To był deszczowy i dość chłodny wiosenny dzień. Mimo to zdecydowaliśmy się na wycieczkę na najwyższy szczyt Gorców – Turbacz. Tym razem wybraliśmy niebieski szlak z Poręby Wielkiej (przysiółek Koninki), który jest bardzo ciekawy, ale momentami również wymagający. Na trasie znajduje się kilka krótszych i dłuższych podejść. Różnica wysokości na niebieskim szlaku wynosi około 754 m. Wejście na Turbacz tym szlakiem zajmuje około trzy godziny.
Nam ten szlak bardzo przypadł do gustu, nie ma na nim miejsca na nudę. Oczywiście liczyliśmy na to, że zobaczymy krokusy, i tak się też stało. Mijaliśmy kilka miejsc, w których kwitło ich całkiem sporo. Naprawdę warto wybrać się tu wiosną. Na trasie nie spotkaliśmy zbyt wielu turystów, natomiast przy samym schronisku, jak i w jego wnętrzu, było już dość tłoczno.
Trasa: Poręba Wielka, przysiółek Koninki parking (szlak niebieski) – Polana Oberówka – Potok Turbacz – Szałasisko – Suchy Groń – Polana Średnie – Czoło Turbacza – Hala Turbacz – Schronisko na Turbaczu – powrót tą samą trasą
Dystans: 13,3 km*
Czas trwania: 5 h*
Minimalne wzniesienie: 632 m
Maksymalne wzniesienie: 1281 m
*w obie strony
Poręba Wielka, przysiółek Koninki parking przy szlaku niebieskim na Turbacz
Kierowaliśmy się w stronę Mszany Dolnej, a po chwili dojechaliśmy do Poręby Wielkiej (Koninki). Samochód zostawiliśmy tuż przy niebieskim szlaku na Turbacz. Do dyspozycji turystów jest tu duży, płatny parking.
Cennik: w 2021 roku cena za parking wynosiła 20 zł, w 2024 roku było to już 30 zł.

Szlak niebieski na Turbacz
Z parkingu ruszyliśmy w stronę mostku widocznego na zdjęciu. Zaraz za mostkiem, po lewej stronie drogi, znajduje się kasa Gorczańskiego Parku Narodowego, w której należy zakupić bilety.
- bilet normalny – 8 zł
- bilet ulgowy – 4 zł
Początkowo szliśmy szeroką, asfaltową drogą. Deszcz padał dość mocno, plecaki dość szybko były całe mokre. A dzień wcześniej był taki piękny dzień! Ale taka pogoda też ma swój klimat. Po chwili dotarliśmy do bramy Gorczańskiego Parku Narodowego. Z drogowskazu dowiedzieliśmy się, że na Turbacz czeka nas około 2 godziny i 50 minut drogi. Po 450 metrach niebieski szlak skręcił w lewo. Asfalt się skończył, a dalej wędrowaliśmy szeroką, wygodną, lekko kamienistą drogą. Droga momentami prowadziła lekko pod górę.
Polana Oberówka – miejsce biwakowe
900 m – Mijamy Polanę Oberówka, na której znajduje się pole namiotowe i miejsce biwakowe przygotowane z myślą o turystach. Jest tu zadaszona wiata turystyczna, drewniane stoliki z ławkami oraz toalety typu Toi-Toi.
1 km – Przeszliśmy przez mostek i kontynuowaliśmy wędrówkę wygodną, kamienistą drogą. Po 100 metrach od mostku niebieski szlak skręcił w prawo. Zeszliśmy z wygodnej drogi i zaczęliśmy wspinać się dość stromo pod górę. Po chwili szlak ponownie skręcił w prawo. Ścieżka jest tu doskonale przygotowana, z drewnianymi schodkami z belek. Moje pierwsze skojarzenie – jak na czerwonym szlaku na Babią Górę. W dniu naszej wycieczki drewniane elementy były bardzo śliskie z powodu padającego deszczu.
1.4 km – Ostry skręt niebieskiego szlaku w lewo. Po około 200 metrach drewniane schody stawały się coraz bardziej strome. Deszczowe dni w lesie mają swój niepowtarzalny klimat…
1,5 km – Ostry skręt niebieskiego szlaku w prawo. Na tym odcinku nie brakowało zakosów.
Na niebieskim szlaku pojawiły się bardzo strome i śliskie schody. Na tym odcinku nasz syn musiał naprawdę wysoko podnosić nogi. Schody skończyły się na 1,7km.
Po około 50 metrach przecięliśmy drogę, przez którą biegnie szlak rowerowy (oznaczony na czerwono) oraz szlak konny (oznaczony na pomarańczowo). Przed nami pozostały do pokonania ostatnie drewniane stopnie i mierzące około 100 metrów podejście, które wyprowadziło nas na polanę.
1,8 km – Wyszliśmy na polanę, gdzie napotkaliśmy pierwsze tego dnia pierwsze gorczańskie krokusy! Zrobiliśmy tu krótką przerwę na odpoczynek. Syn obserwował mysz, która znalazła schronienie w konarze powalonego drzewa. Po chwili ruszyliśmy w górę polany – zalegało na niej naprawdę sporo błota (stuptuty okazały się niezwykle przydatne), przez co było ślisko. Po około 100 metrach weszliśmy w las. Ten odcinek szlaku niebieskiego nie był wymagający – miał raczej charakter spacerowy.
2.60 km – Na niebieskim szlaku czekało nas kolejne strome podejście, wzmocnione drewnianymi elementami. Następnie weszliśmy na łagodną, wygodną leśną drogę, która miejscami opadała w dół. Doprowadziła nas ona do drewnianej kładki, za którą szlak znów zaczął lekko wznosić się pod górę. Wędrowaliśmy przez piękny, bukowy las. Muszę przyznać, że niebieski szlak zaskakuje różnorodnością, nie ma na nim miejsca na nudę.
Niebieski szlak ponownie zaczął piąć się w górę. Na trasie pojawił się śnieg, a z każdym przebytym kilometrem było go coraz więcej.
Suchy Groń
3.2 km – Strome podejście było już za nami. Minęliśmy szczyt Suchy Groń (sprawdź to) położony na 1043 m n.p.m. Szło się wygodnie – droga była prosta i niewymagająca.
Polana Średnie krokusy
3,50 km – Weszliśmy na obszerną Polanę Średnie, położoną na wysokości ponad 1000 m n.p.m. Zalegało tu jeszcze sporo śniegu, który jednak nie przeszkadzał krokusom w kwitnieniu – było ich naprawdę dużo. Do Schroniska pod Turbaczem mieliśmy stąd jeszcze około godzinę drogi. Na Polanie Średnie znajduje się stolik z ławeczkami. Żałowaliśmy, że pogoda nam nie dopisywała, bo na pewno zatrzymalibyśmy się tu na dłużej. Mroźny wiatr jednak nie zachęcał do odpoczynku. Przy sprzyjających warunkach można stąd podziwiać szczyty Beskidu Wyspowego.
Wydeptana na Polanie Średnie ścieżka stopniowo wprowadziła nas w las. Początkowo leśna droga była łagodna i wygodna. Przeszliśmy po drewnianej kładce, a po około 100 metrach niebieski szlak zaczął stromo piąć się w górę. Szlak był oblodzony i miejscami ciężko się szło. Kolejnym punktem naszej wędrówki była mała polanka pod Czołem Turbacza.
Polana pod Czołem Turbacza
4,7 km – Doszliśmy do kolejnej polany na niebieskim szlaku – polany położonej na wysokości około 1200 m n.p.m. Rozciągają się stąd wspaniałe widoki na część Beskidu Wyspowego. Z tablicy informacyjnej dowiedzieliśmy się, że teren ten to Gorczańska Ostoja Głuszca. Z drogowskazu dowiedzieliśmy się, że do Schroniska na Turbaczu pozostało jeszcze około 35 minut marszu.
Następnie ruszyliśmy w górę polany – podejście było dość strome.
Po wdrapaniu się na szczyt polany niebieski szlak wszedł do lasu. Naszym kolejnym celem było Czoło Turbacza. Początkowo ścieżka była łagodna, jednak z czasem stawała się coraz bardziej wymagająca.
Czoło Turbacza krokusy
5,2 km – Doszliśmy na szczyt Czoło Turbacza, który leży na wysokości 1258 m n.p.m. Tutaj również można odpocząć przy drewnianym stoliku. Przy dobrej widoczności da się stąd podziwiać szczyty Beskidu Wyspowego, w tym jego najwyższy szczyt – Mogielicę. Na polanie szczytowej nie brakowało mieniących się szafranów spiskich. Rosły tu fioletowe krokusy, a między nimi można było dostrzec także białe. Na początku zejście na polanę jest skalne, króciutkie na kilka metrów. Dalej kierowaliśmy się wzdłuż polany; do Schroniska na Turbaczu mieliśmy jeszcze około 20 minut drogi.
Hala Turbacz
Tuż pod Czołem Turbacza weszliśmy na kolejną obszerną gorczańską polanę. Hala Turbacz, położona ponad 1200 m n.p.m., jest miejscem, na którym znajduje się Ołtarz Papieski z pamiątkową tablicą.
Z Hali Turbacz kierowaliśmy się szeroką i wygodną drogą leśną w kierunku Schroniska na Turbaczu.

Schronisko na Turbaczu
6,6 km – Dotarliśmy do Schroniska na Turbaczu. Jak już wspomniałam, było tu o wiele tłoczniej niż na szlaku. Mimo to zdecydowaliśmy się wejść do środka, ogrzać się i zamówić coś do zjedzenia. Budynek schroniska jest naprawdę duży i oferuje sporo miejsca do dyspozycji turystów.
Schronisko PTTK im. Władysława Orkana na Turbaczu leży tuż przy granicy Gorczańskiego Parku Narodowego, na wysokości 1283 m n.p.m. Znajduje się na skraju Polany Wolnica, która jest częścią Hali Długiej. Z okolic budynku schroniska można podziwiać widoki na Pieniny i Tatry (Tatry Bielskie z Hawraniem, Tatry Wysokie z Łomnicą, Gerlachem, Wysoką i Świnicą, Kasprowy Wierch, Bystrą, Banówką).
Ze względu na kiepską pogodę tym razem zrezygnowaliśmy z wizyty na szczycie Turbacza. Dojść na niego można z Schroniska na Turbaczu czerwonym szlakiem w około 15 minut. Ścieżka prowadząca na Turbacz nie jest wymagająca – to odcinek, który można zaliczyć do spacerowych.
Turbacz
Turbacz jest najwyższym szczytem Gorców, ma wysokość 1310 m n.p.m. Charakterystycznym punktem szczytu Turbacza jest betonowy pomnik z tabliczką oznaczającą szczyt. W okolicy szczytu można odpocząć na jednej z ławeczek.
Mimo że pogoda w dniu naszej wyprawy na Turbacz nie była idealna, wędrówka dostarczyła nam wielu pozytywnych wrażeń. Niebieski szlak z Poręby Wielkiej zachwyca swoją różnorodnością, a kwitnące wiosną krokusy sprawiają, że chce się tu wracać każdego roku.
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic