W tym roku sezon rowerowy otworzyliśmy w Lipnicy Wielkiej na Orawie. Wybraliśmy się na atrakcyjną przejażdżkę żółtym szlakiem do wieży widokowej na Marysinej Polanie, która oferuje wspaniały widok na panoramę Tatr oraz Jezioro Orawskie. Ta część trasy była nam już doskonale znana – wiedzieliśmy, czego się spodziewać, ponieważ dwa dni wcześniej pokonaliśmy ją pieszo. Od tej niezwykle widokowej polany ruszyliśmy w dalszą drogę: przejechaliśmy przez piękny Dwusetny Las Jodłowy na zboczach góry Krzywań i – całkiem niespodziewanie – trafiliśmy na kolejną polanę przy żółtym szlaku w Lipnicy Wielkiej. Na mapie nie jest ona nazwana, ale rozpościera się z niej niesamowity widok na Królową Beskidów – Babią Górę. Proponowana przeze mnie trasa nie jest szczególnie trudna, są tylko pojedyncze miejsca, w których trzeba się bardziej wysilić. Oczywiście, jeśli planujecie wycieczkę rowerową z dzieckiem, musi ono być doświadczone w jeździe w trudniejszym, górskim terenie.
Trasa: Lipnica Wielka (żółty szlak) – wieża widokowa na Marysinej Polanie – Dwusetny Las Jodłowy – polana z widokiem na Babią Górę – powrót tą samą trasą
Dystans: 12 km*
Czas przejazdu rowerem: 1,5 h*
Minimalne wzniesienie: 648 m
Maksymalne wzniesienie: 804 m
Różnica wzniesień na trasie: 200 m
*w obie strony
W tym wpisie zamieściłam także kilka zdjęć z naszej pieszej wycieczki na Marysiną Polanę.
Lipnica Wielka parking
Bezpłatny parking znajduje się przy drodze prowadzącej z Jabłonki w kierunku granicy ze Słowacją. Dotarliśmy tam przed południem i zajęliśmy jedno z ostatnich wolnych miejsc. Parking nie jest szczególnie duży, dlatego w dni wolne warto przyjechać nieco wcześniej lub zaplanować wycieczkę na godziny popołudniowe bądź wieczorne.
Przy parkingu znajduje się wiata turystyczna, a także możliwość wyrzucenia drobnych śmieci – dostępne są worki na odpady.
Poniżej znajdują się współrzędne GPS parkingu w Lipnicy Wielkiej przy żółtym szlaku.

Po zdjęciu rowerów z bagażnika od razu ruszyliśmy ku przygodzie. Kierowaliśmy się szeroką i dość wygodną drogą, która wiodła wzdłuż polany. Miejscami zalegały na niej luźne kamyczki. Po chwili przejechaliśmy obok bacówki, znajdującej się po lewej stronie żółtego szlaku. Podczas naszej pierwszomajowej pieszej wycieczki do wieży widokowej udało się nam tu, wieczorową porą, spotkać duże stado owiec.
Dodam, że droga ta nie jest zamknięta dla ruchu samochodowego, dlatego trzeba zachować ostrożność, szczególnie jadąc rowerem z dziećmi. Mimo sporej liczby samochodów na parkingu, ruch pieszy na szlaku był niewielki.
Po przejechaniu 600 metrów od parkingu żółty szlak skręcił w prawo, a następnie wjechaliśmy na chwilę do lasu. Droga wiodła tu nieznacznie pod górę.
Po wyjechaniu z lasu kontynuowaliśmy jazdę szeroką drogą, która prowadziła lekko pod górę. Podłoże było tu zdecydowanie mniej kamieniste, dzięki czemu jechało się przyjemnie i wygodnie.
1 km – Do pokonania został nam już ostatni, krótki, nieco bardziej stromy podjazd na trasie prowadzącej do wieży widokowej na Marysinej Polanie.
Po pokonaniu podjazdu naszym oczom ukazał się drogowskaz – do wieży widokowej pozostało już tylko około pół kilometra. Sama wieża widokowa na Marysinej Polanie była już w zasięgu wzroku.
Zaraz powyżej drogowskazu znajduje się zejście do miejsca grillowego. Wystarczy skręcić w lewo za drogowskazem i podejść kilka metrów.
My ruszyliśmy w stronę wieży widokowej drogą widoczną na poniższych fotografiach. Widoki były sielskie…
Wieża widokowa na Marysinej Polanie
Po przejechaniu 1,7 km dotarliśmy na miejsce. Marysina Polana, nazywana również Piaskową Polaną, położona jest na wysokości 710 m n.p.m. Znajduje się tu czternastometrowa wieża widokowa z wiatą i tarasem, na którym można usiąść na ławeczce i nacieszyć oczy zapierającymi dech w piersiach widokami na Tatry, Jezioro Orawskie, Kotlinę Orawską, a także Beskid Żywiecki. Teren wokół wieży widokowej jest bardzo dobrze zagospodarowany – nie brakuje ławeczek, więc jest gdzie usiąść i odpocząć. Można także zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na tle Tatr i Jeziora Orawskiego przy rzeźbie z ramką.
Na wieży widokowej znajduje się tablica z nazwami szczytów, które można stąd podziwiać.
Na polanie nie brakuje pasących się krów i koni. Miejsce to swoim klimatem bardzo przypomina mi Cieńków, położony w Wiśle w Beskidzie Śląskim. 💚 To również doskonała propozycja na wycieczkę rowerową. Zobacz więcej pod tym linkiem: Cieńków rowerem – trasa z Przełęczy Salmopolskiej
Na wieżę widokową wybraliśmy się dopiero w drodze powrotnej, ponieważ wcześniej było tam zbyt tłoczno. Aby jednak nie wprowadzać zamieszania we wpisie, zdjęcia zamieszczam od razu.





Następnie skierowaliśmy się w górę polany żółtym szlakiem w kierunku bacówki.
Z Marysinej Polany przez Dwusetny las jodłowy
Na szczycie polany wjechaliśmy w las. Droga pozostała szeroka, ubita i wygodna, prowadziła lekko w dół. Panowała cisza i spokój, nie spotkaliśmy tam żywej duszy. Po około 400 metrach dojechaliśmy do rozwidlenia, gdzie postanowiliśmy wybrać łagodniejszą trasę.
Skręciliśmy w prawo w kierunku Centrum Lipnicy Wielkiej, przejechaliśmy przez szlaban i kontynuowaliśmy jazdę drogą prowadzącą przez las.
3,1 km – Wyjechaliśmy na chwilę z lasu, a droga prowadziła nas w górę wzdłuż zbocza.
3,9km – Z drogowskazu wyczytaliśmy, że od wieży widokowej przejechaliśmy 2 km. Jeśli ktoś planuje zjazd do Centrum Lipnicy Wielkiej, powinien skręcić tu w prawo. My kontynuowaliśmy jazdę prosto w kierunku Dwusetnego Lasu Jodłowego.
Ścieżka prowadząca przez Dwusetny Las Jodłowy była bardzo wygodna i malownicza. Od razu zrobiło się chłodniej. Drzewa rosnące w tym lesie są naprawdę wysokie. Miejsce to ma niesamowity klimat.
Na naszej drodze leśnej pojawiły się przeszkody, przejazd rowerem po ściętych gałęziach zalegających na ścieżce nie wchodził w grę, musieliśmy prowadzić rowery na tym krótkim odcinku.
5,2 km – Naszym oczom ukazała się przepiękna polana położona poniżej wzniesienia. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że zjeżdżamy na tę polanę. Bardzo dobrze zrobiliśmy, ponieważ polana przy żółtym szlaku to miejsce wyjątkowe – spokojne i piękne.
Czekał nas dość stromy, mierzący około 100 metrów zjazd. Nie brakowało tu kamieni, błota, miękkiego gruntu i kałuż, dlatego na tym odcinku trzeba było zachować szczególną ostrożność.
Polana z widokiem na Babią Górę przy żółtym szlaku
5,4 km – Wjechaliśmy na polanę położoną na wysokości 760 m n.p.m., która od razu skradła moje serce. Achom i ochom nie było końca… Widok rozciągający się z polany na najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego – Babią Górę – bardzo nam się spodobał. Ogólnie wiosną okolica polany prezentowała się wspaniale.
Zdecydowaliśmy się tu na pierwszy dłuższy przystanek – w końcu musieliśmy coś zjeść. Udało mi się także nazrywać świeżej, wiosennej trawy dla naszych świnek morskich. Były bardzo zadowolone z dostawy górskiej zieleniny 💚





Powrót wymagał od nas większego wysiłku. Kałuże, nierówności i strome podejście sprawiły, że zdecydowaliśmy się wyprowadzić nasze rowery na górę. Tak jak wspominałam, to właśnie w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy wieży widokowej. Zjazd na parking poszedł nam bardzo sprawnie. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze wrócić na tę trasę – choć w głowie mamy już plany na kolejne rowerowe wycieczki…
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic