku na MędralowąNa szlaku aż się roi od pięknych, fioletowych kwiatów, które nazywają się: goryczka trojeściowa. Jako ciekawostkę dodam, że kwiat ten widnieje na herbie Karkonoskiego Parku Narodowego. Występuje bardzo licznie w rejonach Karkonoszy. Fioletowy kwiat - Goryczka trojeściowa

Goryczka trojeściowa, fioletowe kwiaty górskieNa szlaku nie brakuje również darów natury w postaci borówek oraz ostrężyn. Oczywiście zatrzymujemy się na chwilę, aby nazbierać kubeczek tych leśnych owoców. Osobiście nie przepadam za ostrężynami, ale te górskie smakują inaczej: są słodkie i pyszne. uśmiechnięte dziecko trzymające metalowy kubek pełen ostrężynmetalowy kubek z logo blogu szlakowe wypełniony ostrężynami, leżący w krzakach borówekPrzed nami jeszcze jedno podejście i kolejny przystanek w drewnianej wiacie.dziecko idące w stronę wiaty na czarnym szlaku na Halę KamińskiegoPrzeszliśmy dotychczas 3 km, odwracając się za siebie możemy podziwiać wspaniałe widoki na pasmo Babiej Góry. Przechodzimy 345 metrów i dochodzimy do drewnianej wiaty, która jest usytuowana tak idealnie, że widać z niej doskonale Królową Beskidów – Babią Gorę. Sam przemarsz do wiaty zajął nam ponad godzinkę czasu. Za wiatą znajduje się skrzyżowanie z drogą rowerową. W drodze powrotnej mijamy nawet jednego rowerzystę zjeżdżającego nią w dół. Od domku kierujemy się lekko w górę.

widok z na Babią Górę z wiaty usytuowanej na trzecim kilometrze na czarnym szlaku na Halę Kamińskiego z Zawoikobieta z dzieckiem siedząca w drewnianej w wiacie na szlaku żółtym prowadzącym na Halę Kamińskiego, w tle widok na pasmo Babiogórskiewidok na pasmo Babiej Góry zalane gęstymi, ciemnymi chmurami ze żółtego szlaku prowadzącego na Halę Kamińskiegowidok na pasmo Babiej Góry ze żółtego szlaku prowadzącego na Halę Kamińskiego, w tle drewniana wiata, zachmurzone nieboAplikacja wskazuje nam 3.71 km i skręcamy w lewo, maszerujemy utwardzoną drogą, na której nie ma już kamieni. Robimy kilka kroków i łączymy się z żółtym szlakiem idącym z Mylne Młaki z Zawoi. Ścieżka jest na tyle wygodna, że widać, że jeżdżą tędy samochody.mężczyzna i dziecko z plecakami turystycznymi idący szeroką utwardzoną drogą

mężczyzna z plecakiem turystycznym trzymający za rękę dziecko idący szeroką utwardzoną drogą

Hala Kamińskiego

drewniany słup z żółtą tabliczką Hala Kamińskiego 1100 metrów nad poziomem morza, drogowskazy opisujące szlak żółty oraz zielony na tle górskiego krajobrazu

Niespełna 4 km i obchodzimy do obszernej Hali Kamińskiego, na której nie ma żywej duszy. Zaczynamy schodzić lekko w dół, kierując się wzdłuż hali i dochodzimy do tabliczki z napisem Hala Kamińskiego, która położona jest 1100 m n.p.m. oraz drogowskazu informującego nas, że kierując się żółtymi znakami do Mędralowej dojdziemy za 20 minut. Tutaj robimy oczywiście dłuższą przerwę. Rozkładamy koc, zjadamy obiadek i rozkoszujemy się pięknymi widokami rozciągającymi się z hali. I to kocham najbardziej w sezonie letnim… Ciężko będzie się pogodzić z faktem, że zaraz przyjdzie chłód… zima i nie będzie się dało tak swobodnie posiedzieć na kocu. dziecko stojące przy słupie oznaczającym Halę Kamińskiego, w tle polana oraz krajobrazy górskieHala Kamińskiego widok na północ, żólta trawa oraz drzewa na tle niebieskiego niebakrajobraz górski rozciągający się z Hali KamińskiegoFigurka znajdująca się na drzewie na Hali KamińskiegoNastępnie kontynuujemy naszą wędrówkę wzdłuż hali. Przechodzimy kawałeczek i wchodzimy do lasu. Dobrze nam to zrobiło, ponieważ słońce podczas naszego odpoczynku na otwartej przestrzeni na hali nie odpuściło ani na moment. Kierujemy się nadal czarnymi znakami, które idą jednocześnie z zielonym szlakiem, który prowadzi na Małą Babią Górę.  Droga jest prosta i bardzo przyjemna.dziecko maszerujące szeroką drogą utwardzoną na żółtym, czarnym szlakuMamy za sobą 4.70 km nasz żółty szlak idzie nadal prosto, zielone znaki natomiast odchodzą w lewo. Przechodzimy 300 metrów naszym oczom ukazuje się żółto – czerwona tablica GRANICA PAŃSTWA.

Mędralowa

Dochodzimy do pierwszego słowackiego, wschodniego wierzchołka Mędralowej. Jest on całkowicie zarośnięty. Robimy kila zdjęć i maszerujemy dalej dla odmiany czerwonym szlakiem przyjemną ścieżką. W celu dojścia do drugiego, zachodniego wierzchołka Mędralowej. Dwa wierzchołki są oddzielone od siebie Halą Mędralową, przez którą maszerujemy.Mężczyzna trzymający na rękach uśmiechnięte ziecko pod słupem z tabliczką oznaczającą szczyt Mędralowa, drogowskazy opisujące żółty oraz niebieski szlak, szczyt zarośnięty drzewami

szczyt Mędralowa, żółto - czerwona tabliczka Granica Państwa, słup z drogowskazamiNa drzewie dostrzegamy drogowskaz informujący nas, że skręcając w prawo w czasie 45 minut dotarlibyśmy  do Stacji Turystycznej „ZYGMUNTÓWKA”  w Koszarawie – Przełęcz Klekociny. Jak widzimy na drogowskazie jest podany numer telefonu (033) 862 30 34 pod który można dzwonić w sprawie noclegów. drogowskaz wiszący na drzewie informujący o czasie równym 45 minut - dojście do Stacja Turystyczna Zygmuntówka

Hala Mędralowa

Wchodzimy na Halę Mędralową i kierujemy się lekko w górę. Następnie odbijamy w prawo i podchodzimy pod widoczny z hali szałas.droga prowadząca wzdłuż Hali na Mędralowejwidok rozciągający się z Mędralowej na pobliskie szczyty, żółta sucha trawa, drewniany szałas na Mędralowej

Mędralowa szałas

drewniany szałas na Mędralowej na tle szczytu Jałowiec5.40 km dochodzimy do szałasu na Hali Mędralowej.  Na wprost doskonale widać stąd Jałowiec (szlak na Jałowiec). Zresztą Mędralowa to też taka oaza spokoju jak Jałowiec. Widać stąd również Czerniawę Suchą z pojedynczymi domostwami oraz po lewej Lachów Groń. Jest tu bardzo ładnie i spokojnie. Oczywiście nie mogło się obyć bez kolejnego przystanku. Spędziliśmy tu bardzo miło czas na kocu siedząc w sąsiedztwie szałasu.

Widok na Halę Kamińskiego i Jałowiec spod szałasu na Mędralowej.widok z Mędralowej na Halę Kamińskiego, na pierwszym planie żółta, sucha trawawidok z Mędralowej na Halę Kamińskiegowidok spod szałasu na Mędralowej na Jałowiec, widoczna część szałasu oraz miejsce ogniskowedrewniany szałas na Mędralowej na tle zachmurzonego nieba, sucha, żółta trawa

Mężczyzna trzymający w objęciach, na rękach kobietę na Mędralowej w tle krajobraz górski oraz drewniany szałasMężczyzna z dzieckiem gra w piłkę na szczycie MędralowaCudowne miejsce, szkoda tylko, że niektórzy turyście go nie doceniają. Za szałasem jest drzewo, które wzbogaca krajobraz, ale nie tylko… Jest to miejsce, w które turyści nagminnie wyrzucają śmieci… Nie jestem wstanie tego pojąć. Zjadłeś, wypiłeś – zabierz śmieci ze sobą. drzewo stojące na Mędralowej na tle zachmurzonego nieba

żółte kwiaty górskie na tle szałasu na Mędralowej oraz górskich widoków w tym Jałowca

Szałas na Mędralowej wewnątrz

Kiedyś – szałas pasterski. Teraz – schronienie dla osób pokonujących Główny Szlak Beskidzki. Oczywiście zaglądnęliśmy do środka. Szałas składa się z dwóch pomieszczeń. W środku jest bardzo podstawowe wyposażenie. W jednym jest koza, w której można rozpalić, aby ogrzać izbę. Pojedyncze karimaty, świeczka. W środku jest oczywiście sporo sadzy, która osiada na wszystkim. koza - piec, stojący wewnątrz szałasu na Mędralowejdziecko w środku szałasu na Mędralowej, drewniane poddaszewewnątrz drewnianego szałasu na Męralowej, stare garki, noże, łyżeczka i rękawiczkiwewnątrz drewnianego szałasu, stare naczynia, produkty żywnościoweNa Mędralowej spędziliśmy około 2 godzinki. Podchodzimy jeszcze kawałek w górę w poszukiwaniu tabliczki oznaczającej halę lub polski szczyt Mędralowej. Niestety bez celu. Mimo, że tabliczka jest oznaczona na aplikacji, na swojej drodze zastajemy tylko zardzewiały słup. Decydujemy się na powrót. Niebo z każdą minutą staje się coraz bardziej zachmurzone. Na szczęście udaje się nam uciec do samochodu przed zbliżającą się burzą.Babia Góra w chmurach widziana z czarnego szlaku prowadzącego na Halę Kamińskiego na tle zachmurzonego niebaNa Mędralową na pewno jeszcze niejednokrotnie wrócimy, aby poczuć tą prawdziwą BESKIDZKĄ SIELANKĘ. W planach mamy zimowe wyjście na ten szczyt. Oczywiście zdam Wam relację z warunków panujących na szlaku zimą. Póki co zmykam planować trasy na najbliższe dni w Karkonoszach 😉

Do zobaczenia na szlaku 😉

Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi wpisami zapraszam do śledzenia mojego bloga na niedawno założonej stronie na Facebooku Blog szlakowe.pl

Zapraszam również na Instagram: @greenmagpic

Z przyjemnością dodam, że jest to kolejny szczyt zdobyty w akcji: Zdobywamy Szczyty dla Hospicjum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *