Oto trasa na Rysiankę, którą pokonaliśmy już wielokrotnie — zarówno latem, jak i zimą. Stwierdziłam, że najwyższa pora zmierzyć się z opisem szlaku na Rysiankę ze Złatnej Huty na moim blogu.
We wpisie wykorzystam zdjęcia zrobione na szlaku pod koniec kwietnia – świętowaliśmy wtedy dziewiąte urodziny naszego Namirka. Doskonale się złożyło, ponieważ syn miał dzień wolny od zajęć szkolnych i udało nam się wybrać na wycieczkę w dzień powszedni. Uwierzcie mi, w weekendy bywa tu naprawdę tłoczno.
A jak wiosna, to i krokusów nie mogło zabraknąć w drodze na Rysiankę – jak na koniec kwietnia, było ich jeszcze całkiem sporo. Oczywiście, tradycyjnie weszliśmy do schroniska na małe co nieco. W środku było, jak zawsze, cieplutko, miło i klimatycznie.
Data wycieczki: 28 kwietnia 2023 r.
Dystans: około 9 km*
Czas trwania: około 4 godz.* (sam przemarsz z dziewięcioletnim dzieckiem)
Minimalne wzniesienie: 734 m
Maksymalne wzniesienie: 1267 m
*w obie strony
Trasa: Złatna Huta (szlak ) – Hala Rysianka – Schronisko na Rysiance – powrót tą samą trasą
Złatna Huta parking
Samochód zaparkowaliśmy na darmowym parkingu na końcu drogi w Złatnej Hucie, zaraz przy ostatnim przystanku (parametry parkingu podaję poniżej).
Często bywa tak, że w weekendy darmowy parking jest zupełnie zapełniony. Wtedy trzeba korzystać z udostępnionego tuż obok parkingu prywatnego, płatnego.
Idzie stąd całkiem sporo szlaków, można dojść oczywiście na Rysiankę, Halę Lipowską, Krawców Wierch czy na Halę Cudzichową. Z parkingu warto również podejść do pobliskiego wodospadu – to krótki i przyjemny spacer – Złatna Huta Wodospad

Złatna Huta czarny szlak na Rysiankę
Czarny szlak na Rysiankę ze Złatnej Huty cieszy się ogromną popularnością wśród turystów. Z moich obserwacji wynika, że jest to jeden z bardziej uczęszczanych szlaków prowadzących do schroniska na Rysiance. Suma podejść na tej trasie to około 530 m, a czas dojścia do schroniska wynosi około dwóch godzin.
Z parkingu przeszliśmy przez most na potoku Bystra i ruszyliśmy asfaltową drogą, która łagodnie prowadziła nas w górę. Zaraz za mostem, po lewej stronie drogi, znajdują się drewniane stoły z ławkami oraz kilka tablic zatytułowanych „SZKLANY SZLAK”. W tym miejscu znajduje się również pierwsza stacja Szlaku Papieskiego na trasie zwanej Drogą Światła. Po drodze mijaliśmy jeszcze kilka takich stacji – ostatnia z nich znajduje się na Hali Lipowskiej, której tego dnia nie mieliśmy w planach odwiedzać.
0,3 km – Minęliśmy znajdujące się po lewej stronie miejsce biwakowe oraz kolejną stację Szlaku Papieskiego.
0,9 km – Czarny szlak skręcił w lewo, przeszliśmy przez mostek, a po chwili skręciliśmy w prawo, w nieco węższą drogę leśną, która prowadziła nas w górę szlaku.
1,7 km – Podejście przez las doprowadziło nas do rozwidlenia – wybraliśmy ścieżkę idącą w lewo. Była ona nieco bardziej kamienista i prowadziła pod górę.
2 km – Strome podejście wyprowadziło nas obok słupa z mapką oraz tabliczką z zaproszeniem do Schroniska na Hali Lipowskiej. Szlak Papieski oraz szlak żółty na Halę Lipowską odbijały tu w lewo, do schroniska było stąd 35 minut drogi.
My nadal kontynuowaliśmy wędrówkę czarnym szlakiem, który prowadził prosto tą samą drogą. Ten odcinek był przyjemny i niewymagający.
2,3 km – Dotarliśmy do kolejnego rozwidlenia, na którym skręciliśmy w lewo. Przeszliśmy przez mostek na potoku Bystra. Dosłownie kawałek za mostkiem czarny szlak prowadził nas wyboistą i kamienistą ścieżką leśną, która momentami prowadziła nas nieco bardziej w górę. Im byliśmy wyżej, tym mniej luźnych kamieni zalegało na szlaku.
2,9 km – Czarny szlak skręcił ostro w prawo, w tym miejscu przecinaliśmy drogę pożarową. Minęliśmy kolejną stację (IX) na Szlaku Papieskim. Od razu z drogi pożarowej skręciliśmy w lewo. Przed nami było do pokonania dość długie podejście dość szeroką drogą przez las.
Hala Rysianka – drewniana kapliczka Św. Huberta i krokusy pod Rysianką
3,5 km – Podejście przez las wyprowadziło nas tuż obok drewnianej kapliczki św. Huberta, patrona myśliwych. Hala Rysianka była pokryta przepięknymi, wiosennymi krokusami. Przy kapliczce ustawiono drewniane ławeczki, na których można odpocząć i podziwiać otoczenie.
Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej czarnym szlakiem, który wspinał się w górę hali. Z każdym krokiem towarzyszyły nam coraz wspanialsze widoki na Beskid Żywiecki i Tatry, które były jeszcze pokryte pierzyną śniegu. Po drodze mijaliśmy liczne kępki krokusów.
Po chwili dotarliśmy do drogowskazu, który ze znaku pionowego zamienił się w poziomy. Do schroniska na Rysiance pozostało nam jeszcze około 10 minut drogi. Szliśmy wciąż w górę hali.
Na naszej drodze pojawił się kolejny słup z tabliczkami, z których jedna informowała, że do schroniska na Hali Lipowskiej jest stąd około 10 minut drogi. Jeśli chcecie zobaczyć, jak dojść ze schroniska na Rysiance do Hali Lipowskiej, zajrzyjcie pod ten link: Rysianka – Hala Lipowska
Rysianka
4,3 km – Dotarliśmy na szczyt hali, tuż pod sam budynek schroniska na Rysiance.
Widoki, jakie rozpościerają się z okolic schroniska na Rysiance, są zbliżone do tych, które towarzyszyły nam w drodze w górę hali. Widać stąd szczyty należące do Beskidu Żywieckiego (m.in. najwyższy szczyt tego pasma – Babią Górę, Pilsko), a gdy warunki na to pozwalają, można podziwiać także tatrzańskie szczyty. Rysianka to doskonały punkt widokowy zarówno na wschody, jak i zachody słońca (Rysianka zachód słońca zdjęcia).
Rysianka widok na Tatry
Rysianka krokusy
Rysianka schronisko
Schronisko na Rysiance odwiedziliśmy wiele razy. Można tam smacznie zjeść, a w weekendy kupić jagodzianki. Zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz nie brakuje drewnianych stołów z ławkami. Jeśli jesteście zainteresowani noclegiem na Rysiance, w sezonie letnim są dwie możliwości: nocleg w schronisku – dostępnych jest pięćdziesiąt miejsc noclegowych – lub rozbicie namiotu przed schroniskiem.
Rysianka schronisko wysokość
Schronisko na Rysiance położone jest 1267 m n.p.m.
Rysianka pieczątka
Pieczątka dostępna jest w Schronisku na Rysiance.
Po rodzinnym wyjściu na Rysiankę nie mogło zabraknąć zabawy urodzinowej w Parku Trampolin z przyjaciółmi. Wielkimi krokami zbliżają się 11. urodziny naszego syna (po dwóch latach nadrobiłam zaległości na blogu 😄), więc również mamy w planach wyjazd w góry. Tym razem zdecydujemy się jednak na nieco dalszą podróż…
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic