Zbliżający się wielkimi krokami Dzień Kobiet oraz nie za obiecujące prognozy pogody na 8 marzec sprawiły, że przyśpieszyliśmy wyjazd do Zakopanego o całe trzy dni. Ten wyjątkowy czas zdecydowaliśmy się spędzić w miejscu, które zawsze wita nas wyjątkową pogodą oraz zachwycającymi warunkami. W miejscu, do którego możemy wracać i nigdy, przenigdy nam się nie znudzi. Mowa o Hali Gąsienicowej. Odwiedzona przez nas po raz piąty (drugi raz tej zimy), ale pierwszy raz w życiu innym szlakiem. Dzisiaj przedstawię Wam przebieg szlaku niebieskiego prowadzącego na naszą ukochaną Halę Gąsienicową przez Boczań. Jest on zdecydowanie łatwiejszy od wybieranego przez nas dotychczas szlaku żółtego, ale równie ciekawy.
Trasa: Zakopane – Kuźnice (1010 m) (szlak niebieski) – Przełęcz między Kopami (1499 m) (szlak żółty) – Hala Gąsienicowa (1514 m) – Schronisko PTTK „Murowaniec” Hala Gąsienicowa (1500 m) – powrót tą samą trasą
Na poniższej mapie zaznaczona jest trasa z Kuźnic do Schroniska PTTK „Murowaniec”.Data: 5 marzec 2020
Dystans: 16.37 km (w tym pieszo trasa Zakopane parking – Kuźnice)
Czas trwania: 4:14 h (sam przemarsz z pięcioletnim dzieckiem)
Minimalne wzniesienie: 928 m
Maksymalne wzniesienie: 1607 m
Parametry z aplikacji endomondo
Zimą warto spakować: stuptuty (ochraniacze przeciwśnieżne), raczki turystyczne
Aktualizacja! Wpis został uzupełniony o nowe zdjęcia z 1 stycznia 2021 r.
Choć plany były inne, tym razem zdecydowaliśmy się na wyjazd jednodniowy. Co wiązało się jak zawsze z wczesną pobudką. Wstaliśmy o godzinie 4:00, dopakowaliśmy kilka rzeczy, zjedliśmy 'pierwsze’ śniadanko i ruszyliśmy w drogę. Z naszego rodzinnego miasta Bielska – Białej do stolicy Podhala mamy do pokonania około 140 km.
Parking Kuźnice
Samochód parkujemy jak zawsze koło ronda Jana Pawła II. Cały dzień postoju to koszt 20 zł. Podczas naszej styczniowej wizyty w Zakopanem wzdłuż drogi w weekendy oraz święta obowiązywała darmowa strefa parkowania.
W przypadku braku wolnych miejsc można zaparkować na znajdującym się 'po sąsiedzku’ płatnym parkingu.
Było parę minut po 9:00, założyliśmy plecaki i udaliśmy się pieszo do Kuźnic. Busy były wypełnione po brzegi – większość osób to narciarze – media obiegła już informacja o pojawieniu się w Polsce koronawirusa – woleliśmy nie ryzykować. Dystans jaki pokonaliśmy to 2.20 km – prostą, w dniu naszej wycieczki pokrytą porządną warstwą śniegu drogą, dzięki czemu nasz synek mógł jechać ciągnięty przez tatę na sankach do samych Kuźnic. Od razu napiszę, że do Kuźnic nie ma możliwości dojechania własnym samochodem. Tak jak wspominałam powyżej można skorzystać z busa lub taksówki, które czekają na turystów na ulicy Bronisława Czecha. W okresie letnim busy / taksówki kursują tam i z powrotem od wczesnego ranka do późnego wieczora. Koszt przejazdu busem różni się w zależności od miesiąca, w jakim odwiedzamy Zakopane. My zazwyczaj płacimy 5 zł od osoby. Zdarza się i tak, że w Zakopanem nie ma natężenia turystów (mieliśmy taką sytuacją 1 kwietnia). Wtedy, jeżeli chcemy oszczędzić sobie marszu asfaltem pozostaje do dyspozycji taksówka, za którą zapłacić trzeba około 25 zł.
Pokonanie trasy Zakopane – Kuźnice idzie nam bardzo sprawnie. Dochodzimy do postoju busów w Kuźnicach i kierujemy w lewo do mostku nad potokiem Bystra, za którym jest budka kasy Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Tatrzański Park Narodowy cennik
Cennik wygląda następująco: Dorośli 10 zł, dzieci w wieku szkolnym 5 zł. Nasz pięcioletni syn wchodzi na teren TPN za darmo.
Koło kasy obieramy szlak niebieski – przy kasie TPN skręcamy w lewo i kierujemy się leśną ścieżką, która od samego początku pnie się w górę. Na tym odcinku często występują oblodzenia. Ośnieżone drzewa prezentują się niesamowicie. Pomyśleć, że w naszym rodzinnym mieście nie ma ani grama białego puchu.
Mamy za sobą 3.20 km dochodzimy do pierwszego drogowskazu, który informuje nas, że dojście do Hali Gąsienicowatej zajmie nam jeszcze 1 godzinę 35 minut.Przy drogowskazie skręcamy w prawo i nadal idziemy w górę leśną ścieżką. W dniu naszej wycieczki jest ona dobrze przetarta. Miejscami jest ślisko, ale tragedii nie ma. Po około kilometrze dochodzimy do szczytu Boczań (1208 m n.p.m.). Na szczycie szlak niebieski skręca ostro w lewo. Przez około 300 metrów wędrujemy niewymagającą śnieżką, po czym kolejne 600 metrów pnie się w górę. Aplikacja wskazuje, że przeszliśmy 5.20 km, wychodzimy z lasu kierujemy się wąską, dobrze wydeptaną ścieżką. Większość osób, które nas mijają na szlaku porusza się na nartach skiturowych. Warunki są fantastyczne. Góra, którą widzimy przed sobą to Wielka Królowa Kopa (1531 m n.p.m.). Odsłaniają się również wspaniałe widoki na ośnieżony Giewont, który na tle błękitnego nieba prezentuje się nieziemsko. Syn jest podekscytowany dużą ilością śniegu. Nie obyło się bez przerwy na zabawę.
Na poniższym zdjęciu widok na Wielki Kopieniec i Polanę Kopieniec.
Przełęcz między Kopami
Przełęcz między Kopami wysokość
Przełęcz między Kopami położona jest 1499 m n.p.m.
Zerkam na aplikację, która wskazuje, że od parkingu w Kuźnicach przeszliśmy 6.40 km, po przejściu takiego dystansu osiągamy Przełęcz między Kopami. Decydujemy się tu na krótki odpoczynek. Można byłoby tu tak siedzieć i siedzieć, patrzeć na Giewont bez końca… Tak jak wspominałam powyżej z przełęczy można zobaczyć wynurzającą się w oddali Królową Beskidów – Babią Górę 1725 m n.p.m. (najwyższy szczyt Beskidów) oraz Księcia Beskidów – Pilsko 1557 m n.p.m.. Tutaj dochodzi do nas żółty szlak, który jest nam doskonale znany z wcześniejszych naszych wizyt na Hali Gąsienicowej.
Z Przełęczy między Kopami skręcamy w lewo. Do samej Hali Gąsienicowej czeka na nas piękna, widokowa oraz niewymagająca trasa.
Po drodze zobaczymy między innymi: Hawrań, masyw Kończystej, Żółtą Turnię, Granaty, Kozi Wierch, Kościelec oraz Świnicę.
Na tym odcinku w w wyższych partiach Tatr mąż zauważa, że coś się przemieszcza. Pyta nas „czy to – niedźwiedź?”. Synuś wyciąga z plecaka lornetkę, którą dostał kilka dni wcześniej od babci. I co się okazuje? Mieliśmy niezły ubaw, ponieważ ów 'niedźwiedź’ okazał się bacznie obserwującą nas kozicą. Niestety nie jestem posiadaczką super zooma w moim ukochanym aparacie – stąd kiepska jakość zdjęcia. Ale mimo wszystko przedstawiam Wam 'sprawczynię’ tego całego zabawnego zamieszania.
Hala Gąsienicowa
Hala Gąsienicowa wysokość
Hala Gąsienicowa położona jest 1514 m n.p.m.
Mamy za sobą 7.60 km naszym oczom ukazuje się bliska naszym sercom Hala Gąsienicowa. Na hali w oczy rzucają się zabytkowe, drewniane chatki, które na tle Tatr Wysokich prezentują się nieziemsko. Warto zwrócić uwagę na znajdujący się po prawej stronie Ośrodek szkolenia taterników – Centralnego Ośrodka Szkolenia PZA „Betlejemka”. Trzeba również wspomnieć o dumnie wznoszącym się nad halą Kościelcu. Plusem zimowych / wczesnowiosennych / jesiennych wycieczek na Halę Gąsienicową jest brak przerażających tłumów. Latem natomiast ciężko jest uchwycić kadr, w którym nie ma turystów.
