Odkąd pamiętam, chciałam zobaczyć na własne oczy Szczeliniec Wielki w Górach Stołowych. Podczas wyjazdów na Dolny Śląsk zawsze wybieraliśmy Karkonosze – tym razem było inaczej. Wybraliśmy się na kilka dni do Dusznik-Zdroju. Jednym z miejsc, które odwiedziliśmy podczas tego urlopu, był właśnie najwyższy szczyt Gór Stołowych – Szczeliniec Wielki. To była wiosenna przerwa świąteczna i na szlaku z Karłowa było naprawdę sporo turystów. Wyobrażam sobie, co musi się tu dziać w sezonie! Jest to jeden z najpopularniejszych szlaków w tym paśmie górskim. I nie dziwię się – miejsce jest czarujące i niezwykle atrakcyjne! Wędrówka między wysokimi ścianami skalnymi, wąskie przejścia, strome urwiska i platformy widokowe – to wszystko czeka na turystów zarówno w drodze na szczyt, jak i podczas zejścia. Na tej trasie nie ma miejsca na nudę. Trasa ta okazała się również niezwykle atrakcyjna dla naszego syna. Mijało nas kilka rodzin z dziećmi, które również były zachwycone okolicą Szczelińca Wielkiego.
Trasa: Karłowo (szlak żółty) – Schronisko na Szczelińcu – Szczeliniec Wielki – zimowe obejście Piekła – schody zejściowe – Karłowo
Dystans: około 7 km*
Czas przejścia: około 2,5 h*
Minimalne wzniesienie: 755 m
Maksymalne wzniesienie: 922 m
*w obie strony
Szczeliniec Wielki parking
Parkingów w okolicy szlaku na Szczeliniec Wielki jest kilka, a wszystkie w dniu naszej wycieczki pękały w szwach. Zdecydowaliśmy się zostawić samochód na parkingu pod adresem Karłów 6a. Opłatę za postój uiściliśmy w parkomacie. Za 5 godzin zapłaciliśmy około 20 złotych. Bardziej oblegane parkingi kasowały około 10 zł za dzień, co ciekawe w drodze powrotnej wywieszone ceny były już wyższe.
Z okolic parkingu rozpościerał się przepiękny widok na ściany Szczelińca Wielkiego.

Szczelinie Wielki bilety, zasady zwiedzania trasy turystycznej Szczeliniec Wielki
My na Szczeliniec Wielki wybraliśmy się poza sezonem, dlatego nie obowiązywały nas bilety wstępu – zwiedzanie turystycznej trasy na Szczelińcu Wielkim było bezpłatne i odbywało się na własną odpowiedzialność. Trasa była jednak częściowo zamknięta – poza sezonem nie prowadzi przez Wąwóz Piekło.
Jeśli planujecie wybrać się na Szczeliniec Wielki w sezonie, musicie wiedzieć, że za Schroniskiem na Szczelińcu znajduje się płatny odcinek trasy. Znajduje się tam kasa biletowa (widoczna na jednym ze zdjęć w tym wpisie), w której – jeśli nie dokonaliście wcześniejszej rezerwacji – należy zakupić bilet wstępu. Warto jednak pamiętać, że liczba dostępnych biletów jest ograniczona. Podobnie jak liczba osób mogących wejść na trasę- maksymalnie 400 osób na godzinę. Dlatego zaleca się wcześniejszą rezerwację wejścia na stronie: www.pngs.com.pl.
Co grozi za brak biletu? Może zostać nałożony mandat w wysokości nawet dwudziestokrotności ceny biletu. Aktualne ceny sprawdzisz na pngs.gov.pl/kup-bilet. W 2025 roku ceny odpowiednio za normalny i ulgowy to 14 zł i 7 zł.
Na szlak prowadzący do Schroniska na Szczelińcu można zabrać psa, natomiast na płatny odcinek trasy już nie. Obowiązuje również zakaz używania dronów. Należy pamiętać, że trasa przebiega przez teren Parku Narodowego Gór Stołowych, gdzie obowiązuje wiele zasad, których trzeba przestrzegać.
Trasa Szczeliniec Wielki – godziny zwiedzania
- 20 IV – 31 V od 9:00 do 19:00
- 1 VI – 14 VI od 9:00 do 19:00
- 15 VI – 30 VI od 8:00 do 20:00
- 1 VII – 31 VII od 8:00 do 20:00
- 1 VIII – 31 VIII od 8:00 do 19:00
- 1 IX – 30 IX od 9:00 do 18:00
- 1 X – 31 X od 9:00 do 16:00
- 1 XI – 13 XI od 9:00 do 16:00
Karłowo dojście do trasy turystycznej Szczeliniec Wielki
Po uiszczeniu opłaty w parkomacie skręciliśmy w lewo i ruszyliśmy w dół drogi 387. Po około 250 metrach przeszliśmy przez jezdnię i skręciliśmy w prawo na Ścieżkę Skalnej Rzeźby.
Dalej, przez około 500 metrów, szliśmy szeroką, brukowaną drogą. Po drodze mijaliśmy liczne stoiska z pamiątkami i budki z jedzeniem. Myślę, że w sezonie jest ich tu jeszcze więcej. Następnie weszliśmy na teren Parku Narodowego Gór Stołowych.
Trasa turystyczna Szczeliniec Wielki
0,9 km – Doszliśmy do wejścia na trasę turystyczną Szczeliniec Wielki im. Franciszka Pabla. Znajduje się tu kilka tablic informacyjnych z cennikiem, regulaminem oraz mapą.
Stąd prowadzi również czerwony szlak w kierunku Skalnych Grzybów (2 h) i Wambierzyc (4 h).
Przeszliśmy przez drewnianą bramę (kierunek ruchu jest oznaczony – WEJŚCIE i ZEJŚCIE). Od razu weszliśmy na kamienne schody zabezpieczone barierkami, które prowadziły przez piękny las jodłowy, skrywający wysokie skały piaskowca. Schody na niektórych odcinkach były dość strome, przez co niektórzy turyści mieli problemy kondycyjne z ich pokonaniem. Zdarzało się, że niektórzy zawracali. Schody były przeplatane drewnianymi kładkami. Cały żółty szlak jest zadbany i dobrze przygotowany. Wędrując lasem, można poczuć tu niesamowity klimat, który w dniu naszej wycieczki potęgował chłód i wilgoć.
Z tabliczki znajdującej się przy jednej ze skał wyczytaliśmy, że jesteśmy na przełęczy między Wielkim a Małym Szczelińcem, na ŚCIEŻCE SKALNYCH RZEŹB. Wspomniano również o piaskowcach, które niemalże z każdej strony otaczają szlak, że są mocno spękane, a ich pęknięcia nazywane są „ciosami”. Dzięki temu występujące tu piaskowce nazywane są „piaskowcami ciosowymi”.
Ucho Igielne jest pierwszą skałą na tej ścieżce. Kolejne dwanaście skał można zobaczyć na płatnym odcinku trasy turystycznej Szczeliniec Wielki. My nie zobaczyliśmy wszystkich, ponieważ, jak pisałam, poza sezonem obowiązuje zimowe obejście Piekła.
- Ucho Iglane
- Kaczęta
- Tron Liczyrzepy
- Wielbłąd
- Małpolud
- Diabelska Kuchnia
- Piekiełko
- Niebo
- Kołyska
- Kwoka
- Koński Łeb
- Słoń
- Głowa Murzyna
1,4 km – Schody oraz atrakcyjne przejścia między skałami doprowadziły nas do miejsca wypoczynkowego – po lewej stronie żółtego szlaku znajduje się stół z ławkami. My nie robiliśmy sobie przerwy i wędrowaliśmy dalej w kierunku Schroniska na Szczelińcu. Żółty szlak nie wymagał już od nas większego wysiłku – nie było schodów, szliśmy po drewnianej kładce. To właśnie na tym odcinku szlaku przechodziliśmy obok skały Ucho Igielne.

Szczeliniec Wielki schronisko, punkt widokowy
1,5 km – Po cwhili minutach dotarliśmy do Schroniska PTTK na Szczelińcu, położonego na wysokości 905 m n.p.m. Przy budynku było tłoczno i gwarno. Na zewnątrz znajduje się sporo stolików z ławkami. W środku nie robiłam zdjęć, ponieważ było tam wielu ludzi. Kupiliśmy ceramiczny magnes dla syna i wyszliśmy na zewnątrz.
W oczy rzuca się tablica umieszczona na jednej ze skał, upamiętniająca Franciszka Pabla (1773–1860), który w 1813 roku został pierwszym mianowanym przewodnikiem górskim w Sudetach. Schronisko na Szczelińcu zostało otwarte w 1845 roku dzięki jego staraniom.
To również doskonały punkt widokowy – znajduje się tu metalowa platforma, z której rozciągają się imponujące widoki. Wysokie ściany skalne opadające w dół, na których usytuowano schronisko i punkt widokowy, robią ogromne wrażenie. Z tego miejsca można podziwiać m.in. Góry Stołowe po stronie czeskiej, Karkonosze, Góry Wałbrzyskie oraz Góry Sowie.
Na górę platformy widokowej prowadzą metalowe, kratkowane schody, znajduje się tablica z opisaną panoramą oraz płatne lunety.
Szczeliniec Wielki pieczątka
Przy wejściu do Schroniska na Szczelińcu znajduje się drewniana skrzyneczka, w której umieszczono pieczątki.
Szczeliniec Wielki platforma widokowa
Po około 40 minutach ruszyliśmy w dalszą drogę. Kasa znajduje się z tyłu budynku schroniska.
Szczeliniec Wielki kasa
Na tej części trasy turystycznej Szczeliniec Wielki również czekały na nas strome schody zabezpieczone barierkami, drewniane kładki prowadzące między skałami, a także inne atrakcje – w postaci niskich i wąskich przejść (w niektórych miejscach trzeba uważać na głowę), które zobaczycie na zamieszczonym poniżej filmiku. To bardzo ciekawy odcinek tej trasy. Po drodze mieliśmy również okazję zobaczyć kilka skał należących do Ścieżki Skalnych Rzeźb. Znajdują się tu także dwa tarasy widokowe.




Szczeliniec Wielki szczyt – Fotel Pradziada
1,7 km – Doszliśmy pod sam szczyt Szczelińca Wielkiego, położonego na wysokości 919 m n.p.m. Aby się na niego dostać, trzeba pokonać strome, metalowe schody z kratkowaną nawierzchnią, zabezpieczone barierkami.
Pisałam już o tym wcześniej, ale warto przypomnieć, że Szczeliniec Wielki to najwyższy szczyt Gór Stołowych i jeden ze szczytów zaliczanych do Korony Gór Polski. Zbudowany jest z piaskowców, podobnie jak większość form skalnych w tym paśmie. Dzień wcześniej, odwiedzając Wiszącą Skałę, dowiedzieliśmy się, że tereny te były niegdyś zalane przez tzw. czeskie morze kredowe – stąd charakterystyczna budowa tutejszych skał. Zresztą, na wielu tablicach informacyjnych w Górach Stołowych można przeczytać hasło: „Góry Stołowe – kraina zrodzona z morza”.
Po zejściu ze Szczelińca Wielkiego przez chwilę wędrowaliśmy po drewnianych kładkach, po drodze minęliśmy skałę WIELBŁĄD. Następnie zeszliśmy po schodach i weszliśmy na bardzo atrakcyjną część szlaku prowadzącą wśród wysokich skał. Było również niskie i wąskie przejście między skałami.

2,3 km –Minęliśmy następną skałę o nazwie KWOKA, a dalej KOŃSKI ŁEB. Ścieżka doprowadziła nas do pierwszego tarasu widokowego.


2,5 km – Skręciliśmy w prawo, naszym oczom ukazał się taras widokowy na wysokim urwisku skalnym. Była tu grupka wspinaczy, która budziła podziw turystów. Niebo było zachmurzone, ale na szczęście nie zapowiadało się na deszcz. Z tego miejsca było widać również znajdujący się obok drugi taras widokowy.
Dostępna jest tu tablica z opisaną panoramą. Można stąd podziwiać między innymi Góry Bystrzyckie, Góry i Pogórze Orlickie (z najwyższym szczytem Gór Orlickich – Orlicą).
Wróciliśmy na ścieżkę, podeszliśmy około 400 metrów i skręciliśmy w prawo. Szliśmy po drewnianej kładce zabezpieczonej zielonymi barierkami. Po chwili musieliśmy przejść między niskimi skałami – tutaj trzeba bardzo uważać na głowę. Chwila nieuwagi i można nabić sobie guza.
Tu również jest tablica z opisaną panoramą. Widać stąd Góry Sowie, Radków, Góry Bardzkie, Przedgórze Sudeckie, Góry Złote.
Po powrocie na szlak wędrowaliśmy znowu po drewnianej kładce, minęliśmy dwunastą skałę – SŁOŃ. Kręta ścieżka doprowadziła nas do kolejnych schodów, które ciągnęły się na dość długim odcinku szlaku. Skały wznoszące się nad nami robiły imponujące wrażenie.

3,3 km – Znaleźliśmy się na początku trasy turystycznej Szczeliniec Wielki 😊 Przeszliśmy przez drewnianą bramę z napisem ZEJŚCIE i ruszyliśmy spacerkiem w kierunku parkingu.
To nie był jednak koniec przygód tego dnia. Po krótkim odpoczynku w apartamencie ruszyliśmy na spacer po parku w Dusznikach-Zdroju, odwiedziliśmy Pijalnię Wód Mineralnych oraz wybraliśmy się na jeszcze jedną, krótką wycieczkę po Górach Stołowych – odwiedziliśmy Fort Karola.
A na koniec czekała prawdziwa wisienka na torcie – malowniczy zachód słońca w Radkowie, podziwiany z tarasu widokowego na wzniesieniu Guzowata (Góry Stołowe). To był naprawdę intensywny i cudowny dzień ❤
Zapraszam do śledzenia mojego bloga na Facebooku: Blog szlakowe.pl i na Instagramie: @greenmagpic