Dzisiaj przygotowałam dla Was relację z naszej wycieczki w Paśmie Jaworzyny Krynickiej w Beskidzie Sądeckim na Halę Pisaną ze Schroniska Cyrla. W przeciągu miesiąca odwiedziliśmy to schronisko dwa razy. Fantastyczna atmosfera, najsmaczniejsze na świecie jedzenie oraz spokój na szlakach przyciągają nas tu jak magnes. Do tego rozległe polany i hale, na których można rozłożyć koc i odpocząć, ale tak naprawdę odpocząć… z dala od ludzi oraz problemów. Cała wycieczka to wędrówka szlakiem czerwonym (jest to Główny szlak Beskidzki).
Końcówka sierpnia w Rytro przywitała nas dość nietypową pogodą. Wychodząc na szlak termometr wskazywał zaledwie 15 stopni, wiał silny wiatr, zmoczył nas nawet deszcz, a po chwili wychodziło słońce i wylegiwaliśmy się na kocu w 33 stopniach Celsjusza. Najlepsze jest to, że pogoda nie miała nic wspólnego, z tą zapowiadaną przez synoptyków, dlatego w górach trzeba być przygotowanym na wszystko 😊 W plecaku na pewno nie powinno zabraknąć filtra przeciwsłonecznego (nawet zimą), bluzy oraz peleryny przeciwdeszczowej. Prawdę mówiąc z tym filtrem to i nam się zdarzają wpadki… 😅
Zastanawiacie się jak dojść do Schroniska Cyrla? Chcecie się dowiedzieć szczegółów dotyczących noclegu w Chacie Górskiej Cyrla? Zapraszam do lektury: Schronisko Cyrla szlak z Rytra, Beskid Sądecki
Trasa: Schronisko Chata Górska CYRLA (szlak czerwony) – Rozdroże pod Makowicą – Hala Jaworzyna – Przełęcz Bukowina – Hala Pisana – powrót tą samą trasą
Data: 26 sierpień 2020
Dystans: około 11.20 km
Czas trwania: około 3:40 h (sam przemarsz z sześcioletnim dzieckiem)
Minimalne wzniesienie: 858 m
Maksymalne wzniesienie: 1090 m
Parametry z aplikacji endomondo
Schronisko Chata Górska CYRLA
Nie będę się rozpisywać na temat schroniska, noclegów, pysznego jedzenia i miłej atmosfery w Chacie Górskiej Cyrla. Powyżej zamieściłam link, w którym znajdziecie wszystkie przydatne informacje.
Po wspaniałej nocy w Cyrli zjadamy pożywne śniadanie i ruszamy na szlak. Obieramy szlak czerwony idący na Halę Łąbowską. My zaplanowaliśmy nieco krótszą trasę na Halę Pisaną.
Przy Schronisku Cyrla są à la schodki, po których raźnie maszerujemy do góry. Wychodzimy tuż obok starego, drewnianego WC – noszącego piękną nazwę FIOŁEK. Skręcamy w prawo i idziemy przez moment prostą, leśną ścieżką.
Po 260 metrach, po lewej stronie, na drzewie jest reduta za Halą pamięci kapelana oraz żołnierzy biorących udział w pierwszej Wojnie Światowej. Dalej maszerujemy wygodną ścieżką.
Po prawej stronie jest polana, z której widać doskonale Schronisko CYRLA, zza którego w dniu naszej wycieczki w oddali wynurzały się Słowackie Tatry Wysokie. Właściciel schroniska wspominał, że zimą można podziwiać stąd zachwycające zachody słońca.
Mijamy polanę i czerwone znaki wchodzą w las.
Przeszliśmy 400 metrów od schroniska Cyrla – to tu skręcaliśmy w lewo idąc podczas poprzedniego pobytu w Beskidzie Sądeckim na Makowicę. Tym razem kierujemy się dalej czerwonymi znakami. Do pokonania mamy krótkie, ale strome podejście.
Po pokonaniu podejścia mamy na liczniku około 0.60 km – jest rozwidlenie, Nasz czerwony szlak odbija w prawo. Idziemy nadal leśną dróżką.Za rozwidleniem ścieżka zaczyna na chwilę schodzić w dół, po czym ponownie będzie szła w górę. Po drodze dostrzegamy sporo borowików. Chyba nie jest to za popularne miejsce wśród grzybiarzy.
Po 1 km zaczyna się dość strome, kamieniste podejście. Na szlaku nie spotkaliśmy póki co żywej duszy. Słychać tylko śpiew ptaków i naszą kochaną Gadułkę 😅1.06 km (60 m podejścia) szlak czerwony odbija w lewo i idzie nadal w górę. Pod podeszwami butów mamy kamienie i korzenie.
Rozdroże pod Makowicą
Aplikacja wskazuje, że od Chaty Górskiej Cyrla przeszliśmy 1.20 km dochodzimy do Rozdroża pod Makowicą. Krzyżują się tu aż trzy szlaki: nasz czerwony na Halę Łabowską, niebieski na Makowicę oraz zielony idący do Nowego Sącza.
My będziemy kierować się nadal czerwonymi znakami na Halę Pisaną, które skręcają w prawo. Drogowskaz informuje nas, że do Hali Pisanej mamy jeszcze 1:30 h drogi. Jeżeli ktoś planuje wycieczkę na Halę Łabowską ma przed sobą jeszcze 3 godziny wędrówki.
Na Rozdrożach pod Makowicą jest ławeczka, na której decydujemy się chwilę odpocząć i przegryźć małe co nieco 😉 W naszych plecakach jak zawsze nie mogło zabraknąć batonów proteinowych oraz pysznego ciasta z owocami.
Tak jak wspomniałam powyżej idący stąd szlak niebieski prowadzi na szczyt Makowica położony 948 m n.p.m. (skręt w lewo). Poniżej zamieszczam zdjęcie zrobione na Makowicy.
Po skręcie w prawo maszerujemy szeroką drogą leśną, która raz idzie w górą, a raz schodzi w dół. To jest bardzo charakterystyczne dla tego szlaku. Przez cały czas towarzyszył nam bardzo zimny i nieprzyjemny wiatr.Drogę urozmaicają nam wynurzające się zza drzew widoki na Słowackie Tatry Wysokie.
Po przejściu 2 km zaczyna się podejście, po pokonaniu którego szlak znowu schodzi w dół.
Hala Jaworzyna / Jaworzyna Kokuszczańska
Po 350 metrach (2.35 km) leśna ścieżka doprowadza nas do Hali Jaworzyna. Nie dość, że wiatr dawał się nam we znaki, to na domiar złego zaczął padać jeszcze deszcz. Na szczęście było to tylko chwilowe załamanie pogody.
Hala Jaworzyna mierzy około 1,5 km. Położona jest 840 – 969 m n.p.m. Idziemy wzdłuż hali. Mamy za sobą około 2.80 km (od schroniska) i wchodzimy na moment na ścieżkę prowadzącą między drzewami. Po 100 metrach (2.90 km) po lewej stronie dostrzegamy metalowy Krzyż postawiony dla Mieczysława Rembiasza z Orlików. Jest tu mnóstwo krzaków z borówkami. Oczywiście zatrzymujemy się na chwilę, aby nazbierać kilka owoców dla synka. Po drodze mijamy szczyt o nazwie Jaworzyny Kokuszczańska – 966 m n.p.m. Podziwiać możemy stąd Pasmo Radziejowej oraz przy dobrej pogodzie Słowackie Tatry Wysokie – my mieliśmy na tyle szczęścia, aby nacieszyć oczy widokiem na nasze ukochane Tatry.
Od metalowego krzyża maszerujemy szeroką, wygodną drogą, która w około 10 minut doprowadziła nas do Kapliczki Narodzenia Pańskiego. Wędrówkę urozmaicają nam przecudowne widoki. Wręcz nie mogę się napatrzeć na różowofioletowe wrzosy, które porastają polany.
Kapliczka Narodzenia Pańskiego
Mamy za sobą około 3.35 km po lewej stronie ścieżki pod bukami jest krzyż z kapliczką, w której jest szopka betlejemska wykonana przez ludowego artystę pochodzącego z Ochotnicy Dolnej. Na drzewie zawieszona jest kartka informująca turystów o terminie poświęcenia Krzyża Partyzantów (22 sierpnia, godzina 11:00). Pogoda zmieniła się diametralnie. Deszcz, wiatr poszedł w niepamięć. Słońce grzało i w końcu mogliśmy zdjąć kurtki. Zdecydowaliśmy się na przystanek. Uwierzcie mi odpoczynek w takich okolicznościach przyrody ta sama przyjemność.
Od kapliczki kierujemy się dalej szeroką drogą, która idzie lekko w dół.
Zadnie Góry
3.80 km dochodzimy do: Zadnie Góry Łazisko – 932 m n.p.m. Dalej kierujemy się prosto cały czas czerwonym szlakiem. Idzie tu również czarny szlak – Przełęcz Bukowina 1 km.
Po chwili droga zaczyna piąć się w górę, jest nadal szeroka i kamienista. W dniu naszej wycieczki, po prawej stronie ścieżki wspaniale było widać Słowackie Tatry Wysokie. Na 4 km pojawia się znak ostrzegawczy dla poruszających się zimą na nartach. Nie da się nie zauważyć, że jest tu wyznaczonych sporo, bardzo dobrze oznakowanych tras dla narciarzy.
Następnie wchodzimy do lasu, wędrujemy szeroką ścieżką.
4.33 km przed nami kolejne krótkie podejście do pokonania, które po chwili zamienia się w ścieżkę idącą w dół.
Przełęcz Bukowina
Aplikacja wskazuje, że przeszliśmy dotychczas 5 km – Przełęcz Bukowina 993 m n.p.m. Przełęcz jest porośnięta lasem bukowym. Z drogowskazu można dowiedzieć się, że od Przełęczy Bukowina do Hali Łaboskiej jest stąd 4.75 km – szlak czerwony. Dochodzi tu do nas szlak żółty – Piwniczna Zdrój 2 h drogi.
My kierujemy się czerwonymi znakami, idziemy lekko pod górkę, cały czas leśną ścieżką. Po chwili dochodzimy do rozwidlenia, na którym skręcamy w lewo.
Hala Pisana
Od Przełęczy Bukowina przeszliśmy około 500 metrów (5.50 km) i wyszliśmy na Hali Pisanej (inaczej Pisana Hala), która położona jest 1044 m n.p.m. Widać, że tereny Hali Pisanej są nieużytkowane, prze co jest ona dość mocno zarośnięta drzewami oraz krzewami borówek. Co nie zmienia faktu, że jest to idealne miejsce na zrobienie pikniku. Przez halę przewijali się pojedynczy turyści.
Dla zainteresowanych dalszą wędrówką z Hali Pisanej do Schroniska na Hali Łabowskiej jest jeszcze 4,3 km (nadal czerwonym szlakiem).
Zeszliśmy w dół Hali Pisanej, znaleźliśmy idealną miejscówkę na rozłożenie koca i spędziliśmy tu kilka godzin rozkoszując się ciszą i spokojem. Czas upłynął nam tu bardzo miło na wygłupach i zabawie. Takie chwile są bezcenne 💜
Miało nie być o jedzeniu… ale się nie da 😋 Po powrocie do schroniska (tym samym, czerwonym szlakiem) zamówiliśmy pierogową michę pijanego zbója (którą polecam): pierogi z kaszą gryczaną, z kapustą, z mięsem oraz ruskie posypane dużą ilością podsmażanych grzybków. Powiem Wam, że ich smak jest niepowtarzalny – do tego stopnia, że zamówiliśmy je na obiad je dwa dni z rzędu… 😅 Przy okazji polecam również: czekoladę na gorąco dla dorosłych. Zapewniam Was, że po wypiciu kubeczka takiej czekolady idzie się jakby lżej, jeszcze weselej 😉Podsumowując to był bardzo udany wyjazd w Beskid Sądecki, który po raz kolejny oczarował nas swoim pięknem oraz spokojem. Dla mnie to jest taka magiczna kraina, w której można poczuć się jak w domu. Mamy w planach powrót w te strony zimą. Czuję, że o tej porze roku to dopiero będzie tu bajecznie! Patrząc na poprzednią zimę w górach nasuwa mi się jednak jedno pytanie: czy w ogóle doczekamy się dużych ilości białego puchu?Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi wpisami zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl Zapraszam również na Instagram: @greenmagpic
Zdobywamy szczyty dla Hospicjum 2020
Dzień dobry
Serdecznie pozdrawiam Państwa wspaniałą rodzinę, wierną mimo epidemii, akcji dla hospicjum. Wszystkiego dobrego! 🙂
Dzień dobry Pani Beato,
Bardzo dziękujemy za te miłe słowa. Oczywiście nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być inaczej. Mimo wielu przeciwności, które przyniósł ten rok całym sercem jesteśmy z akcją zdobywamy szczyty dla hospicjum 🙂 Pani oraz całemu zespołowi Hospicjum PIO w Pszczynie również życzymy Wszystkiego Dobrego, siły oraz wytrwałości w tym niełatwym czasie ❤
Fajna wycieczka 🙂 Kiedyś z Sympatią szliśmy podobnym szlakiem – z nadzieją na widoki na Hali Pisanej (w internecie panuje pogląd, że są stamtąd piękne widoki), tymczasem to po prostu zarośnięta hala. Widoki są na odcinku: Przełęcz Bukowina – kapliczka w Jarzębiakach – szerokie i piękne, coś wspaniałego 🙂
Cześć Adamie, dziękuję 🤗 Doskonale wiem co czuliście po dotarciu na miejsce 😅 Mieliśmy dokładnie tak samo. Byliśmy przygotowani na widoczki, a pozostało nam tylko piknikowanie. Na szczęście trasa, którą szliśmy była przyjemna i bogata w punkty, z których można było zobaczyć trochę Świata. Ogólnie warto się wybrać w te strony 😊 Pozdrawiam serdecznie.