Hala Gąsienicowa zimą zdjęcia
Po prawej widoczny budynek Ośrodka szkolenia taterników – Centralnego Ośrodka Szkolenia PZA „Betlejemka”.
Na Hali Gąsienicowej znajduje się Stacja Meteorologiczna IMGW.Spod Schroniska 'Murowaniec’ udaliśmy się na przechadzkę żółtym szlakiem w stronę Kasprowego Wierchu. Warto przespacerować się po Hali Gąsienicowej – nie ograniczać się tylko do początku hali.
Na poniższym zdjęciu widoczny jest wyciąg narciarski Gąsienicowa oraz Kasprowy Wierch.
Budynek Schroniska 'Murowaniec’ widziany z nieco innej perspektywy.
Hala Gąsienicowa szkolenie TOPR
Na Hali Gąsienicowej regularnie odbywają się szkolenia naszych wspaniałych ratowników TOPR. W dniu naszej wycieczki miało miejsce jedno z nich. Mogliśmy podziwiać podchodzenie śmigłowca TOPR do lądowania. Szczekanie psiaków – ratowników roznosiło się echem po całej hali. Niesamowite przeżycie – szczególnie dla naszego pięcioletniego synka, który z zachwytem podziwiał ratowników 'w akcji’. Oczywiście decydujmy się na wizytę w Schronisku 'Murowaniec’, które jest położone na Hali Gąsienicowej.
Schronisko PTTK Murowaniec
Schronisko Murowaniec położone jest 1500 m n.p.m. Budynek robi wrażenie. Jest potężny. Do dyspozycji turystów jest aż 120 miejsc noclegowych oraz pyszna, domowa kuchnia. Osobiście uwielbiam schroniskowy bigos. Obowiązkowo zamawiam też kawę latte. Tym razem chłopaki namawiają mnie jednak na wspólną pizzę. I powiem Wam, że jest to najlepsza pizza, jaką jedliśmy. Niejedna pizzeria mogłaby się powstydzić. Cena jest również bardzo przystępna, bo przykładowo pizza salami kosztuje 32 zł. Muszę również wspomnieć o obsłudze schroniska, która jest przyjaźnie nastawiona do turystów. W schronisku spędziliśmy sporo czasu. Jest tu tak przyjemnie i cieplutko, że nie chce się stąd wychodzić. Do tego przy stoliku trafiło się nam prze miłe towarzystwo. Nie ma nic lepszego, niż spotkanie ludzi z tą samą pasją, wymiana doświadczeniami oraz polecanie swoich ulubionych tras. Podczas naszej styczniowej wizyty w schronisku panował jeszcze iście świąteczny klimat.
Murowaniec kontakt
Schronisko PTTK Murowaniec
Hala Gąsienicowa
skr. poczt. 193
34-500 Zakopane
tel./fax: +48 18 2012633
Z Hali Gąsienicowej można udać się niebieskimi znakami nad Czarny Staw Gąsienicowy (około 2.25 km) – Czarny Staw Gąsienicowy z Kuźnic przez Halę Gąsienicową. Trzeba jednak pamiętać, że zimą na tym odcinku szlaku występuje zagrożenie lawinowe. Można również obrać żółty szlak na Kasprowy Wierch (1h 20′). My we wrześniu mieliśmy okazję schodzić z Kasprowego Wierchu na Halę Gąsienicową – opis przejścia we wpisie: Kasprowy Wierch szlak zielony
Mieliśmy w planach (jeszcze w marcu) kilkudniowy pobyt w Tatrach. Niestety aktualnie Tatrzański Park Narodowy jest zamknięty dla turystów przez panującego w Polsce koronawirusa. Przypuszczam, że na Hali Gąsienicowej widzieliśmy po raz ostatni śnieg tej zimy. Nie mówiąc o krokusach, które podobno już zaczynają pojawiać się w Tatrach. Mimo wszystko wykorzystaliśmy tę zimę maksymalnie na górskie wędrówki. W Tatry wrócimy, jak tylko będzie to możliwe. W końcu zdrowie jest najważniejsze, a góry nie uciekną. A po powrocie na tatrzańskie szlaki z pewnością jeszcze bardziej docenimy ich magię. Trzymajcie się zdrowo!
Do zobaczenia na szlaku za jakiś czas…
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic