Tym razem przedstawię Wam przebieg widokowej trasy w Beskidzie Małym, po przejściu której po raz kolejny stwierdziłam, że Beskid Mały nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać. Zależało nam, aby trasa nie była długa, ani wymagająca. Dopadło mnie lekkie przeziębienie i nie chciałam kusić losu… Pogoda była wręcz doskonała na spacer i wygrzanie się w majowym słońcu, którego ostatnio jest tak mało. Po krótkiej naradzie z mężem zdecydowaliśmy się na wycieczkę do leżącej za Żywcem Łysiny. Jest to mała, lecz wyjątkowa beskidzka wieś, która w moim odczuciu leży na końcu Świata. Już na parkingu przywitał nas cudny widok na Królową Beskidów – Babią Górę, który towarzyszył nam zresztą przez większą część wycieczki.
Trasa: Łysina Plac Odnowy – Ścieszków Groń punkt widokowy / wieża widokowa (szlak zielony) – Zamczysko na Ściszków Groniu – powrót tą samą trasą
Dystans: 3km
Czas trwania: 1h (sam przemarsz z dziewięcioletnim dzieckiem)
Minimalne wzniesienie: 678m
Maksymalne wzniesienie: 746m
Łysina parking – PLAC ODNOWY punkt widokowy
Aby dostać się na parking w Łysinie trzeba pokonać dość stromy podjazd. Myślę, że zimą bez łańcuchów nie ma się tu co wybierać.
Samochód zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu znajdującym się na PLACU ODNOWY w Łysinie, w sąsiedztwie budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Łysinie. Tak jak już wspomniałam, jest to doskonały punkt widokowy między innymi na Babią Górę. Jako ciekawostkę dodam, że na opisanej przeze mnie trasie mijaliśmy stacje Beskidzkiej Drogi Krzyżowej z Janem Pawłem II.
Naszym pierwszym punktem wycieczki był Ścieszków Groń punkt widokowy, do którego z parkingu w Łysinie mieliśmy do przejścia spacerkiem niespełna kilometr. Zaraz przed parkingiem skręciliśmy w lewo i kierowaliśmy się w górę ulicy Szczytowej drogą asfaltową, która doprowadziła nas zresztą do samego tarasu widokowego. Droga początkowo szła między zabudowaniami, od czasu do czasu mijały nas na tym odcinku pojedyncze samochody.
0,4 km – nasza asfaltowa droga skręciła naturalnie w lewo i wyszła z lasku. Po prawej stronie odsłonił się widok na Babią Górę. Doszliśmy do kolejnej Stacji Drogi Krzyżowej z Janem Pawłem II, od której niezmiennie kierowaliśmy się w górę tej samej drogi.
Mijaliśmy liczne domki letniskowe do wynajęcia z widokiem na Beskidy. W oczy rzuca się tu również kilka nowych inwestycji, które są w czasie budowy. Muszę przyznać, że jest to bardzo spokojna i zachwycająco piękna okolica. Na tym odcinku, aż do samego tarasu widokowego poustawiane są drewniane słupy z drogowskazami. Jest również tablica prezentująca panoramę spod Ścieszków Gronia.
0,7 km – z szerokiej drogi skręciliśmy w ścieżkę w lewo zgodnie z oznaczeniem- TARAS WIDOKOWY. Pokonaliśmy krótki odcinek i po 40 metrach byliśmy tuż przy drewnianej wieży widokowej.
Ścieszków Groń punkt widokowy
Wejście na taras widokowy jest bezpłatne. Z tutejszej wieży widokowej można podziwiać szeroką panoramę od Beskidu Śląskiego (Skrzyczne), po Beskid Żywiecki (Babia Góra), sięgającą aż po Beskid Wyspowy. My zrobiliśmy sobie tu nieco dłuższą przerwę. Usiedliśmy na ławeczce i patrzyliśmy jak zahipnotyzowani rozkoszując się wspaniałymi widokami, ciszą oraz spokojem. No i słoneczkiem, które grzało dość nieśmiało jak na maj.
Taras widokowy znajduje się na terenie prywatnym, obowiązuje tu regulamin, z którym możecie zapoznać się na miejscu 🙂
Ścieszków Groń widok z tarasu widokowego – filmik
Następnie wróciliśmy na asfaltową drogę i kierowaliśmy się dalej przed siebie. Droga momentami szła lekko w górę.
Rzuciliśmy jeszcze okiem na znikającą w oddali wieżę widokową. Po chwili doszliśmy do pojedynczych zabudowań. Droga zaczęła schodzić lekko w dół. Naszym oczom ukazała się ponownie Królowa Beskidów – Babia Góra.
Po lewej stronie szlaku zielonego, na który na moment weszliśmy dostrzegliśmy słup z drogowskazami. Jeden z nich wskazywał kierunek do Kaplicy w Kocierzu (25 minut).
Z kolejnego drogowskazu dowiedzieliśmy się natomiast, że do Zamczyska mamy jeszcze tylko 2 minuty drogi.
1,1 km – zeszliśmy z drogi asfaltowej. Powierzchnia była jednak nadal wygodna i niewymagająca. Po chwili dostrzegliśmy kolejny drogowskaz, który sugerował, że mamy skręcić w prawo. Do kompleksu skalnego Zamczysko mieliśmy jeszcze tylko 100 metrów.
Po skręcie w lewo weszliśmy na wąską ścieżkę leśną, na której z każdym krokiem pojawiało się coraz więcej kamieni.
Zamczysko na Łysinie
1,2 km – Zamczysko na Ściszków Groniu to bez wątpienia ciekawe i budzące podziw miejsce w Beskidzie Małym. Spacer wąwozem w otoczeniu kilkunastometrowych i skalnych ścian zrobił na nas duże wrażenie. Do tego klimatu temu miejscu dodaje otoczenie lasu i zalegające na ścieżce głazy, które niejednokrotnie trzeba pokonać. W okolicy znajduje się również kilka jaskiń, w tym największa Jaskinia Lodowa. Wejście do niej zobaczycie na poniższych zdjęciach. W dniu naszej wycieczki spotkaliśmy tu grupkę ludzi wspinających się po wysokich ścianach wąwozu. Na ścianach wąwozu można w niektórych miejscach zauważyć zamontowane klamry.
Choć na samej trasie idącej z parkingu w Łysinie spotkaliśmy tylko pojedyncze osoby, tutaj było już nieco tłoczniej. Widać, że sam kompleks skalny Zamczysko jest dość popularny wśród turystów.
Zamczysko, jak i Jaskinia Lodowa są terenem objętym ochroną od 2009 roku.
Jaskinia Lodowa w Zamczysku
Otwory do Jaskini Lodowej znajdują się na wysokości 708 m n.p.m. Korytarze jaskini mają około 59 metrów długości, a jej głębokość sięga 10 metrów. Jest to jedyna odkryta (póki co) jaskinia lodowa (czyli taka, w której przez cały rok utrzymują się nacieki lodowe / lód) występująca w polskich Karpatach poza Tatrami (źródło Wikipedia).
Na parking wróciliśmy tą samą trasą. W drodze powrotnej nie obyło się bez przerwy na ławeczce przy tarasie widokowym. Syn pobawił się chwilę styropianowym samolotem, a my nacieszyliśmy oczy widokiem na Babią Górę. Z pewnością jeszcze nieraz zagościmy w tych rejonach 😍
Zobacz koniecznie
Najbliższe dni spędzimy w Pieninach. W planie wycieczki mamy równie ciekawe formacje skalne. Mimo, że pogoda zapowiada się nie za ciekawie, jesteśmy pozytywnie nastawieni do realizacji wszystkich punktów wycieczki. Do zobaczenia na szlaku!
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic
Super wpis, zainspirował mnie na niedzielny spacer w niepewna pogodę.
Robisz świetną robotę!
Dziękuję