Rohackie Stawy z dzieckiem, trasa z Doliny Rohackiej

Tatry Słowackie, widok na Pośredni Staw Rohacki, zielona trawa, piękne niebo

Moje urodziny były kolejną dobrą okazją, aby wyrwać się w góry. Planowanie trasy, pakowanie i w drogę! Naszym celem była  Dolina Rohacka i parking pod Spaloną.  Do pokonania samochodem  z Bielska – Białej  mieliśmy około 110 kilometrów (w jedną stronę). Kierowaliśmy się  na Korbielów  ( przejście graniczne ),  następnie  na Namestovo.  Po około dwóch godzinach dotarliśmy do celu.

Na wstępie dodam, że jeśli chcesz odpocząć od zgiełku  na tatrzańskich szlakach,  to z pewnością ten wpis jest dla Ciebie! Dzisiaj chcę Wam przedstawić BARDZO urokliwą  trasę w Tatrach Zachodnich biegnącą u naszych słowackich sąsiadówNa szlaku czeka na Ciebie mnóstwo atrakcjiRohackie WodospadyRohackie Stawywspaniałe widoki na Tatry Zachodnie  oraz  wizyta w Bufecie Rohackim,  który serwuje najlepszą zupę czosnkową na Ziemi!

Trasa:  Rohacka Dolina (parking pod Spaloną, szlak czerwony) – Rozdroża Adamculi (skręt w prawo, szlak niebieski) – Wyżni Wodospad Rohacki – Rozdroża pod Przednim Zielonym – Rozstaj szlaków pod Trzema Kopami – Wyżni Staw Rohacki (szlak zielony) – Pośredni i Mały Staw Rohacki – Niżni Staw Rohacki –  Rozstaj szlaków w Smutnej Dolinie – Bufet Rohacki (Taliakova Hata) (szlak czerwony) – Rohacka Dolina (parking pod Spaloną)

mapa-rohackie-stawy

Data wycieczki: sierpień 2018 r. / wrzesień 2022 r.

Dystans: 14.64 km

Czas trwania: 6:40 h (sam przemarsz z czteroletnim dzieckiem)

Minimalne wzniesienie: 1060 m

Maksymalne wzniesienie: 1768 m

Parametry z aplikacji endomondo

UWAGA!  Od 1.11. do 15.06. szlak na Rohackie Stawy jest zamknięty. Przed wyjazdem wykup ubezpieczenie.

Rohackie Stawy  widziane  z Wołowca 2063 m n.p.m.  Opis szlaku na Wołowiec znajdziesz tutaj:  Wołowiec szlak ze Słowacji

Rohackie Stawy widoczne ze szczytu Wołowiec

Parking pod Spaloną

Parking pod Spaloną, piękny, słoneczny dzień

Parking pod Spaloną  usytuowany jest  1030 metrów n.p.m.  Wjazd na parking jest płatny 5 euro  (cały dzień postoju).  Parking jest naprawdę duży. Widać z niego wyciąg narciarski, działający również w sezonie letnim. Leży on u stóp szczytu  Salatyńskiego Wierchu.

 49.238777, 19.714034
Parametry GPS parkingu: 49.238777, 19.714034

Tyle drogą wstępu.  Czas ruszyć na szlak!  Z parkingu pod Spaloną  skręciliśmy w lewo i weszliśmy w las. Po chwili naszym oczom ukazał się  Potok Rohacki  i prowadzący nad nim drewniany most. Po około 500 metrach zaczęło się krótkie, ale bardzo strome podejście. Na tym odcinku mieliśmy do pokonania schody, pod naszymi nogami były korzenie oraz skały.

Turysta i dziecko pokonują strome, kamienisto - skalne podejście od parkingu Pod Spaloną do miejsca o nazwie Razcestie Sindlovec, podejście prowadzi przez las

Razcestie Sindlovec

Słup z żółtymi tabliczkami, jedna z nich z napisem Razcestie Sindlovec położone 1087 metrów nad poziomem morza, w tle las

Po pokonaniu tego stromego odcinka doszliśmy do miejsca o nazwie  Razcestie Sindlovec  (1087 m n.p.m.). W sezonie letnim działa tu mały  bufet,  w którym udało się nam  wbić pieczątki do naszych książeczek akcji Zdobywamy Szczyty dla Hospicjum.

Turysta, za którym idzie dziecko szeroką asfaltową drogą w Rohackiej Dolinie

 

Od bufetu poruszaliśmy się drogą asfaltową, która jest zamknięta dla samochodów. Poruszać mogą się po niej tyko upoważnieni. Droga jest szeroka, prosta i przyjemna. Widać z niej między innymi:  Trzy Kopy,  Hrubą Kopę,  Spaloną Kopę.

Drewniana wiata z ławkami na tle TatrPiękne, tatrzańskie szczyty, wierzchołki lekko przykryte chmurami, u podnóża gór las

Adamcula

2.90 kilometra doszliśmy do skrzyżowania szlaków –  Adamcula – 1189 m n.p.m.Tutaj porzuciliśmy szlak czerwony  i skręciliśmy w prawo  (szlak niebieski).  Nadal szliśmy drogą asfaltową . Doszliśmy do tablicy, która poinformowała nas, że  na Rohackie Wodospady  mamy skręcić w prawo. Na 3.45 km skończył się asfalt. Nasz synuś był wniebowzięty, narzekał, że szlak prowadzi drogą asfaltową. Po chwili musieliśmy przejść przez kolejny drewniany mostek. 

Weszliśmyv na obszar ZIELONEJ DOLINY. vMieliśmy do pokonania ala ‚chodnik’ prowadzący przez las. Następnie przeszliśmy przez drewnianą kładkę i ponownie wróciliśmy na ‚chodnik’

Szlak niebieski  z każdym krokiem coraz bardziej piął się w górę. Od razu napiszę, że  szlak niebieski  idzie stromo w górę  aż do samego Wodospadu Rohackiego.  Trzeba było podnosić naprawdę wysoko nogi. Nasz syn miał niezłą gimnastykę, ale to dopiero zapowiedź trudności, jakie mieliśmy do pokonania na dalszych odcinkach szlaku.

Wyżni Rohacki Wodospad

4.20 km na chwilę skończyła się nasza 'wspinaczka’ i doszliśmy do miejsca oznaczonego, jako  ROHACKI WODOSPAD  –  1340 m n.p.m.  Tutaj  zboczyliśmy ze szlaku niebieskiego.  Skręciliśmy w lewo, przeszliśmy po drewnianym mostku.

Tatry Słowackie, żółta tabliczka z napisem Rohacki Wodospad

Bardzo wyraźnie słyszeliśmy wodospad mimo, że dzieliło nas od niego jeszcze troszkę drogi. Nie ma się co dziwić  jego przepustowość to 500 – 1200 litrów na sekundę.  Do wodospadu schodzi się bardzo, bardzo stromo w dół. Na tym odcinku jest dość wąsko i ciężko wyminąć się z innymi turystami.  Wodospad Rohacki  robi wrażenie w całej okazałości. Jest ogromny.  Mierzy aż 23 metry.  Można podejść bardzo blisko Wodospadu Rohackiego,  wystarczy wspiąć się po kilku skałkach. Trzeba jednak uważać, ponieważ skały są bardzo śliskie. Woda rozpryskuje się w wszystkich kierunkach z dużą siłą.

23 metrowy Wodospad Rohacki, piękny, słoneczny dzień

Wyżni Rohacki Wodospad na Spalonym Potoku w Dolinie Spalonej

Zadowolone dziecko na rękach taty orzy zjawiskowym Wodospadzie Rohackim

Wracamy  na szlak niebieski  pokonując strome podejście. Drogowskaz poinformował nas, że  do pierwszego Rohackiego Stawu mamy jeszcze półtora godziny drogi. Od razu zaczęliśmy się piąć stromo w górę. Na tym odcinku do pokonania mieliśmy drewniano – skalne schodki, skały, nie brakowało również wystających korzeni. Mijaliśmy liczne skalne bloki. Droga prowadziła przez las.Turysta z dzieckiem pokonujący strome, kamieniste podejście w Tatrach Słowackich

W końcu wyszliśmy z lasu. To był bardzo upalny dzień, a mieliśmy do pokonania bardzo stromą, skalną drogę. Raz do czasu odpoczywaliśmy na skałach. Co nie było łatwe, ponieważ ścieżka na tym odcinku jest dość wąska i za bardzo nie ma możliwości zrobienia sobie przerwy tak po prostu. Trzeba wejść na jakąś skałę leżącą obok ścieżki.

Rozdroża pod Przednim Zielonym

5 km – doszliśmy do pięknego miejsca, w którym są dostępne dla turystów drewniane stoliki z ławeczkami. Miejsce to nosi nazwę Rozdroża pod Przednim Zielonym -1473 m n.p.m.  Rozciągają się stąd cudne widoczki na tatrzańskie szczyty.Słup z żółtymi tablicami informacyjnymi - Rozdroża pod Przednim Zielonym położone 1473 metry nad poziomem morza, w tle Tatry

Zielone Jeziorko

Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy dalej. Poruszaliśmy się prostą, wąską, skalną dróżką wśród drzew iglastych. Po chwili  doszliśmy do niewielkiego stawuZielone Jeziorko,  które w dnu naszej wyprawy prezentowało się naprawdę zachwycająco.  Woda w jeziorku jest koloru turkusowego..

Widok na Zielone Jeziorko, skały na brzegu, w oddali Tatrzańskie szczyty

Przejrzyste Zielone Jeziorko w Tatrach SłowackichPo chwili odpoczynku nad jeziorkiem ruszamy w dalszą drogę.  Szlak niebieski  od teraz już tylko piął się stromo w górę –  aż do pierwszego z czterech stawów –  Wyżniego Stawu Rohackiego.  Jest to bez wątpienia  najbardziej wymagający odcinek na szlaku niebieskim.  Na trasie  (jak to w Tatrach)  zalegało mnóstwo kamieni i skał. Trud wspinaczki ułatwić mogą kijki, które jak najbardziej polecam spakować, wybierając się  nad Rohackie Stawy.  A  widoki na Tatry Zachodnie  na tym odcinku… są nie do opisania słowami… Zrobiliśmy w drodze nad staw z dwa krótkie przystanki. Syn naprawdę dzielnie wędrował. Niejeden, niewprawiony w górskie wędrówki dorosły, miałby nie lada problem z pokonaniem tego odcinku szlaku.

Dziecko na niebieskim szlaku - Rohackie Stawy w Tatrach Słowackich, skały

Widok na tatrzańskie szczyty, roślina - goryczka trojeściowa

Widok na tatrzańskie szczyty z trasy biegnącej nad Rohackie StawyTatry Słowackie, wierzbówka kiprzyca

Doszliśmy do  Rozstaju szlaków pod Trzema Kopami –  1589 m n.p.m..

Żółta tabliczka Rozstaje pod Troma Kopami leżące 1589 metrów nad poziomem morzaUśmiechnięte dziecko - Rozstaj szlaków pod Trzema Kopami w Tatrach Słowackich

Dalej kierowaliśmy się stromą, wąską ścieżką  (szlak zielony)  na Wyżni Staw Rohacki.

Strome podejście na szlaku zielonym idącym nad Rohackie Stawy, tatrzańskie szczyty, turyści

Turysta z dzieckiem pokonujący skalne podejście na szlaku niebieskim / szlaku zielonym prowadzącym nad Rohackie Stawy

Rohackie Stawy

Uśmiechnięte dziecko w Tatrach Słowackich - Rohackie Stawy 1719 m n.p.m.

Wyżni Staw Rohacki

Wyżni Staw Rohacki - widok na Wołowiec6.30 km doszliśmy do pierwszego ze stawów.  Pierwsza nasza myśl – jak tu bosko!  Warto było!

Wyżni Staw Rohacki wysokość

Tabliczka w kolorze żółtym z napisem Rohackie Stawy położone 1719 metrów nad poziomem morza, w tle tatrzańskie szczyty, niebieskie niebo

Wyżni Staw Rohacki położony jest 1719 m n.p.m.  Naszym oczom ukazały się się bajkowe widoki… Powierzchnia Wyżniego Stawu Rohackiego to 1.4 ha.  Staw leży u stóp Zielonego Wierchu RohackiegoA odbijający się w tafli stawu Wołowiec… po prostu zapiera dech…

Wyżni Staw Rohacki zdjęcia

Trzyosobowa rodzina, w tym dziecko nad Wyżnim Stawem Rohackim, słoneczny dzień,niebieskie nieboSłoneczny, wiosenny dzień, Wyżni Staw Rohacki odbijające się w tafli stawu szczyty Tatr oraz białe chmury

Wyżni Staw Rohacki

Wyżni Rohacki Staw - widok na Wołowiec, który jest w chmurach

Oczywiście grzechem byłoby nie zrobić nad stawem przerwy. Rozłożyliśmy koc i rozkoszowaliśmy się pięknymi, górskimi widokami. Syn był oczywiście prze szczęśliwy, że może wrzucić do stawu kilka kamieni. Wyżni Rohacki Staw położony w Tatrach Słowackich, turyści odpoczywający wokół stawuRohackie Stawy z dzieckiem, chłopiec podziwia kaczuszki pływające po Wyżnim Stawie Rohackim

Małe, szczęśliwe dziecko bawiące się drewnianym samochodzikiem nad Wyżnim Stawem RohackijmPo dość długiej przerwie ruszyliśmy  szlakiem zielonym  w dalszą drogę. Przed nami była do pokonania kamienista / skalna droga, która dla odmiany szła stromo w dół.

Na szlaku było coraz mniej turystów. Po chwili marszu naszym oczom ukazał się widok  na Pośrednie Stawy Rohackie.  Bez dwóch zdań: te jeziora zbudzają podziw…

Pośredni Staw Rohacki widziany z góry - ze szlaku zielonegoWidok na Pośredni Staw Rohacki z góry ze szlaku zielonego

Pośredni i Mały Staw Rohacki

Leżące w sąsiedztwie stawy mają wspólną nazwę – Pośrednie Stawy Rohackie.  Przy stawach byli tylko pojedynczy turyści. Ale zdarzały się momenty kiedy byliśmy całkiem sami w tym urokliwym miejscu. Panowała tu największa cisza i spokój jakiego w życiu doświadczyłam… Zamknęłam oczy i odpłynęłam…  Zakochałam się w tym miejscu…  Niewielu turystów tu dociera. Sporo osób kończy swoją wędrówkę na pierwszym stawie. Oj, duża strata… Mieliśmy okazję podziwiać stąd piękne  Rohacze,  widoczny jest stąd również  Wołowiec  oraz  Rakoń.  Po stawie pływało sporo  kaczuszek krzyżówek.  Tutejszy krajobraz wzbogacają  licznie występujące dzwonki alpejskie.

Pośredni Staw Rohacki

Pośredni Staw Rohacki w Tatrach Słowackich, Górskie rośliny - goryczka trojeściowa, piękny słoneczny dzień

Tatry Słowackie, widok na Pośredni Staw Rohacki, zielona trawa, piękne niebo

Goryczka trojeściowa nad Pośrednim Stawem Rohackim - Słowacja, Tatry

Piękne zachmurzone niebo, na którym jest słońce odbijające się w tafli Pośredniego Stawu Rohackiego

Pośredni Staw Rohacki w Tatrach Słowackich, kaczka krzyżówka

Tatry Słowackie - Pośredni Staw Rohacki, kaczki krzyżówki

Lato, Pośredni Staw Rohacki, kaczka krzyżówka

Zachmurzone niebo nad Pośrednim Stawe Rohackim - Tatry Słowackie

Widok na Pośredni Staw Rohacki

Pośredni Staw Rohacki

Mały Staw Rohacki

Górska roślina - goryczka trojeściowa, Mały Staw Rohacki, turysta z dzieckiem odpoczywający na ławce przy stawie

Tablica informacyjna opisująca Rohackie Stawy

Gdyby nie goniący nas czas, na pewno zostalibyśmy nad stawami dłużej. I tak zaszaleliśmy, bo zeszło nam w tym miejscu około godziny. Chciało się oczywiście więcej… ale nie było możliwości, abyśmy schodzili na parking po ćmoku. Szlak był dla nas nieznany, nie wiedzieliśmy co nas czeka za zakrętem…  Nie lubię żegnać się z górami,  to najtrudniejsza i najmniej przyjemna część wypraw górskich… Ale nie ma co płakać, w końcu to jeszcze nie koniec naszej PRZYGODY! Przed nami jeszcze jeden z czterech stawów o nazwie  Wielki Staw Rohacki.  Dalej kierowaliśmy się stromo w dół.

Podczas zejścia w końcu naszym oczom ukazał się  Wielki Staw Rohacki

Niżni Staw Rohacki

7.90 km dotarliśmy do czwartego stawu –  Niżni Staw Rohacki.  Inną, często używaną nazwą jest  Wielki Staw RohackiJest to największy staw leżący w Tatrach ZachodnichJego powierzchnia zajmuje 2.22 ha.

Piękny Niżni Staw Rohacki na Słowacji, drewniana ławeczka, widok na tatrzańskie szczyty

Oczywiście i tu nie obyło się bez przystanku. Po prostu nie da się iść dalej, kiedy w koło rozciągają się takie wspaniałe widoki.

Widok na Niżni Staw Rohacki w Słowackich Tatrach, jarzębina

Niżni Staw Rohacki w pięknej, letniej wersjiNiżni Staw Rohacki, Tatry Słowackie

Widok na Niżni Staw Rohacki, roślina górska - goryczka trojeściowa

Szczęśliwe dziecko nad Rohackami Stawami, w tle Niżni Staw RohackiKaczki pływające po stawie - Niżni Staw Rohacki, słoneczne popołudnie

Kaczka pływająca po stawie, promienie słoneczne odbijające się od tafli wody

Jak zawsze… gonił nas czas i musieliśmy zbierać się w dalszą drogę. Przed nami był do pokonania znowu nie za łatwy odcinek. Schodziliśmy stromo w dół wąską ścieżką. Turystka z rozłożonymi rękoma,pozująca tyłem na tatrzańskiej ścianie

Szlak zielony - Rozdroża w Smutnej Dolinie - skały

Rozdroża w Smutnej Dolinie

Stroma ścieżka doprowadziła nas  do Rozdroża w Smutnej Dolinie – 1522 m n.p.m.  Można tu odpocząć przy stoliku z ławkami. W koło nadal  rozciągały się magiczne widoki na Tatry Zachodnie.  Z dość bliska można podziwiać stąd  WołowiecRohacza Ostrego oraz  Płaczliwego.  Drogowskaz wskazywał 30 minut drogi  do Bufetu Rohackiego.Słup z żółtą tablicą Rozdroża w Smutnej Dolinie na tle skalnych ścian Tatr

Po chwili odpoczynku kierowaliśmy się  do Rohackiej Doliny.  Do pokonania mieliśmy kamienistą, skalną drogę prowadzącą między kosodrzewiną.

Rozdroża w Smutnej Dolinie - szlak niebieski oraz szlak zielony, kamienista ścieżka, skały

Rozdroża w Smutnej Dolinie -widok na tatrzańskie szczyty

Rozdroża w Smutnej Dolinie - Czerwone liście, skalne tatrzańskie szczyty, chmury

Po drodze minęliśmy  ujęcie wody pitnejNa tym odcinku widać już znajdujący się w sąsiedztwie Bufetu Rohackiego Staw Czarna Młaka (Tatliakowe Jezioro).

Staw Czarna Młaka / Tatliakowe Jezioro

Staw Czarna Młaka / Tatliakowe Jezioro

Bufet Rohacki – Taliakova Hata 

Schronisko Rohacze - budynek bufetu Rohackiego na tle wysokich Tatr, ładny, letni dzień, zjeżdżalnia przed bufetem

Bufet Rohacki położony jest 1350 m n.p.m. w Dolinie Rohackiej.  Dość istotną informacją jest, że  bufet jest czynny tylko i wyłącznie w sezonie letnim.  Oczywiście można skusić się tu na ciepły posiłek. Ja z całego serca polecam Wam pyszną zupę czosnkową serwowaną z serem oraz grzankami. Na terenie bufetu do dyspozycji gości są stoliki z ławkami. Jest również plac zabaw.Tak prezentuje się wnętrze  Bufetu Rohackiego.

Bufet Rohacki wewnątrz, pomieszczenie ze stolikami i krzesłamiBufet Rohacki – Taliakowa Chata - uśmiechnięte dziecko siedzące przy stoliku, filiżanka z kawą

Pieczątka schroniska Tatliakova Chata - Słowacja, książeczki akcji Zdobywamy Szczyty dla Hospicjum

Staw Czarna Młaka / Tatliakowe Jezioro

Byliśmy zaskoczeni, ponieważ zaraz  za Bufetem Rohackim  znajduje się kolejne, niewielkie, płytkie jezioro –  Czarna Młaka (Tatliakowe Jezioro).  Nie mieliśmy zielonego pojęcia, że to nie koniec urzekających stawów na naszej drodze. Z brzegu Talikowego Jeziora  można podziwiać zacne  Rohacze Wołowiec.  Jest tu bardzo kameralnie. Niestety zmęczenie brało górę i postanowiliśmy po około 15 minutach ruszać w stronę samochodu. Żałowałam, że na szlak nie udało się nam wyruszyć wcześniej. Chciałoby się więcej i więcej, niestety czas w górach leci nieubłaganie szybko.

słońce przebijające się przez liście, Tatliakowe Jezioro nad którym widoczne są wyłaniające się zza mgły tatrzańskie szczytyBrzeg Tatliakowego Jeziora, soczysto zielone drzewa, w tle TatryPoranek nad Tatliakowym Jeziorem, Tatry we mgleTatliakowe Jezioro leżące u podnóża tatrzańskich szczytów, mglisto nad jezioremKaczka wierzbówka, jezioroBrzeg Tatliakowego Jeziora, w oddali tatrzańskie szcyty, piękna, turkusowa woda w jeziorze, dużo zieleni na zdjęciu

Od Bufetu Rohackiego prowadzi asfaltowa droga, która jest zamknięta dla samochodów. Poruszać się mogą po niej tylko upoważnieni. Ten odcinek ciągnie się niemiłosiernie… Asfalt na szlakach nie jest przez nas lubiany. 12.10 km dochodzimy do rozdroży dróg Adamcula i ostatni kawałek (grubo ponad 2 km) wracamy tym samym odcinkiem czerwonego szlaku, którym zaczynaliśmy rano swoją wyprawę z parkingu. W drodze do samochodu spotykamy jednego pana z psiakiem. Późnym popołudniem na szlaku pustki.

Podsumowanie

Nie potrafię wyrazić słowami mojego zachwytu tą czarującą krainą…  Rohackie Stawy,  to miejsce, które zostanie w mojej pamięci na ZAWSZE! Jest to doskonałe miejsce dla rodzin z dziećmi. Syn, ani razu nie narzekał mimo trudu wyprawy. Był to dla Niego bardzo atrakcyjny szlak. Ważne jest jednak,  aby dziecko miało wcześniej styczność z tatrzańskimi szlakami,  ponieważ  przejście opisanej przez mnie trasy wymaga od dziecka wytrwałości i umiejętności radzenie sobie w trudnym terenie.

Ubezpieczenie Tatry Słowackie

Wybierając się w Tatry Słowackie trzeba samemu zadbać o ubezpieczenieW razie wypadku pomoc u naszych sąsiadów jest odpłatna.  My od pewnego czasu  planując wycieczki w Tatry Słowackie wykupujemy ubezpieczenie niezależnie o trudności trasy.  Korzystamy ze strony –  Ubezpieczenie Słowackie Tatry.   Koszt ubezpieczenia naprawdę nie jest duży. Dzieci, młodzież do lat 18 za ewentualne akcje ratunkowe nie płacą.

Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic

Media społecznościowe Facebook i Instagram

Zdobywamy Szczyty dla Hospicjum 

10 komentarzy

  1. Wspaniałe dostarczanie Namirkowi przygody.Niewiele jest Rodzin które decydują się na takie ekstremalne cykliczne wyprawy wraz ze swoimi Pociechami. Czasami widać że na miejskim chodniku rodzic niesie dziecko na rękach bo rozbolały go nóżki. Będąc w górach na szlaku który wymaga trudu wędrówki nie da się przerwać wyprawy nie da się poruszać po szlaku z dzieckiem na ręku gdyż było by to niebezpieczne tak dla rodzica jak i dla dziecka. Trzeba poruszać się kamienistymi ścieżkami pokonywać stromizny i wzniesienia. Tutaj jak się rozpoczęło wędrówkę musi się brać pod uwagę że trzeba jeszcze wrócić Nie ma taksówki która nas zabierze z powrotem Namirek już jest wprawioym turystą ponieważ wasza wędrówka to nie okazjonalny specer po górskich szlakach a cykliczne zaplanowane wyprawy. Namirek bardzo dobrze radzi sobie na tych górskich szlakach. Fotki ukazują beztroskiego wesołego czterolatka .Tylko że fotka ukazuje go na wysokości 1500, 1550 metrów nad poziomem morza. Dla niejednego dorosłego było by to wyzwanie ponad jego możliwości a ten czterolatek radzi sobie dotrzymując kroku rodzicom. Trzymajcie tak dalej…Dumny Tata i Dziadek

  2. Coś niebywałego.Rozumiem,że kobieta ambitna i podobno ma więcej w sumie siły niż facet ,ale to wesołe i szczęśliwe dziecko ? Niewiarygodne.Znam trasę ,bo szedłem z żoną ,niewiele pamiętam ,bo powyżej wodospadu rozpętała się burza z gradem ,który tak walił w sierpniu ,że bolały mnie uszy od uderzeń.Stawy przeszliśmy bez przystanku cały czas uciekając przed piorunami,które waliły w pobliżu. Przy bufecie miałem nogi całe w pianie jak zmęczony koń.Nigdy czegoś takiego nie widziałem u nikogo.Ogromne gratulacje i zazdrość z takiej wyprawy.Pozdrawiam RK

    1. Witam, prawdę mówiąc ciężko mi odpowiedzieć jednoznacznie na Pani pytanie. Szlak jest w wielu miejscach skalny i stromy. Pewnie wszystko zależy od kondycji Pani piesków. W czwartek byliśmy na Wołowcu (słowacki dwutysięcznik) i widzieliśmy parę turystów z dwoma czworonogami. Jeśli pieski są przyzwyczajone do dłuższych, bardziej wymagających tras powinny dać radę 😊 Dziękuję oraz pozdrawiam serdecznie 😊

    1. Witam serdecznie, na Słowacji na początek polecam Zielony Staw Kieżmarski 😊 Jest to przepiękne miejsce, warte odwiedzenia i co najważniejsze na trasie nie ma jakoś bardzo wymagających podejść. Jeśli Pani córka nie będzie miała problemów z tym szlakiem można pomyśleć o kolejnych. Trasa prowadząca nad Rohackie Stawy jest dość wymagająca i dla osoby nieobytej z bardziej stromymi podejściami może okazać się bardzo męcząca. Jeśli chodzi o polskie Tatry to polecam Halę Gąsienicową, Rusinową Polanę, Nosal, Wielki Kopieniec, Sarnią Skałę (wszystkie propozycje są opisane na blogu w kategorii Tatry) 😊 A, i polskie Tatry… na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego jest zakaz wprowadzania psów. Pozdrawiam serdecznie, życzę udanego urlopu 😊

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *